SAKURA POV.
- Czy to aby na pewno jest bezpieczne? - patrzyłam się na jakąś fiolkę z dziwną miksturą - Ty nie jesteś alchemikiem.. ostatnio wysadziłeś całą klasę w powietrze
- Cicho, daj mi się skupić.. - delikatnie zmarszczyłam brwi i obserwowałam co chłopak wyrabia
Faktycznie był na tym skupiony.. dziwne, nigdy wcześniej nie obchodziła go chemia. A teraz? Nagle się nią interesuje.. nie mówię, że to źle.. tylko dziwne.
- Zdaje się na ciebie - na twarzy chłopaka zagościł delikatny uśmiech - Uśmiechasz sie
- Wcale nie - prychnął pod nosem, uśmiechnęłam się szeroko.. od jakiegoś czasu zaczęliśmy się nawet dogadywać. To nie jest jakaś wielka przyjaźń, ale rozmawiamy ze sobą normalnie..
Z nim jednym tylko potrafię złapać wspólny język. Reszta to banda idiotów.
- Powinno to tak bulgotać? - zapytałam i przyjrzałam się fiolce. Subaru również się dokładniej przyjrzał
- A skąd ja mam to wiedzieć - popatrzyłam się na niego zaskoczona
- Jak to nie wiesz? Przecież od samego początku mówiłeś mi, że wiesz co robisz! - Chłopak się zaśmiał pod nosem i dał mi pstryczka w nos - Ał!
- Nie narzekaj.. zaufaj mi - popatrzyłam się w jego dwukolorowe oczy.. nadal uważam, że są przepiękne. Chociaż chłopak ich nienawidzi
- Nie wiem czy potrafię - zmarszczył brwi co mnie rozbawiło
- Na pewno potrafisz - znowu zaczął majstrować przy fiolce
Mam do tego mieszane uczucia..
***
- Ten skubany Subaru! - myłam twarz wodą, bo mój ulubiony partner znowu nas wysadził
A mówił, że wie co robi!
Przez niego jestem teraz cała czarna, a o moich włosach to wole nawet nie wspominać..
Gdy tak myłam swoją twarz, poczułam za sobą czyjąś obecność.. delikatnie zmarszczyłam brwi i zacisnęłam rękę w pięść. Poczekałam chwilę i obróciłam się chcąc zadać cios tej osobie.
Moje spojrzenie zetknęło się z spojrzeniem tej dziewczyny, moja rękę trzymała w swojej dłoni.. tuż przy swojej twarzy. Zdziwiłabym się jakby ta osoba była istotą ludzką, jednak nie.. ma inny zapach..
- Kim jesteś? - zmarszczyłam brwi. Z jej spojrzenia nie wyczytałam nic dobrego.. nie wiem czy już zaczynałam mieć paranoję czy jak..
- Nikim ważnym - uśmiechnęła się szeroko
- Mhm.. to czemu się do mnie skradasz? - dziewczyna była lekko zaskoczona, ale po chwili znowu pojawił się na jej twarzy cwany uśmieszek
- Nie skradam - puściła moją rękę i podeszła do umywalki - Chciałam jedynie podejść do umywalki
Obserwowałam ją uważnie, nie wierzyłam w każde jej słowo.. jestem strasznie nieufną osobą.. nie moja wina.
- Rozumiem - ruszyłam w kierunku drzwi.. nie dowiedziałam się od tej dziewczyny nic specjalnego.. chociaż jej nie ufam, to informacji siła nie wyciągnę
- Miło było cię zobaczyć.. Sakura - zmarszczyłam brwi i odwróciłam się do tej dziewczyny, myła sobie na spokojnie ręce
Nie odezwałam się, po prostu wyszłam z łazienki. Nigdy dotąd jej nie widziałam, a wie jak się nazywam? Nie powiem.. trochę dziwne, ale może od kogoś o mnie usłyszała.
- Sakura! - popatrzyłam się w stronę biegnącego blondyna. Uśmiechnęłam się delikatnie
- Kou - gdy chłopak do mnie podbiegł od razu objął mnie swoimi ramionami. Zadziwił mnie ten gest, ale również po chwili go objęłam
- Jak się czujesz? - chłopak nie wypuszczał mnie ze swojego uscisku.. nie wiem ile tak razem staliśmy, ale było przyjemnie
- Dobrze, spokojnie nic mi nie zrobili - zaśmiałam się pod nosem. Blondyn delikatnie się ode mnie odsunął i popatrzył mi się prosto w oczy
- Mam nadzieję, bo pójdę tam i ich załatwię - poklepałam go po ramieniu
- Nic mi nie zrobili, jestem cała i zdrowa - uśmiechnęłam się żeby chociaż trochę uspokoić chłopaka
- No dobrze.. powiedzmy, że ci wierzę - westchnęłam ciężko.. - Tęsknię za tobą
- Wiem, że nie możesz się beze mnie obejść - podniósł jedną brew ku górze, a ja parsknęłam śmiechem - Też za tobą tęsknię idioto
Nie odzywał się, a ja się śmiałam w najlepsze. Odkąd pamiętam to Kou potrafił mnie rozbawiać, a sam nigdy nie wie z jakiego powodu. To jest właśnie najzabawniejsze.
- Brakuje mi twojego wbijania do pokoju.. zawsze się na ciebie o to wkurza.. - nie dokończyłam zdania, bo poczułam jak chłopak przywarł do mnie ustami
W tym momencie stałam jak osłupiała i nie wiedziałam co się odpierdala.
Kou mnie pocałował...
CZYTASZ
Krwawa Prawda || Diabolik lovers
VampireDwie siostry zostają zmuszone do udawania kogoś kim nie są, tylko po to aby zniszczyć rodzine Sakamakich, wrogów własnej rodziny. Chociaż nie są zbytnio zadowolone nie mają wyjścia, muszą przybrać inne nazwiska aby nikt się niczego nie domyślił. Ja...