25. "O Angel"

503 51 4
                                    

W końcu mamy rozdział ! Od teraz będą pojawiać się spontanicznie. Nie wiem kiedy następny więc musimy cierpliwie czekać. No nic zapraszam do czytania i zachęcam do komentowanie :)

__________________________

~ Eleonor ~

W domu panowała kompletna cisza, kiedy się obudziłam. To było naprawdę przyjemne uczucie, ale jeśli w tym domu jest cisza, to jest źle. Ewentualnie wszyscy odsypiają kaca po wcześniejszej imprezie, ale wczoraj nie było żadnej większej imprezy.

Wstałam szybko z kanapy i pobiegłam do kuchni. Wszyscy siedzieli spokojnie na krzesłach i zajadali się jedzeniem.

- El ! - krzyknęła uśmiechnięta Nicol i podszedł do mnie, aby po chwili mnie przytulić.

- Czemu tu jest taka cisza ? - zapytałam zdziwiona.

- Hm... Louis i Liam pojechali do szpitala, Angel z Perrie wyjechały do Amsterdamu, Dimitri próbuje uspokoić Gabriela, który wyżywa się na sali treningowej, a my...

- Czekaj, czekaj ! Co Louis i Liam robią w szpitalu ?! - przestraszyłam się.

- Spokojnie - odezwał się Niall - Liam złamał sobie rękę, wtedy na wieży zegarowej, a Louis go podwiózł.

- Twojemu księciu nic nie jest - zaśmiał się Zayn.

- A Per i Angel ? Czemu wyjechały ? - zdziwiłam się, siadając przy stole.

- Miały jechać do Rady - wzruszył ramionami Harry - Wyjechały wcześniej żeby się nie spóźnić, czy coś takiego...

- Czemu Gabriel jest wkurzony ? I kiedy wrócił ? Kto to jest ten cały Dimitri ?

- Spokojnie, nie wszystko na raz ! - zaśmiała się Nicol.

- Nie wiemy, ale chyba na Angel - odpowiedział Harry - Wrócił dzisiaj rano.

- A Dimitri to syn złośnicy - dodał Zayn. Napływ informacji mnie przytłoczył. Jezu... Spałam tylko kilka godzin, a tyle się wydarzyło.

- Może chcesz kawy ? - zapytała Nicol - Nie wyglądasz najlepiej. Jak się czujesz ? Słyszałam co się stało w nocy.

- Jest dobrze - odparłam - Grimm mi pomógł.

Nicol przytaknęła i usiadła obok Harry'ego. Nagle przede mną pojawił się Grimm.

- Wzywałaś ? - uśmiechnął się jak zawsze.

- Nie. Wspominałam tylko, że mi wcześniej pomogłeś - uśmiechnęłam się - Chcesz coś na śniadanie ?

- Śniadanie jest nieracjonalne o tej porze. Na twoim miejscu raczej wolałbym zjeść obiad - odpowiedział.

- To która godzina ? - zdziwiłam się.

- Po szesnastej.

- Co ?! Dlaczego mnie wcześniej nie obudziliście ?!

- Bo nie spałaś całą noc i miałaś wypadek - wytłumaczyła Nicol.

- Ale... Przecież... - mamrotałam - To co robicie w kuchni ?

- Nie chcieliśmy cie obudzić, więc siedzimy tu od rana - oznajmił Niall.

- Ja im kazałam tu zostać - powiedziała Nicol - Oni od razu by cie obudzili, a musiałaś się wyspać.

- Dzięki - uśmiechnęłam i spojrzałam na dzisiejszy obiad - Pizza ?

- Nikomu się nie chciało robić obiadu- wzruszył ramionami Harry.

Widać, że uzależniliśmy się od Angel. Odkąd tu zamieszkaliśmy to ona cały czas robiła śniadania, obiady i kolacje. No dobra. Zaczęła tak robić po pewnym czasie, ale to nie zmienia faktu, że kiedyś sami robiliśmy sobie obiady.

ZAWIESZONE || Exposed To Trial / L.P ▪ Book 2 ▪ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz