SAKURA POV.
- Nie mogę uwierzyć! - usiadłam na łóżku i patrzyłam się w podłogę - Serio.. zostanę ciotką?
- Skarbie, już się tak nie denerwuj - prychnęłam na słowa Laito, chłopak usiadł obok mnie i próbował uspokoić - Stało się, nic z tym nie zrobisz
- Wiem.. będzie wspaniałą matką. Boję się tylko o jej bezpieczeństwo i oczywiście jej dziecka - popatrzyłam się na rudzielca - Są nieobliczalni
- Nie znam ich.. ale zdążyłem poznać Yume, obroni ją. Chociaż nie chce tego mówić to chłopak jest silny - uśmiechnęłam się delikatnie i wtuliłam w chłopaka
- Porzygam sie - popatrzyliśmy się oboje na Ayato, który stał w progu drzwi - Przyszedłem do brata, a tu taka akcja się dzieje?
- Od kiedy ty mnie w ogóle odwiedzasz? - Ayato się uśmiechnął i oparł się o ścianę
- Wiesz braciszku.. jestem spragniony a twoja laska jest najbliżej.. Naleśnika porwał Kanato - zmarszczyłam brwi i poczułam jak Laito mnie do siebie mocniej przytulił
- Nie dam ci jej - Laito rzucił oschle w stronę brata
- Weź! Zawsze się wszystkim dzieliliśmy.. nie jest twoją własnością - Laito wstał i podszedł do Ayato
- Jest moja dziewczyna, a ty jeśli ją tkniesz to pożałujesz - Ayato prychnął i rzucił mi wrogie spojrzenie
Nie podobało mi się w jaki sposób na mnie patrzył.. czułam jakby rozbierał mnie wzrokiem, ewentualnie chciał zabić.
- Dobrze braciszku, zostawię ją - czemu mi się wydaje, że kłamie? Nie wierzę mu jakoś
- Lepiej dotrzymaj słowa, bo jak się dowiem że ją tknąłeś to pożałujesz - Ayato się wyszczerzył i ruszył w kierunku drzwi
- Że ty się zakochałeś to aż dziwne - rzucił na pożegnanie i wyszedł. Laito odetchnął i odwrócił się w moją stronę
- Sama jestem zaskoczona - popatrzył się na mnie zdziwiony
- To znaczy? - uśmiechnęłam się szeroko i wstałam
- Że się w sobie zakochaliśmy. Kto by pomyślał - podeszłam do niego i musnęłam jego wargi - Przecież tak cię nienawidziłam
- Też mi działałaś na nerwach - zaśmiał się i odgarnął kosmyk moich włosów za ucho - Zawsze uważałem, że masz przepiękny kolor włosów
- Ja uważam że są trochę dziwne - popatrzył się na mnie z powagą w oczach
- Pierdolisz głupoty - zaśmiałam się i wtuliłam w chłopaka - Jestem zimny
- Mi to nie przeszkadza.. - uśmiechnęłam się i nadal tuliłam Laito
***
Stałam ze skrzyżowanymi dłońmi i czekałam na swojego brata. Chłopak jak zwykle się spóźniał.. chyba chce zrobić wielkie wejście.
- Co chciałaś? - popatrzyłam się na chłopaka, który pojawił znienacka
- Powiedzieć, że nie mamy zamiaru robić tego co nam kazaliście. I zostawcie ich w spokoju, nie są źli
- Ty siebie słyszysz dziewczyno? - zmarszczyłam brwi. Wiedziałam, że chłopak tak zareaguje - Wykonacie swoją misję. Czy wam się to podoba czy nie
Podszedł do mnie ze cwanym uśmieszkiem i złapał za podbródek. Zastanawiałam się czasem, jakim cudem jesteśmy z nimi spokrewnione.
- Nie ma mowy! - odtrąciłam jego rękę. Chłopak był zaskoczony moją postawą - Nie jesteśmy waszymi niewolnikami! Nie będziemy robić co wam się podoba
- Sakura.. nie denerwuj mnie. Chyba nie chcesz mi powiedzieć, że polubiliście tych krwiopijców - milczałam, chłopak patrzył się na mnie i po chwili wybuchnął śmiechem - Wy serio ich polubiliście! Jezu!
- I co w tym złego? Sam jesteś krwiopijcą! - zmarszczył brwi po chwili i przywalił mi w twarz.. pierwszy raz tak w ogóle zrobił
- Nie waż się mnie porównywać do tych idiotów! - był zły, a nawet bardzo zły. Chociaż mnie to nie obchodziło - Skoro wy jesteście zbyt głupie aby to zrobić to my się tym zajmiemy
Po chwili zniknął.. zastanawiałam się czemu od razu tak nie postąpili.
Ale nie czas na to, oni chcą zaatakować Sakamakich.. na szczęście nic nie wiem aby żywili uraze do Mukamów, więc muszę ostrzec Laito. Nie chcę żeby mu się coś stało..
A Eri w to nie wplątam.. jest w ciąży, jeszcze jej się coś stanie.
Czemu muszą być aż tak uparci?
CZYTASZ
Krwawa Prawda || Diabolik lovers
VampireDwie siostry zostają zmuszone do udawania kogoś kim nie są, tylko po to aby zniszczyć rodzine Sakamakich, wrogów własnej rodziny. Chociaż nie są zbytnio zadowolone nie mają wyjścia, muszą przybrać inne nazwiska aby nikt się niczego nie domyślił. Ja...