18.

38 4 0
                                    

SAKURA POV.

- Póki co nie mam żadnego pomysłu - usiadłam na schodku i podparłam podbródek o rękę - Ale ta suka powinna dostać za swoje

Tak łatwo tej mendzie nie odpuszczę, tylko mi się kurwa dostało. Przecież nic wielkiego jej nie zrobiłam, małe draśnięcie. Każdy jak zwykle wyolbrzymia, tak chyba już mają w zwyczaju ludzie. Jakbym ja rozdarła ze skóry to mogłabym siedzieć cicho, nie kłóciłabym się.. ale tak? Ona nawet konsekwencji nie poniosła! Nazwała mnie puszczalską i jeszcze naopowiadała w szkole niestworzone historie.

Pożałuje tego.

- Po prostu ją olej - popatrzyłam się na swoją siostrę, która siedziała obok mnie i próbowała wybić mi ten pomysł z głowy. Nie uda jej się. Sama dobrze wie, jak potrafię być uparta

- Eri, ma jej to pójść płazem? Pewnie teraz się śmieje ze swoimi głupimi koleżankami - dziewczyna westchnęła - Ma farta, że to mnie obraziła

- Dlaczego? - uśmiechnęłam się cwanie

- Bo gdyby to o tobie opowiadała takie bzdury już by wąchała kwiatki od spodu - Eri zmarszczyła brwi. Natomiast na się szeroko uśmiechałam na samą myśl o tym

- Nawet nie próbuj Sakura! - wskazała na mnie palcem, przewróciłam oczami

- Dobra... nie zrobię jej krzywdy - moja siostra się uśmiechnęła - Może..

Szepnęłam z przerażającym uśmiechem na ustach. Jak chce to potrafię być okrutna.

Podskoczyłam nagle gdy usłyszałam dzwonek swojego telefonu. Zmarszczyłam brwi i popatrzyłam się kto dzwoni.

- Cholera - nie odebrałam. Moja siostra podniosła jedną brew ku górze i oczekiwała odpowiedzi

- Kto to ten... Drętwiak? - westchnęłam ciężko, znowu zaczął mi dzwonić. Znowu nie odebrałam.. koszmar

- Jeden z naszych cudownych braci - Eri aż zesztywniała. Na samą myśl o nich dostaje gęsiej skórki

Nie dziwię jej się, oni od dziecka nie byli dla nas zbytnio mili. A teraz odgrywamy kluczowe role w ich durnym planie.

Trzeci raz.. kolejny raz nie odebrałam. Po prostu nie chce żadnym z nich rozmawiać. Wiedziałam o co im chodzi, więc wcale się nie ekscytuję na tę rozmowę.

Nagle dostałam powiadomienie i jakimś SMS'ie. Odczytałam go i od razu zrobiło mi się słabo.

Drętwiak:
Odbierz. Chyba, że chcesz abym się tam wybrał.

I znowu dzwonienie.. popatrzyłam się na swoją siostrę, która pokiwała głową żebym w końcu odebrała. Przełknęłam ślinę i odebrałam, po czym telefon przystawiłam do ucha.

- Czego? - brawo Sakura.. to jest po prostu idealny początek rozmowy. Nie potrafisz milej?

- Zluzuj ton - serce mi mocniej zabiło na sam dźwięk jego głosu. Od tak dawna go nie słyszałam i byłam zadowolona - Jak wam idzie?

- Jak na idzie z czym? - zaczęłam udawać głupią, nie wiem co mi da jak go rozzłoszczę

A już wiem. Ubaw.

- Nie denerwuj mnie, Sakura - usłyszałam jak chłopak wzdycha - Mieliście zrujnować ich rodzinę

- No taaak! Pomału dążymy do celu - nikt się nie odzywał przez większość czasu.. zaczęłam się w sumie powoli niepokoić

Nasz popaprany brat zawsze miał nierówno pod sufitem.

- Jak pomału? Ile już u nich kurwa jesteście? - plany się nieco trochę skomplikowały.. - Macie to załatwić w tydzień. Nie obchodzi mnie jak to zrobicie

- Ale! - nie dokończyłam bo chłopak się rozłączył - A pierdol się

Fuknęłam i schowałam telefon. Moja siostra czekała pewnie aż jej wszystko opowiem, ale najpierw to muszę się uspokoić.. jest wredny i samolubny. Interesują go tylko własne interesy, nikt poza tym.

- Każe nam załatwić naszą misję w tydzień - Eri rozszerzyła oczy

- Co? Ale co my mamy zrobić? - zaczęłam się zastanawiać..

- Zostaniemy ich ofiarnymi narzeczonymi - moja siostra zbladła - A później ich zabijemy, wiesz gdy nabiorą do nas większego zaufania.. gdy zabijemy i tak dwójkę z nich będą osłabieni

- Ale.. nie mogę.. - popatrzyłam się dziwnie na dziewczynę

- Wiem, że nie jesteś taka i zapewne nie chcesz tego robić bo to złe. Ale naszym braciszkom się nie da przemówić... dobrze o tym wiesz - dziewczyna spuściła głowę - Eri?

- Nie mogę Sakura.. - zmarszczyłam delikatnie brwi - Nie mogę tego zrobić

- Ale dlaczego? Powiedz mi kurwa powód - skrzyżowałam ręce pod biustem i czekałam na jej odpowiedź

- Jestem zakochana w Yumie - rozszerzyłam oczy i patrzyłam się na dziewczynę

No.. to tego się nie spodziewałam. Jednak to może skomplikować sprawę.

Krwawa Prawda || Diabolik lovers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz