9.

50 3 0
                                    

ERI POV.

- No ja nie wiem.. - patrzyłam się na swoją siostrę, która właśnie wpadła na najgorszy pomysł w swoim życiu - Oni nas zamordują

- Nic nam się nie stanie! - machnęła ręką, a ja tylko stałam i złapałam się za głowę. Nie mogłam uwierzyć, że ona jest moją siostrą.. do tego bliźniaczką - Mówię ci! Będzie wspaniale

- A ja uważam, że będzie okropnie. Na dodatek chcę jeszcze trochę pożyć - dziewczyna przewróciła oczami i złapała mnie za rękę - Ej, co robisz?

- Realizuje swój plan - zaczęła mnie gdzieś ciągnąć, zmarszczyłam brwi i próbowałam ją zatrzymać

Przecież będziemy mieć przez to kłopoty.

***

- I twój genialny plan opiera się na tym, że pójdziemy się z nimi spotkać? - przytaknęła głowa - W jakim celu?

- No.. zrobimy im na złość. Nie cierpię, jak mi mówią z kim mam się zadawać - obie wyszłyśmy ze szkoły i zobaczyłam przed sobą blondyna, którego już kiedyś było dane mi spotkać oraz Yume

- Neko-chan! - blondyn pomachał do mojej siostry, a ja jej rzuciłam ostateczne spojrzenie, które mówiło że to zły pomysł

A ona co zrobiła?

Podeszła do nich.

- Heeej. Nie sądziłam, że przyprowadzisz kolegę - moja siostra popatrzyła się na Yume, chłopak nie był nami zbytnio zainteresowany. Był zajęty patrzeniem gdzieś w dal

- A to jest mój brat. Poznajcie Yume - blondyn wskazał głowa na swojego brata, przyglądnęłam mu się.. wydawał się nawet przyjazny.. - To gdzie idziemy?

- My nie.. - zaczęłam, ale oczywiście moja kochana siostra postanowiła mi przerwać

- chodźmy na wrotki! - wszyscy popatrzyliśmy się na nią, jak na głupią - No co?

- Ty tak na poważnie? - w końcu odezwał się Yuma

- Tak, chodźmy! - ruszyła przodem, my natomiast popatrzyliśmy się na siebie i ruszyliśmy za nią

***

- Kurwa! - zaśmiałam się, gdy zobaczyłam jak Yuma upadł po raz kolejny - Co to za gówno!

- Nauczysz się - podjechałam do niego i wystawiłam w jego stronę dłoń - No chodź

- Sam sobie poradzę - rzekł i próbował się podnieść, ale znowu upadł - Ugh!

Zobaczyłam jak moja siostra jedzie i trzyma Kou za rękę, śmiali się przy tym i o czymś rozmawiali. Delikatnie zacisnęłam usta i popatrzyłam się na chłopaka przede mną..

- Daj sobie do chuja pomóc - chłopak rozszerzył oczy i popatrzył się na moją poważną minę - Chwyć mą dłoń, to przecież nic strasznego

Bez dłuższej rozmowy chłopak złapał moją rękę i pomogłam mu wstać, prawie sama się przewróciłam ale nie straciłam równowagi.

- To serio nie jest takie trudne, chodź - postanowiłam, że zrobię to samo co siostra.. zaczęłam jechać nadal trzymając chłopaka za rękę. On nie mając wyjścia ruszył za mną, prawie się przy tym przewracając

- Wolałbym usiąść - przewróciłam oczami i spojrzałam się na niego - Nic jeździć na tym narzędziu śmierci

- Nic ci nie będzie, jak już to tylko nogę skręcisz - wzruszyłam ramionami

- Ha! Wiesz jak kogoś pocieszyć - uśmiechnęłam się delikatnie i jechałam nadal z nim

Delikatnie się zarumieniłam gdy tak trzymałam go za rękę.. pierwszy raz w ogóle trzymam chłopaka za rękę.. a Yuma nie wydaje się jakimś okrutnikiem.. jak na przykład Kanato.

- Eri! - popatrzyłam się na niego nie wiedząc o co chodzi, dopiero po chwili się skapnęłam.. w chwili gdy przywaliłam w jakiegoś słupa

- Cholera... - staliśmy tak przez chwilę, po czym chłopak zaczął się głośno śmiać - I z czego się tak śmiejesz?

- A jak myślisz? - nie przestawał się śmiać, myślałam że zapadnę się pod ziemię.. - Nic ci nie jest?

Położył rękę na mojej głowie, popatrzyłam się w jego oczy i znowu się zarumieniłam, tym razem pewnie mocniej.

- N-nie.. wszystko okej - odwróciłam głowę, chłopak zachichotał i się delikatnie odsunął

- Cieszę się z tego powodu. Jakby ci się coś stało czułbym się winny, że wcześniej cię nie poinformowałem - uśmiechnęłam się delikatnie

***

- Miło było - moja siostra rzuciła w stronę chłopaków - może kiedyś do powtórzymy

Patrzyłam się na rezydencję tych świrów.. jakoś nie chciałam tutaj wracać, ale miałam jakieś wyjście? Znaleźliby nas i zamordowali na miejscu.. nie chciałam tego.

Chcę jeszcze trochę pożyć.

- Oczywiście Neko-chan! Konieczniej! - Kou się szeroko uśmiechnął, a ja skierowałam wzrok ku Yumie, który również mnie obserwował

Uśmiechnęłam się delikatnie, chłopak nie spuszczał ze mnie wzroku. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię zaraz...

- Tu jesteście! - spanikowałam gdy usłyszałam głos Ayato

Ze wszystkich kurwa mieszkańców z tego domu, akurat on się pojawił?!

- A wy co tu robicie?! - Ayato skierował słowa do Yumy oraz Kou - Wy tu macie wstęp wzbroniony

- Nie denerwuj się tak wampirku! - Yuma podniósł ręce w geście samoobronnym i się cwanie uśmiechnął

- Wypierdalaj stąd - syknął w jego stronę i przyciągnął mnie do siebie - I się do nich nie zbliżajcie, to są moje zabawki!

- He?! - popatrzyłam się na niego z niedowierzaniem

- Jeszcze się zobaczy na ile - Kou się cwanie uśmiechnął

- Bitch-chan! - na twarzy mojej siostry pojawiła się odraza, gdy usłyszała ten głos - Wszędzie cię szukałem!

Laito przyciągnął moją siostrę do siebie i zamknął w strzelnym uścisku, po czym skierował wzrok na Kou'a.

- Znowu z nim rozmawiałaś?! Powiedziałem ci coś! - oho, wkurzył się

- A ja ci mówiłam, że będę się zadawać z kim chce! - Sakura próbowała się uwolnić z jego uścisku, ale zbyt mocno ją przytrzymywał

- Jeszcze się zobaczymy - Kou skierował te słowa w naszym kierunku, moja siostra się uśmiechnęła. Ja tylko byłam skupiona na Yumie, który kierował wrogie spojrzenie w kierunku Ayato, po chwili oboje zniknęli

- Chyba zasługujecie na karę - popatrzyłam się w kierunku Ayato i zmarszczyłam brwi

Wiedziałam, że to się tak skończy.

Krwawa Prawda || Diabolik lovers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz