21. "Oczy"

615 69 17
                                    

Trututututu ! Witam Was nowym rozdziałem, który nie jest poprawiony tylko dla tego, że nie mam siły na nic, ale nie chce zostawiać tego na jutro bo nie będę miała kiedy.

Od autorki wiem już, że nie będzie drugiej części Halloweenowego dodatku, ponieważ końcówka miała zasiać w nas trochę ciekawości i tajemnicy :)

Pytanie, które powinno znajdować się na końcu... ale z racji tego, że notki są na początku będzie teraz xD Jakieś szczególne typy kim jest ta osoba ? Kogo oczy widziała ? I ostatnie chyba jedno z ważniejszych: Dlaczego jej pomógł ?

Dedykacja dla -Majcia-

Ps. Na te pytania znajdziemy odpowiedź już w kolejnym rozdziale ! Za trafny komentarz dedykacja :)

______________________________

~ Angel ~

Leciałam nad miastem, nie zważając na to czy ktokolwiek mnie zobaczy. W parku od razu zauważyłam kundla, więc podleciałam do niego.

- Gdzie oni są? - zapytałam lądując tuż za nim. Podskoczył przestraszony i zdenerwowany wzruszył ramionami.

- Nic nam nie mówili. Po prostu powiedzieli, że masz przyjść - powiedział szybko.

- Zadzwoń do reszty. Niech tu przyjdą - rozkazałam - Jeśli ktoś na mnie poluje to znaczy, że was też może porwać.

Zayn szybko wyjął telefon i wysłał wszystkim wiadomość. Wampiry dzwoniły do Louisa, czyli będą znowu do niego wydzwaniać.

Wszyscy w miarę szybko przybiegli.

- Jak to się stało? - zapytałam opanowana. Na twarzy miałam maskę bez emocji, ale w środku wszystko we mnie buzowało. Miałam ochotę krzyczeć, płakać i rozwalić wszystko co stanie na mojej drodze. Miałam ochotę wydrzeć się na nich, za ich nieodpowiedzialność i głupotę.

- Siedzieliśmy w klubie i piliśmy. Liam i Perrie wyszli, a kilka minut później zadzwonił ten wampir - wyjaśnił zestresowany Niall.

- Jak mogliście być tak...?! - nie dokończyłam bo przerwał mi dzwonek telefonu. Louis szybko odebrał.

- Halo? - zapytał opanowany - Nic im nie róbcie, jest tu! Już ją daje!

Lou szybko podał mi telefon.

- Czego?!

- Dlaczego od razu takim tonem panno Fallen? - usłyszałam drwiący głos - Na twoim miejscu byłbym trochę milszy, zważając na twoją sytuacje.

- Weź nie pierdol i mów czego chcesz - warknęłam zła. Usłyszałam głośny śmiech.

- Hm... Głównie chce twojej śmierci, ale dodatkowe ofiary, bliskie twemu sercu, też mogą być - powiedział obojętnie.

- Jak cie...!

- Oj, dajmy sobie spokój z tymi życzliwościami - westchnął - Czekam na wieży zegarowej.

Rozłączył się, a ja wpatrywałam się w przestrzeń przede mną. Oddałam Louis'owi telefon i odleciałam. Słyszałam jeszcze jak Zayn im wszystko tłumaczy i przyśpieszyłam.

Eh... Ten jego głupi super słuch.

Gdy byłam już blisko wieży, zobaczyłam że na jej szczycie jest kilka osób. Dwie klęczały, a reszta pilnowała ich, jakby za chwile mieli skoczyć, aby tylko uciec. Z gracją wylądowałam na przeciwko nich. Spojrzałam na Liama i Per, po czym rozglądnęłam się dookoła. Chciałam wiedzieć z kim mam do czynienia.

ZAWIESZONE || Exposed To Trial / L.P ▪ Book 2 ▪ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz