KOCHANY

650 10 27
                                    

SARA P.O.V.

W domu Adrien nie spuszczając mnie z oka zrobił mi kakao. Z dużą ilością mleka i piankami. Sobie wziął herbatę. Pewnie na uspokojenie. Ziółkowa herbatka zapachniała w całym domu.

- Więc? Czy on ci coś zrobił? - powtórzył pytanie.

- Mówiłam ci już, że nie.

- Boisz się?

- Nie,coś ty. To tylko porwanie przez psychicznie chorego ojca.

Zaśmiałam się.

***

Wzięłam odświeżający prysznic. Usiadłam sobie na podłodze, aby umyć zęby.

- Sara? - Adrien zapukał w drzwi.

- Hm?

- Idę na parter na kanapę, dobra? Jak coś to masz telefon, nie?

- Mhm!

Po chwili usłyszałam jakby pukanie w szybę. Nie, nie spojrzałam się tam. Zastygłam. Byłam w ręczniku. Szybko sięgnęłam po telefon i wybrałam numer do Adriena.

Adrien, szybko, chodź tu, ktoś
mi puka w szybę tutaj, boję się!!

Adrien
Nie bój się skarbie, już idę.

Później usłyszałam skrobanie o chodnik i taki dźwięk, jakby coś plastkikowego na ten chodnik upadło. Ale nie odbiło się. Nastąpił dźwięk, jakby ktoś zrobił krok.

Jak spaliście kiedyś pod ciężką pościelą i się ruszyliście to było wszystko słychać. I właśnie usłyszalam taki dźwięk tuż pod oknem. Adrien wszedł do łazienki.

- Wszystko dobrze? - zapytał czule całując mnie w skroń.

Nie czekając na odpowiedź otworzył okno na oścież, zaklął pod nosem i wyciągnął pistolet. Usłyszałam cztery strzały.

Było mi zimno, drżałam i to chyba nie tylko z zimna.

- Przepraszam. - powiedział kucając obok mnie.

- Mhm.

Wstałam i opłukałam buzię, umyłam szczotecznę do zębów.

Razem zahaczyliśmy o moją sypialnię, gdzie się ubrałam i poszliśmy na kanapę. Adrien wybierając film zadzwonił gdzieś do swoich, aby zgarnęli ciała i posprzątali syf, który tam jest.

Bałam się go i jednocześnie podziwiałam jego działania. Nie chciałam od niego uciekać. Chciałam przy nim być.

Albo to on nie chciał mnie wypuścić?

Na chwilę jednak mnie zostawił, aby zrobić popcorn. Gdy wrócił położyłam się na nim, przykrył nas kocem, obok nas postawił stolik z popcornem a mnie czule głaskał. Od czasu do czasu kradłam mu popcorn, którego było zdecydowanie za dużo i po filmie musieliśmy dojadać.

- Kocham cię, Adrien. Jesteś super.

Powiedziałam i zasnęłam. Obudziłam się w łóżku Santana z jego osobą obok.

Było mi zdecydowanie za gorąco, więc odkryłam się i już chciałam wstawać, gdy...

- Leż. - powiedział.

details.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz