14. "Przepraszam za to, że cie kocham"

646 68 9
                                    

Przyznam szczerze, że nie wiem co mam powiedzieć na temat tego rozdziału... jest to jeden z najsmutniejszych - jak na razie - rozdziałów drugiej części.

Co do piosenki, która jest u góry mimo wszystko idealnie pasuje tutaj. Polecam jej włączenie.

Dedykacja dla aniusia123 :*

"Dicen que uno no sabe lo que tiene Mówią że człowiek nie wie co ma
Hasta que lo pierde, pero... Póki tego nie straci, ale...
Vale la pena luchar por lo que uno quiere Warto walczyć o to czego się pragnie
Y hacer el intento I podejmować próbę"

Ps. Liczę na wasze przemyślenia :)

_________________________

~ Perrie ~

~ W tym samym czasie ~

Patrzyłam jak Angel wynosi Liama z salonu. Stojąc cały czas w tym samym miejscu rozejrzałam się po pokoju. Wszyscy patrzyli po sobie zdziwieni.

- Przeszłość zawsze dogoni człowieka - powiedział Michał.

- Tyle, że ona nie jest człowiekiem - zadrwił Zayn. Spojrzałam na niego i zobaczyłam czerwony ślad na jego policzku. Podeszłam i dotknęłam lekko policzka.

- Trzeba przyłożyć coś zimnego - oznajmiłam. Zayn natychmiast strzepnął moją rękę i wyszedł do kuchni. Od razu poszłam za nim. Przez dłuższą chwile stałam w progu i patrzyłam jak skutecznie mnie olewa.

- Czemu sie do mnie nie odzywasz? - zapytałam cicho. Nic. Otworzył zamrażarkę i wyjął kilka kostek lodu. Włożył je do ścierki i przyłożył do bolącego miejsca.

- Możesz chociaż na mnie spojrzeć? - zapytałam lekko zirytowana. Zayn odwrócił się i spojrzał na mnie.

- Po co mi pomogłaś? Poradziłbym sobie.

- Właśnie widziałam jak sobie radzisz - prychnęłam.

- Czego ty ode mnie oczekujesz? - spytał.

- Żebyś mnie normalnie traktował! - wkurzyłam się.

- Jak mam cie normalnie traktować? Jesteś wampirem! - krzyknął podchodząc do mnie - Jak mam to zrobić, Perrie?!

- Kiedyś traktowałeś mnie normalnie. Dlaczego teraz nie możesz?

- Jesteś moim naturalnym wrogiem! To nie jest łatwe, gdy twoja była dziewczyna jest wampirem! - krzyczał wymachując rękami. Przez chwile nikt się nie odzywał. W tym czasie zdążyliśmy troszkę ochłonąć.

- Następnym razem nie baw się w bohaterkę. Poradzę sobie sam - powiedział chłodno.

- Gdybym mogła się cofnąć w czasie, postąpiłabym tak samo - stwierdziłam.

- Dlaczego ty to robisz, Perrie?! - znowu podniósł głos.

- Bo mi na tobie zależy! Kiedy widzę twoje cierpienie to sama cierpię! Nie mogę obojętnie przejść obok ciebie! Po prostu nie umiem o tobie zapomnieć, Zayn! Bo cie, kurwa, kocham! - wrzasnęłam na cały głos. W domu zapanowała kompletna cisza. Zayn patrzył mi w oczy, ale nadal nie widziałam w nich tego co kiedyś. Po moim policzku spłynęła jedna łza. Starłam ją i powoli podeszłam do mulata.

- Przepraszam za to, że cie kocham - wyszeptałam. Stanęłam na palcach i lekko musnęłam ustami jego usta. Odwróciłam się i wyszłam z domu. Powoli doszłam do najbliższego baru i zamówiłam najmocniejszego drinka jakiego mają.

ZAWIESZONE || Exposed To Trial / L.P ▪ Book 2 ▪ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz