6.

55 5 0
                                    

SAKURA POV.

- Co tu robisz? - zmarszczyłam brwi. Pierwsze co jak weszłam do pokoju zobaczyłam tego idiotę.. dzień stał się od razu gorszy

- Mieszkam - uśmiechnął się chytrze, westchnęłam i postanowiłam zignorować chłopaka

Ayato cały czas mnie obserwował, nie czułam się z tym za dobrze.. chciałam się po drugie przebrać!

- Ayato, mógłbyś wyjść? Chce się przebrać - rzekłam i odwróciłam się w stronę chłopaka, Ayato zeskanował mnie wzrokiem co też mi się nie spodobało

- Czego się niby wstydzisz? I tak jesteś płaska jak deska, więc nie rozumiem - zacisnęłam rękę w pięść, on musi być taki wkurwiający?

- Nie mam ochoty słuchać zdania jakiegoś pieprzonego kutasa - prychnęłam pod nosem - A teraz wyjdź

Nudziło mnie już to, że muszę cały czas któregoś z nich wyganiać z tego pokoju.. to jest męczące.

- Nie potrafisz się bawić deskooo... - ostatnie słowo Ayato przeciągnął i ruszył się w końcu z mojego łóżka

Jak nie Laito to on, nie wiem czy nie mają lepszych zajęć.. czy po prostu aż tak nudzi im się w tym życiu. Niech się w końcu zajmą czymś pożytecznym, a nie.. będą kurwa dupę zawracać.

Zignorowałam go i poszłam na balkon, nie będę się przy nim przebierała.. jeszcze niewiadomo co by mu do głowy strzeliło, a sprawdzać nie chce. Skoro Laito to jego biologiczny brat to muszą być chociaż trochę podobni.. prawda?

- Nie cierpię jak ktoś mnie ignoruje - popatrzyłam się na niego kątem oka - Wspominałem ci o tym?

- Nie pamiętam - ja go przeważnie nigdy nie słucham, więc nie mam bladego pojęcia

- Ignorantka.. jak można ignorować tak cudowną osobę? - podniosłam jedną brew ku górze i popatrzyłam się na wampira

- Pomarzyć zawsze możesz - uśmiechnęłam się cwanie, Ayato już miał odpowiedzieć gdy oboje usłyszeliśmy głośny krzyk

- Twoja siostra się tak drze? - zmarszczyłam delikatnie brwi, to na pewno nie była moja siostra...

Ale nawet jeśli wolałam wiedzieć co jest grane, więc jak najszybciej wybiegłam z pokoju zostawiając chłopaka samego i zbiegłam po schodach. Zauważyłam po chwili nieprzytomną dziewczynę, na jej szyi była widoczna rana po ugryzieniu, a moja siostrzyczka stała blisko ciała i zakrywała usta dłońmi. Podeszłam do niej i położyłam jej rękę na ramieniu.

- Eri, co tu się stało? - biało włosa się na mnie popatrzyła, była przestraszona.. ją bardzo łatwo przestraszyć

- Dziewczyna szukała pomocy.. ale napotkała nie tego wampira co powinna - delikatnie zmarszczyłam brwi - Laito

- Mogłam się spodziewać - podeszłam do ciała i przykucnęłam, sprawdziłam tętno i śmiało mogłam stwierdzić, że dziewczyna nie żyje

Westchnęłam.. ta biedna dziewczyna miała tyle życia przed sobą, wyglądała na młodziutką. Piękne blond włosy, które sięgały jej aż do pasa, jasna cera.. No co tu dużo mówić, była piękna.

- Co tu się stało? - popatrzyłam się w stronę nadchodzącego Reiji'ego i wstałam - Sakura, co ty robisz?

- Wiń swojego perfidnego brata - skrzyżowałam ręce pod biustem

- Którego? - chłopak zmarszczył brwi, a ja odgarnęłam kosmyk włosów za ucho

- Kapelusznika

***

- Laito! - wbiłam do jego pokoju - Nie potrafisz po sobie posprzątać?!

- Po co te nerwy, Bitch-chan? - popatrzyłam się na chłopaka, który leżał na łóżku w dodatku bez koszulki

Kurwa, nie przypuszczałam że ma tak zajebistą klatę.

- Zostawiłeś tą biedną dziewczynę przed drzwiami! - zmarszczyłam brwi, a chłopak się zaśmiał - I co cię tak bawi?

- Złość piękności szkodzi - przewróciłam oczami - Nie chciało mi się.. co miałem z nią zrobić? Do rowu wyjebać?

Nie odzywałam się, patrzyłam się na niego zła. Chłopak westchnął i wstał, zaczął do mnie podchodzić, a ja się cofałam.

- Reiji zrobi coś z jej ciałem, nie wiem co.. przeważnie on się tym zajmuje - wpadłam na drzwi i przełknęłam ślinę, gdy chłopak położył ręce po obu stronach mojej głowy

- Jesteś bezduszny - jego zielone oczy patrzyły się prosto w moje.. nie wiem czemu ale zaczęły mięknąć mi kolana pod jego spojrzeniem..

- Wiem, dla mnie to komplement - uśmiechnął się i zbliżył swoją twarz do mojej - Żebyś nie była zazdrosna, że ciebie nie skosztowałem... jej krew była przeciętna

Zmarszczyłam brwi, to miało mnie niby pocieszyć?

Odgarnął moje włosy i musnął wargami moją szyję. Wciągnęłam powietrze i przymknęłam oczy, postradałam rozum.

- Jak się nie odsuniesz to ci przypierdole - chłopak się zaśmiał i polizał moją szyję - Sam się prosiłeś

Chciałam mu przywalić, ale złapał mnie za nadgarstek. Rzuciłam mu groźne spojrzenie, był najwidoczniej rozbawiony.. cholerny gnojek.

- Uwielbiam cię Bitch-chan - po tych słowach wgryzł się w mój nadgarstek, a ja syknęłam - Miałem racje.. jej krew nie umywa się do twojej

Wkurzona kopnęłam go w krocze, Laito się diametralnie odsunął i patrzył się na mnie zaskoczony.

- Radzę ci dobrze, nigdy więcej się do mnie nie zbliżaj! - podniosłam głos i wyszłam z jego pokoju

Czy to jest dziwne, że uważam go za najprzystojniejszego z braci?...

Tak.

Krwawa Prawda || Diabolik lovers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz