6 "Nigdy więcej"

674 59 6
                                    

Omg ! Nareszcie wyczekiwana piosenka :o What Do You Mean ! <3

Dobra to nie o tym ale ciesze się jak głupia xD

Rozdział kolejny w poniedziałek tak jak było zaplanowane :D Błędy mogą być bo nie sprawdzałam kolejny raz więc śmiało piszcie.

Rozdział z dedykacją dla Belieber <3

_______________________________________

~ Liam ~

Usiadłem z powrotem na fotelu, kolory na mojej twarzy powróciły, a ja się uspokoiłem.

- To zwykłe zatrucie pokarmowe. Wymioty w tej sytuacji to normalne objawy. Miną po kilku dniach, może nawet jutro - tłumaczyła El kładąc mi rękę na ramieniu- Miesiączka po prostu jej się spóźnia, a niezdecydowanie to normalna cecha każdej kobiety.

- Czyli to nie ciąża? - zapytał Niall dla potwierdzenia.

- Nie potrzebnie zrobiłeś zamieszanie - odpowiedziała mu.

- Ale ja tylko żartowałem! - podniósł ręce w geście obronnym.

- Niektóre tematy nie powinno obracać się w żart - upomniała go. Niall przeprosił i usiadł na kanapie obok Alarda. Brat Angel także się uspokoił i podszedł do nas.

- Gdzie jest Angel? - zapytaliśmy oboje.

- Zaklęcie trochę ją zmęczyło i zemdlała, ale spokojnie. Nic jej nie jest. Możecie do niej pójść - oznajmiła z uśmiechem.

- Szkoda - westchnął Louis.

- Z czym? - zapytała El.

- Fajny by był taki mały brzdąc biegający po domu - oznajmił przytulając Eleanor od tyłu.

- Co ty...

- Nie gadaj, że nigdy nie myślałaś o dziecku - poruszył zabawnie brwiami, pocałował ją w policzek i położył ręce na jej brzuchu.

- Zgłupiałeś?! Nie w tym wieku! - oburzyła się i odepchnęła go od siebie.

- A dzisiejsza akcja Angel to co? Też ma dziewiętnaście lat, a jakoś nie marudziła na ciąże - zapytał głupkowato.

- Ona ma dziewiętnaście lat od kilku wieków, debilu!

- Ale dziewiętnaście!

- Nie ma mowy o żadnym dziecku! - oburzyła się znowu El.

- Czemu nie? - Louis zrobił maślane oczka kota ze szreka.

- O ciąży mogę rozmawiać po ślubie - oznajmiła kończąc temat, a Louis spoważniał.

- A co z Angel? - zapytał zmieniając temat. Wszyscy wybuchliśmy śmiechem, ale razem z Alardem poszedłem do pokoju El. Angel leżała blada na łóżku.

- Hej, kochanie - powiedziałem cicho i podszedłem do łóżka - Jak się czujesz?

- Do dupy - oznajmiła, gdy usiadłem obok niej.

- Narobiliście nam niezłego stracha - zaśmiał się Alard, siadając po jej drugiej stronie.

- Niall zaczął - jęknęła jak małe dziecko.

- Błagam cie. Nigdy więcej nas tak nie strasz - poprosił Al. Angel się tylko zaśmiała i przytuliła.

- Dobra. Wujkiem zostaniesz dopiero za kilka lat przy Macie lub Nicol - poklepała go po plecach i... zwymiotowała na niego.

ZAWIESZONE || Exposed To Trial / L.P ▪ Book 2 ▪ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz