🥀~Rozdział 28~🥀

59 9 0
                                    

🥀~List~🥀

Perspektywa Christophera

Jeśli to czytasz, wiesz już że mnie nie będzie obok ciebie. Szczerze mówiąc w ostatnich miesiącach nie zasługiwałem na miano ojca, bo w całe nie pokazywałem tego, że martwie się o ciebie synu. W tym liście zacznę od początku, kiedy się urodziłeś, byłem naprawdę szczęśliwy miałem swojego następcę. Kochałem każde z was, ale gdy twoja starsza siostra umarła zmieniłem się...

Ty nie pamiętasz tych czasów bo byłeś jeszcze mały chłopcem... Jednak musisz mi wierzyć na słowo, że chodziłem na każde przedstawienie twojej siostry, wychodziliśmy całą rodziną do restauracji...

Ale gdy ona umarła, coś we mnie pękło, w tym czasie zacząłem pić i nie wracać do domu. Chciałem zapomnieć, ale używki nie były dobrym sposobem. Widzisz, gdy się kogoś kocha, a on nagle odchodzi, czujemy pustkę.

Dlatego się odciąłem od ciebie, nie byłem w stanie obdarzyć cie taką troską, na jaką zasługiwałeś. Lepsza była nienawiść, sądziłem, że dzięki temu, gdybym ciebie też stracił, to by mniej bolało.

Mój gniew na cały świat wzrósł, gdy powiedziałeś mi, że nie pójdziesz na pilota samolotów pasażerskich. To była nasza tradycja, żeby z ojca na syna. Ale sam widziałeś, jak się zachowywałem.

Ale nie pisze tylko dlatego ten list, chciałem naprawić to co zepsułem. Jestem z ciebie dumny, gdy zaginąłeś, zrozumiałem wszystko. Proszę cię o to, że gdy znajdziesz odpowiednią kobietę i będziesz mieć własną rodzinę, stan się takim ojcem, jakiego chciałeś mieć. Ja zawiodłem, ale mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, że mi wybaczysz. Zawsze będę z ciebie dumny, nawet jeśli nie usłyszysz tego idę mnie...

Twój ojciec

Czytałem kolejny raz ten list i nie mogłem uwierzyć. Oczywiście musi minąć jeszcze kilka lat, żeby się z tym wszystkim pogodził. Kiedy wykryto raka trzustki u mojego taty, świat jakby się zatrzymał. Zapomniałem o wszystkim, jak mnie traktował, ale teraz gdy go nie ma już z nami, wspomnienia wszystkie wracają i to nie jest takie proste.

Jedno, jednak się zmieniło, a chodzi o mnie. Kochałem myśliwce i to była moja wielka pasja, ale człowiek ciągle chce czegoś więcej. Dlatego stałem przed drzwiami mojego nowego szefa i odliczałem czas.

Zdarza się, że mówimy, że czegoś nie zrobimy, choć byśmy nie wiadomo, jak się zapierali to prawda jest taka, że szybko możemy zmienić zdanie.

Ja właśnie to zrobiłem. Postanowiłem przyjąć naszą tradycje i być z osobą którą zacząłem się zakochiwać. Nie robiłem tego dla ojca, a dla dziewczyny, chciałem, żeby miała we mnie wsparcie i była bezpieczna. Nie mogłem pozwolić na sytuację sprzed kilku miesięcy.

Czas wrócić tam, gdzie powinienem zacząć, ale czy jednak podołam...?

**************
Witajcie kochani
Kolejny rozdział dla was. Mam nadzieję, że wam się spodoba. Przepraszam za błędy. Bardzo bardzo dziękuję za czytanie i dawanie gwiazdeczek. Wiele to dla mnie znaczy ❤️

"𝐖 𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐭𝐫𝐳𝐮"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz