17.

42 4 0
                                    

ERI POV.

- Jakoś wątpię, że cię posłucha - popatrzyłam się na Yume, który olał kompletnie moją odpowiedź

Chłopak chce zmusić Sakure aby pomogła mu w małym psikusie, moja siostra nigdy nie bawiła się w takie rzeczy.. uważa to za dziecinadę. Jednak Yuma jest zbyt uparty i teraz szukamy mojej siostry po całej szkole, nigdzie jej jednak nie ma.

- Może spierdolila? - zmarszczyłam brwi i popatrzyłam się na chłopaka - No co? To tylko przypuszczenia

Zaśmiałam się pod nosem i szliśmy dalej.

- Teraz z tego co wiem powinna mieć chemię - tylko nadal nie potrafię się odnaleźć w tej szkole

- To na samej górze.. no kto wymyślał jej plan lekcji - westchnął i zaczął się patrzeć na schody - zamontowaliby windę

- Przydałaby się.. - również patrzyłam się na schody - Szkoda, że nie są ruchome

- No.. nie chce mi się po nich wchodzić - uśmiechnęłam się i złapałam go za rękę - Co robisz?

- Motywuje cie? No dawaj! - pociągnęłam go z całej siły, poskutkowało i zaczęliśmy się męczyć z tymi schodami

- Skąd ty masz tyle siły? Nie wyglądasz na taką - uśmiechnęłam się niewinnie i niechcący zderzyłam się z jakąś biegnącą dziewczyną

- O! - popatrzyłam się na płaczącą blondynkę i nie wiedziałam co zrobić. Aż taka silna jestem? - Jest i siostra tej puszczalskiej!

- Że co proszę? - myślałam, że się przesłyszałam

- Popatrz co ona mi zrobiła? Wariatka jakaś! - pokazała mi swój policzek. Ewidentnie Sakura musiała wpaść w szał, że jej to zrobiła

- Po pierwsze moja siostra nie jest puszczalska, a po drugie.. ewidentnie zasłużyłaś - dziewczyna się wielce oburzyła i ruszyła dalej

- A ja co ugryzło? - wzruszyłam ramionami i popatrzyłam się na Yume

- Chyba biedaczka straciła rozum - chłopak się zaśmiał i dalej wchodziliśmy po schodach - Musimy koniecznie znaleźć Sakure..

- Panna Sakura jest proszona do gabinetu dyrektora - delikatnie zmarszczyłam brwi i rzuciłam Yumie krótkie spojrzenie

- Twoja siostra kocha pakować się w kłopoty - przewróciłam oczami i zaczęłam biec w kierunku gabinetu dyrektora - Ej! Ty wiesz w ogóle gdzie to jest?!

- Powinnam kojarzyć! - Yuma stał w miejscu i się zaczął ze mnie naśmiewać

Biegłam ile sił w nogach, po drodze potrącałam innych uczniów.. oczywiście ich przepraszałam, ale niektórzy z nich byli zbyt chamscy aby je w ogóle przyjąć.

Wbiegłam do gabinetu dyrektora i zobaczyłam moją siostrę, która już siedziała na fotelu i rozmawiała z dyrektorem.. albo raczej kłóciła?

- Zasłużyła sobie! Mogła nie nazywać mnie puszczalską! - Sakura była wielce oburzona, dyrektor posłał mi tylko krótkie spojrzenie, po czym wrócił wzrokiem do mojej siostry

- Rozumiem, że mogłaś się wkurzyć.. ale to cię nie usprawiedliwia do zranienia koleżanki - Sakura skrzyżowała ręce pod biustem

- To nie jest moja koleżanka - obserwowałam całe zajście

- Panno Eri.. mogłaby pani opuścić mój gabinet i nie wchodzić nie proszona? - moja siostra rzuciła mi zaskoczone spojrzenie. Uśmiechnęłam się niewinnie

- Umm.. tak. Przepraszam - wyszłam pospiesznie i oparłam się o ścianę

Czekałam na swoją siostrę aż wyjdzie z tego gabinetu.. trochę to się dłużyło, ale w końcu dziewczyna wyszła wkurzona.

- Jak śmie! - nie wiedziałam o co jej chodzi - Mam zostać po lekcjach! I to aż trzy godziny! Tej suce nawet nic nie było!

- Dobra, dobra... uspokój się - podeszłam do niej i położyłam jej rękę na ramieniu - Wszystko będzie dobrze. Jakoś to przetrwasz

- Oj nie... - zmarszczyłam brwi - Najpierw się zemszczę a później mogę siedzieć po lekcjach

Dziewczyna się cwanie uśmiechnęła. Wiedziałam że to się nie skończy dobrze..

Krwawa Prawda || Diabolik lovers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz