W końcu mamy rozdział ! Od teraz będą pojawiać się spontanicznie. Nie wiem kiedy następny więc musimy cierpliwie czekać. No nic zapraszam do czytania i zachęcam do komentowanie :)
__________________________
~ Eleonor ~
W domu panowała kompletna cisza, kiedy się obudziłam. To było naprawdę przyjemne uczucie, ale jeśli w tym domu jest cisza, to jest źle. Ewentualnie wszyscy odsypiają kaca po wcześniejszej imprezie, ale wczoraj nie było żadnej większej imprezy.
Wstałam szybko z kanapy i pobiegłam do kuchni. Wszyscy siedzieli spokojnie na krzesłach i zajadali się jedzeniem.
- El ! - krzyknęła uśmiechnięta Nicol i podszedł do mnie, aby po chwili mnie przytulić.
- Czemu tu jest taka cisza ? - zapytałam zdziwiona.
- Hm... Louis i Liam pojechali do szpitala, Angel z Perrie wyjechały do Amsterdamu, Dimitri próbuje uspokoić Gabriela, który wyżywa się na sali treningowej, a my...
- Czekaj, czekaj ! Co Louis i Liam robią w szpitalu ?! - przestraszyłam się.
- Spokojnie - odezwał się Niall - Liam złamał sobie rękę, wtedy na wieży zegarowej, a Louis go podwiózł.
- Twojemu księciu nic nie jest - zaśmiał się Zayn.
- A Per i Angel ? Czemu wyjechały ? - zdziwiłam się, siadając przy stole.
- Miały jechać do Rady - wzruszył ramionami Harry - Wyjechały wcześniej żeby się nie spóźnić, czy coś takiego...
- Czemu Gabriel jest wkurzony ? I kiedy wrócił ? Kto to jest ten cały Dimitri ?
- Spokojnie, nie wszystko na raz ! - zaśmiała się Nicol.
- Nie wiemy, ale chyba na Angel - odpowiedział Harry - Wrócił dzisiaj rano.
- A Dimitri to syn złośnicy - dodał Zayn. Napływ informacji mnie przytłoczył. Jezu... Spałam tylko kilka godzin, a tyle się wydarzyło.
- Może chcesz kawy ? - zapytała Nicol - Nie wyglądasz najlepiej. Jak się czujesz ? Słyszałam co się stało w nocy.
- Jest dobrze - odparłam - Grimm mi pomógł.
Nicol przytaknęła i usiadła obok Harry'ego. Nagle przede mną pojawił się Grimm.
- Wzywałaś ? - uśmiechnął się jak zawsze.
- Nie. Wspominałam tylko, że mi wcześniej pomogłeś - uśmiechnęłam się - Chcesz coś na śniadanie ?
- Śniadanie jest nieracjonalne o tej porze. Na twoim miejscu raczej wolałbym zjeść obiad - odpowiedział.
- To która godzina ? - zdziwiłam się.
- Po szesnastej.
- Co ?! Dlaczego mnie wcześniej nie obudziliście ?!
- Bo nie spałaś całą noc i miałaś wypadek - wytłumaczyła Nicol.
- Ale... Przecież... - mamrotałam - To co robicie w kuchni ?
- Nie chcieliśmy cie obudzić, więc siedzimy tu od rana - oznajmił Niall.
- Ja im kazałam tu zostać - powiedziała Nicol - Oni od razu by cie obudzili, a musiałaś się wyspać.
- Dzięki - uśmiechnęłam i spojrzałam na dzisiejszy obiad - Pizza ?
- Nikomu się nie chciało robić obiadu- wzruszył ramionami Harry.
Widać, że uzależniliśmy się od Angel. Odkąd tu zamieszkaliśmy to ona cały czas robiła śniadania, obiady i kolacje. No dobra. Zaczęła tak robić po pewnym czasie, ale to nie zmienia faktu, że kiedyś sami robiliśmy sobie obiady.
CZYTASZ
ZAWIESZONE || Exposed To Trial / L.P ▪ Book 2 ▪
FanfictionKochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czas...