27.

23 3 0
                                    

ERI POV.

Rok później

- Powiesz mi, jak to się stało? - Sakura patrzyła się na mnie wkurzonym wzrokiem - Eri!

- Sama nie wiem! Znaczy wiem.. ale nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy! - położyłam rękę na swoim brzuchu i myślałam o najgorszych scenariuszach

- Rozumiem.. miłość i te sprawy, ale ty wiesz co zrobią z tym nasi bracia? - spuściłam głowę

- Skarbie, nie denerwuj się tak - Laito obejmował moją siostrę ramieniem. Nadal nie rozumiem, jak moja siostra może być z kimś takim

- Łatwo ci mówić! To nie twój brat spodziewa się dziecka! - Rozumiem jej zdenerwowanie.. sama nie wiedziałabym co z tym zrobić.. - Do tego to dziecko prawdopodobnie będzie hybrydą

- Ha! Jestem ciekawy jaki będzie silny - moja siostra popatrzyła się na Laito

- Obstawiasz, że to będzie chłopak? - na twarzy rudzielca namalował się cwany uśmieszek

- Yuma jeszcze o tym nie wie.. - oboje się na mnie popatrzyli - Boję się, że nie będzie zachwycony

- Jeśli nie będzie to sama mu skopie dupsko - popatrzyłam się na dziewczynę kiedy złapała mnie za ramiona

- A jeśli zostanę z dzieckiem sama? - moja siostra się delikatnie uśmiechnęła i mnie objęła

- Będę przy tobie.. - uśmiechnęłam się i odwzajemniłam przytulasa

***

Byłam w trzecim miesiącu ciąży.. ja nawet o tym nie wiedziałam.. dziecko wampira i wilkołaka.. co złego może z tego wyniknąć?

Stałam właśnie przed drzwiami do pokoju Yumy. Byłam strasznie zdenerwowana.. nie wiedziałam, jak chłopak może na to zareagować.. zapukałam, a gdy usłyszałam "Proszę" to weszłam do środka.

- Eri! - na twarzy chłopaka namalował się uśmiech i podszedł do mnie - Nie spodziewałem się ciebie

- Hej - uśmiechnęłam się delikatnie. Yuma złożył na moim czole krótki pocałunek - Słuchaj.. muszę ci coś powiedzieć

- Co takiego? - serce mi miało zaraz wyskoczyć z piersi.. bałam się jego reakcji.. ale nie będę tego ukrywała w nieskończoność

- Bo ja.. - Yuma cierpliwie czekał, nie poganiał mnie.. powinnam być bardziej odważna jak Sakura, ale za bardzo się bałam - Ja..

- Na spokojnie.. bez pośpiechu - gładził mój policzek swoją dłonią, uśmiechnęłam się i trochę uspokoiłam

- Zostaniesz ojcem - zatrzymał się i patrzył się na mnie jak na jakiegoś ducha. Nie odzywałam się przez chwilę, bałam się odezwać.. wolałam milczeć i poczekać aż coś powie

Yuma stał i milczał, nie wiem czy nie wiedział co ma powiedzieć, czy po prostu jest w dużym szoku..

Stałam jak skończona idiotka, bo co miałam zrobić? Wybiec? To jeszcze by pogorszyło sprawę, muszę wiedzieć co o tym wszystkim myśli.

- Zostanę ojcem?.. - on chyba nadal nie może w to uwierzyć - Jezu..

- Nie cieszysz się.. prawda? - popatrzył się wprost w moje oczy, a po chwili mnie mocno przytulił. Rozszerzyłam oczy i byłam zaskoczona

- Jasne, że się ciesze! Jestem po prostu tym wszystkim zaskoczony.. nie spodziewałem się tego - uśmiechnęłam się delikatnie i również go objęłam

- Bałam się, że się nie ucieszysz i wyrzucisz.. - delikatnie mnie od siebie odsunął i popatrzył prosto w moje oczy

- Nigdy bym tak nie postąpił.. Eri, kocham cię i tak samo nasze dziecko. Jesteście dla mnie najważniejsi.. - po tych słowach mnie pocałował

Odwzajemniłam pocałunek, a po moich policzkach spływały łzy.. czy tak właśnie wygląda szczęście?

Szkoda że co dobre zawsze musi się kiedyś skończyć..

Krwawa Prawda || Diabolik lovers Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz