8. "Takie tam duszności, kaszel i zdrada na deser"

679 65 15
                                    

Mimo, że pod ostatnim rozdziałem był tylko jeden komentarz postanowiłam  dodać dzisiaj rozdział... na poprawienie humoru sobie jak i tym, którzy byli dzisiaj z 8 godzin w szkole.

Kolejny zacznę poprawiać, kiedy będą tutaj co najmniej 3 komentarze. Na prawdę nie chciałam dawać ultimatum, ale mimo wszystko ja przed dodaniem rozdziału muszę poświęcić na to godzinę (zależy też od długości, bo niekiedy nawet 1,5 h), tylko dlatego, że wtt zbuntowało się i po wklejeniu tekstu tu wszystko się łączy w jedną całość... :c Mam nadzieje, że zrozumiecie mnie.

"[...] For every tyrant a tear for the vulnerable. Nawet tyran uroni łzę współczucia.
In every lost soul the bones of a miracle. W każdej zagubionej duszy jest potencjał cudu.
For every dreamer a dream we're unstoppable. Dla każdego marzyciela znajdzie się marzenie.
With something to believe in. Nic nas nie powstrzyma gdy mamy w co wierzyć. [..]"*

*Avicii - Waiting for love

__________________________

~ Angel ~

Siedziałyśmy z Alex na łące jeszcze jakieś pół godziny. Skoro nie wie, że jestem nieśmiertelna to musiałam dodać jeszcze trochę detali. Opowiedziałam jej taką historie jaką każdy chciałby usłyszeć. Wspaniała rodzina, przyjaciele... W jej umyśle jej życie było fantastyczne. Niech tak zostanie.

Znowu zmieniasz czyjeś życie w jedno wielkie kłamstwo. Zgnijesz w piekle.

Tym razem nie zrobiłam tego dla siebie. To ona prosiła.

Ale ty się zgodziłaś.

Ugh... Spadaj!

- Wracamy do domu? - zapytałam, aby nie rozmawiać dalej sama ze sobą.

- Jasne. Jestem głodna jak wilk! - zaśmiała się. Wstała i lekko się zachwiała.

- Co się stało? - zapytałam, szybko do niej podchodząc.

- Zakręciło mi się w głowie... - wymamrotała. Wzięłam ją pod ramie i poszłyśmy w stronę domu.

- Dawno nie jadłaś. Chodźmy na śniadanie. Są gofry - oznajmiłam z lekkim uśmiechem.

- Uwielbiam gofry! Z bitą śmietaną i owocami! - powiedziała uradowana.

Na początku myślałam, że to zły pomysł, aby wykasować jej wspomnienia, ale teraz... Teraz widzę ją uśmiechniętą i nie żałuje tej decyzji.

- Co dzisiaj robimy? - zapytałam.

- Moglibyśmy wszyscy gdzieś pójść - odpowiedziała.

- Jesteśmy właśnie na spacerze.

- Nie o to mi chodzi - jęknęła niezadowolona - Moglibyśmy pójść do sklepu, albo na jakąś wycieczkę poza miasto, albo do zoo, albo do kina...

Alex zaczęła wyliczać na palcach chyba wszystkie dostępne opcje wycieczek.

- No nie wiem... - udałam zamyśloną. Nawet nie zauważyłam, że już prawie jesteśmy na miejscu.

- Proszę! - przedłożyła śmiesznie samogłoski.

- Zastanowię się - zaśmiałam się i otworzyłam drzwi. Weszłyśmy do domu i od razu skierowałyśmy się do kuchni.

Wszyscy powitali nas uśmiechami.

Chyba Zayn uświadomił wszystkich co się stało na polanie.

ZAWIESZONE || Exposed To Trial / L.P ▪ Book 2 ▪ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz