SAKURA POV.
Kurwa.
Jestem już tak zmęczona.. a on jest w nienaruszonym stanie. Ja nie wiem, jak mam go pokonać. Broniłam Laito jak wilczyca broniąca swoje młode. Nie dam mu go skrzywdzić.
Chłopak i tak się koszmarnie czuję.. jest bledszy niż zazwyczaj..
- Co siostrzyczko? Chyba nie wymiekasz - warknęłam na chłopaka i się na niego rzuciłam
Wbiłam kły w jego ramię, ale chłopak mnie odrzucił. Upadłam na stół, który się pode mną całkowicie załamał.
- Sakura! - popatrzyłam się na Laito, który się patrzył na mnie przejęty
Nic mi nie będzie. Rany mi się tak samo szybko goją, jak u was.
Wstałam i kolejny raz próbowałam zadać cios mojemu bratu, tym razem zdążyłam go trochę poszarpać zanim mną rzucił.
Co za skurwiel.
***
Przemieniłam się w człowieka i złapałam się za rękę. Kurwa Mac! Strasznie boli!
- Coś się stało? - popatrzyłam się z pełną nienawiścią na swojego brata - Teraz patrz, jak łamię kark twojemu ukochanemu
Mój brat złapał Laito za głowę, próbowałam wstać ale wszystko mnie kompletnie bolało. Nie wiedziałam co się działo.. w ułamku sekundy mój koszmarny brat złamał mu kark.. słyszałam jedynie ten okropny odgłos.
Patrzyłam się z rozszerzonymi oczami na ciało chłopaka, które opadło bezwładnie na ziemię.
- Nie!! - usłyszałam krzyk Laito. Ja byłam w takim szoku, że nawet nie drgnęłam
- Hm.. nie o niego mi chodziło.. - patrzyłam się na martwe ciało.. Ayato
Nie mogłam w to kompletnie uwierzyć. Ayato uratował swojego brata.. nie sądziłam, że był do czegoś takiego zdolny.
Laito znalazł się przy bracie i próbował go obudzić.. bezskutecznie.
Mój brat natomiast się śmiał.. Shin Tsukinami, najgorszy z możliwych. Myślałam, że to ci bracia są koszmarni, ale jednak nie. On jest wcieleniem szatana.
- Jak mogłeś?.. - Shin popatrzył się na mnie zaskoczony. Wstałam i miałam zaciśnięte dłonie w pięście - JAK ŚMIAŁEŚ?!
Na jego twarzy znalazł się cwany uśmieszek.. co za idiota. Przysięgam.. miałam go już serdecznie dość. Rzuciłam się na niego i podrapałam pazurami w twarz, zmarszczył brwi i dotknął swojego policzka z którego już leciała krew.
- Masz czelność podnosić na mnie rękę? - patrzył się na mnie wkurwionym wzrokiem
- Ojejku, dużo ci się stało - rzuciłam oschle, chłopak parsknął śmiechem
- Pożałujesz - jakoś się go nie bałam
Znowu się przemieniłam i od razu rzuciłam się na chłopaka, którego przewróciłam. Odepchnął mnie od razu, czemu musi być taki silny?! Nawet po takim czasie?
Nie wiem ile trwała nasza walka, ale jak i ja tak i on był wyczerpany. O to mi chodziło.. teraz będzie trochę łatwiej go pokonać.
Już mieliśmy się na siebie rzucić, lecz przeszkodziła nam osoba, która właśnie wbiła do salonu.
- Sakura! - popatrzyłam się zaskoczona na Kou'a. Za nim stała moja siostra.. miała rozszerzone oczy
- Kou?! Czemu ją zabrałeś?! - Shin popatrzył się na Eri, która już była przestraszona.. ona się go panicznie bała
- I jest także moja druga siostrzyczka! Teraz to dopiero zrobi się zabawnie - Carla tylko stał z boku i się mu przyglądał
Zawsze wszystko robił Shin.. Carla stał u jego boku.
Shin nie może się dowiedzieć, że Eri jest w ciąży.. za wszelką cenę. Chuj wie co on jej zrobi..
CZYTASZ
Krwawa Prawda || Diabolik lovers
VampireDwie siostry zostają zmuszone do udawania kogoś kim nie są, tylko po to aby zniszczyć rodzine Sakamakich, wrogów własnej rodziny. Chociaż nie są zbytnio zadowolone nie mają wyjścia, muszą przybrać inne nazwiska aby nikt się niczego nie domyślił. Ja...