Omg ! Nareszcie wyczekiwana piosenka :o What Do You Mean ! <3
Dobra to nie o tym ale ciesze się jak głupia xD
Rozdział kolejny w poniedziałek tak jak było zaplanowane :D Błędy mogą być bo nie sprawdzałam kolejny raz więc śmiało piszcie.
Rozdział z dedykacją dla Belieber <3
_______________________________________
~ Liam ~
Usiadłem z powrotem na fotelu, kolory na mojej twarzy powróciły, a ja się uspokoiłem.
- To zwykłe zatrucie pokarmowe. Wymioty w tej sytuacji to normalne objawy. Miną po kilku dniach, może nawet jutro - tłumaczyła El kładąc mi rękę na ramieniu- Miesiączka po prostu jej się spóźnia, a niezdecydowanie to normalna cecha każdej kobiety.
- Czyli to nie ciąża? - zapytał Niall dla potwierdzenia.
- Nie potrzebnie zrobiłeś zamieszanie - odpowiedziała mu.
- Ale ja tylko żartowałem! - podniósł ręce w geście obronnym.
- Niektóre tematy nie powinno obracać się w żart - upomniała go. Niall przeprosił i usiadł na kanapie obok Alarda. Brat Angel także się uspokoił i podszedł do nas.
- Gdzie jest Angel? - zapytaliśmy oboje.
- Zaklęcie trochę ją zmęczyło i zemdlała, ale spokojnie. Nic jej nie jest. Możecie do niej pójść - oznajmiła z uśmiechem.
- Szkoda - westchnął Louis.
- Z czym? - zapytała El.
- Fajny by był taki mały brzdąc biegający po domu - oznajmił przytulając Eleanor od tyłu.
- Co ty...
- Nie gadaj, że nigdy nie myślałaś o dziecku - poruszył zabawnie brwiami, pocałował ją w policzek i położył ręce na jej brzuchu.
- Zgłupiałeś?! Nie w tym wieku! - oburzyła się i odepchnęła go od siebie.
- A dzisiejsza akcja Angel to co? Też ma dziewiętnaście lat, a jakoś nie marudziła na ciąże - zapytał głupkowato.
- Ona ma dziewiętnaście lat od kilku wieków, debilu!
- Ale dziewiętnaście!
- Nie ma mowy o żadnym dziecku! - oburzyła się znowu El.
- Czemu nie? - Louis zrobił maślane oczka kota ze szreka.
- O ciąży mogę rozmawiać po ślubie - oznajmiła kończąc temat, a Louis spoważniał.
- A co z Angel? - zapytał zmieniając temat. Wszyscy wybuchliśmy śmiechem, ale razem z Alardem poszedłem do pokoju El. Angel leżała blada na łóżku.
- Hej, kochanie - powiedziałem cicho i podszedłem do łóżka - Jak się czujesz?
- Do dupy - oznajmiła, gdy usiadłem obok niej.
- Narobiliście nam niezłego stracha - zaśmiał się Alard, siadając po jej drugiej stronie.
- Niall zaczął - jęknęła jak małe dziecko.
- Błagam cie. Nigdy więcej nas tak nie strasz - poprosił Al. Angel się tylko zaśmiała i przytuliła.
- Dobra. Wujkiem zostaniesz dopiero za kilka lat przy Macie lub Nicol - poklepała go po plecach i... zwymiotowała na niego.
CZYTASZ
ZAWIESZONE || Exposed To Trial / L.P ▪ Book 2 ▪
FanfictionKochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czas...