- Sara, na pewno jesteś gotowa? - zapytał.
Przewróciłam oczami.
- Już to robiliśmy.
- Ale byłem delikatny. A teraz nie będę. Będzie bolało..
*
Zamknęłam mu buzię kolejnym pocałunkiem. Zdjął ze mnie bluzkę, a ja z niego pasek i spodnie. Podniósł mnie i przyparł do ściany. Nie wiedziałam, co robi, ale podobało mi się to. Rozpiął mi stanik. Posłusznie go zdjęłam.- Na ścianie? - wyszeptałam rozpinając mu koszulę.
- Wolisz na podłodze? - zapytał ściągając ją.
- Nie, tylk-
- Ćśśś... Ani słowa malutka. Wzięłaś tabletkę? - upewnił się zciągając ze mnie stringi z łańcuszkami po bokach.
- Mhm.
Przeniósł się na moją szyję. Wplotłam swoje jasne palce w jego czarne włosy. To był ładny kontrast.
Pocałowałam go w skroń, bo do niej miałam dostęp.
Wyprostował się, aby spojrzeć w moje oczy.
- Jesteś gotowa? - zapytał się.
Pokiwałam głową.
Wszedł we mnie.
Szybko.
Gwałtownie.
Wydałam z siebie jakiś krótki dźwięk przez ból, którego doznałam. Adrien już się ze mną nie cackał. Szybko się we mnie poruszał, to sprawiło, że przez ogromny ból po moim policzku spłynęła łza. Zaciskałam się na nim.
Wpatrywał się we mnie. Wiedziałam o tym. Wiedziałam, że czeka na to jedne pierdolone słowo.
*
- Stop.
*
Wyszedł ze mnie.
*
Nienawidził patrzeć, jak cierpię i to słowo najwidoczniej przyniosło mu ulgę.- To nie jest dla ciebie, Sara.
Wziął mnie na ręce.
- Ty jesteś delikatna. One nie.
*
Położył mnie na łóżku i zaczął masować moją małą.
*
- One? - zapytałam.- Później ci powiem. - pocałował mnie.
Adrien mnie zdradzał?
*
Włożył dwa palce do mojego środka i delikatnie zataczał we mnie małe kółeczka. Powinnam skupić się na przyjemności, ale *"one" nie dawały mi spokoju. Czułam się jakaś taka... Nieważna. *Adrien dalej mnie całował. Po szyi, po piersiach. Wiedział, że coś jest nie tak. *- Nie. Adrien nie. Stop. - usiadłam. Patrzył na mnie.
- Coś nie tak?
- Jakie one? - zapytałam.
Westchnął.
- Prowadzę hotel-
- Masz burdel? - to było dużo. Bardzo dużo.
- Nie. Na parterze i pierwszym piętrze jest hotel. Pięć gwiazdek. Ale na drugim jest... Są dziwki.
Uniosłam brwi.
- Pracujesz tam?
- To mój hotel.
- Czyli..
- Nie, nie zaspokajam tam swoich potrzeb seksualnych, spokojnie.
- Czy.. one.. Nie, Adrien. To dla mnie za dużo. Prowadzisz zwykły hotel, ale przed klientami, jak się spodziewam, ukrywasz dziwki, które są nad nimi?
- Tak.
- Boże... To dla mnie za dużo. - powtórzylam.
***
CZYTASZ
details.
RomanceNazywam się Sara Brandon. Mój ojciec wykupywał mi mieszkanie w apartamentowcu na czas studiów. Przez moją nienawiść do niego przeprowadziłam się do właściciela. Niebezpiecznego, tajemniczego, nieodgadniętego, zabawnego i czułego mężczyzny.