9. "Uratować i zdemaskować się, czy dać umrzeć i żyć spokojnie?"

614 67 11
                                    

Czołem ludki kochane !

Nareszcie weekend ! Kto się cieszy tak jak ja ?

Nie chce iść do szkoły za dwa dni... chodź klasa wydaje się fajna (jak na 4 dni xD) to myśl, że w poniedziałek dwie lekcje z nawiedzonym ( nie chcecie wiedzieć dlaczego ) nauczycielem odechciewa się naprawdę wszystkiego :/

Jak chcecie to potraficie ! Dzięki za te 14 (?) komentarzy pod ostatnim rozdziałem bo przyznam szczerze, że aż z uśmiechem zasiadałam do komputera by poprawić dla Was rozdział :*

Dzisiaj dedykacja dla 1NoirSoleil1 :*

Przynajmniej 4 komentarze i biorę się za poprawianie kolejnego, który jak dobrze wam pójdzie pojawi się w niedziele ♥

Ps. Mam takie pytanie znacie kogoś kto robi okładki od zaraz ?

____________________________

~ Eleanor ~

~ W tym samym czasie ~

W łazience znowu rozbłysło światło, a Angel i archanioł zniknęli. Wszyscy na mnie patrzyli.

- Ym... Jestem głodna - podrapałam się nerwowo po karku i przepchałam przez grupkę gapiów. Szybko zbiegłam po schodach mając nadzieje, że za mną nie nadążą. W międzyczasie czarami zniszczyłam ubrania Angel, które ukrywałam za plecami.

- Eleanor! - krzyczeli, biegnąc za mną.

- Tak? - zapytałam, odwracając się ze sztucznym uśmiechem. Oni natomiast popatrzyli na mnie jak na kosmitę.

Szczęście, że biegnąc do łazienki, wysłałam Alex i Perrie do sklepu. Przeczucie mówiło mi, że to dobry pomysł. Jak widać miało racje, bo nie chciałabym zmieniać pamięci Alex. To zużywa mnóstwo magii.

- Czy możesz nam wytłumaczyć co tu się, do cholery, stało?! - krzyknął Liam.

- Sama do końca nie wiem... - wymamrotałam z nerwowym śmiechem.

Taa... Pokerowe twarze zostaw Angel. Jej lepiej idzie aktorstwo.

Dzięki, wiesz!

- Co?!

- Liam, spokojnie... - poprosiłam.

- Jak mam być spokojny?! - wrzasnął, podchodząc do mnie - Co tu się dzieje?! Kim był ten facet?!

- Nie mogę ci powiedzieć - wyszeptałam przestraszona. Nigdy na mnie nie krzyknął, a teraz? Wiecznie opanowany, spokojny facet właśnie na mnie wrzeszczy.

- Jak to nie możesz?!

- Nie mogę i nie wiem kim on był. Po prostu się pojawił... - szeptałam dalej i spuściłam wzrok.

- Dlaczego nie możesz?! - krzyknął łapiąc mnie za ramiona. Zabolało. I to bardzo.

- Puść mnie - poprosiłam.

- Czemu nie możesz?!

- To boli, Liam. Puść, proszę... - powiedziałam prawie płacząc. Wtedy podbiegł do nas Louis i  odepchnął Liama.

- Nie widzisz co jej robisz?! - krzyknął zły. Przytulił mnie mocno do siebie i spojrzał wrogo na bruneta.

- Chce się po prostu dowiedzieć co tu się dzieje!

-Nie zbliżaj się do niej! - ostrzegł Lou. Liam stanął w miejscu i wziął głęboki oddech.

- Dobra... Czemu nie możesz powiedzieć co się dzieje? - zapytał udając spokojnego.

ZAWIESZONE || Exposed To Trial / L.P ▪ Book 2 ▪ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz