ERI POV.
Otworzyłam oczy i od razu zaczęłam się rozglądać po pomieszczeniu. Nie znajdowałam się w pokoju mojej siostry.. a ni w swoim. Coś było nie tak..
Usiadłam na łóżku i złapałam się za głowę, trochę mnie bolała, ale można przeżyć. Zastanawiałam się, gdzie może być Sakura.. i co tu się odwala.
Zauważyłam, że byłam przebrana w jakąś koszulę, delikatnie zmarszczyłam brwi. Mam nadzieję, że ten zboczeniec mnie nie przebrał.. bo teraz to mi nie odpuści.
Wstałam powoli z łóżka i poczłapałam w kierunku okna, wyjrzałam przez nie i aż rozszerzyłam oczy. Nie znajdowałam się w rezydencji tych idiotów. To gdzie ja do cholery jestem?!
Nie wiem czy to najlepszy czas na panikowanie.. ale co innego mogłabym zrobić? Zostałam porwana, a nawet nie pamiętam kiedy! To jest w tym wszystkim najlepsze.. tak łatwo dałam się złapać.. prawdopodobnie dorwali mnie, gdy spałam. Zastanawia mnie jednak fakt, że bracia Sakamaki nie mają żadnej ochrony, a podoba są synami samego Karlheinz'a.. on się o nich nie zamartwia?
Podeszłam do drzwi i chwaliłam za klamkę, powoli i delikatnie zaczęłam otwierać drzwi. Na szczęście nie były zamknięte, więc mogłam bez problemu opuścić tą sypialnie. Nawet nie wiem czyja ona jest..
Szłam korytarzem i podziwiałam różne obrazy, jedno jest pewne.. osoba która tutaj mieszka ma niezły gust.
- KURWA!!! - podskoczyłam przestraszona i zaczęłam się rozglądać na wszystkie strony - TY PIERDOLONY PORYWACZU!!
A to tylko Sakura.
SAKURA?!
Zaczęłam biec ile sił w nogach za krzykami swojej siostry, zatrzymałam się pospiesznie gdy z jakiegoś pomieszczenia wybiegł blondyn. Delikatnie zmarszczyłam brwi.
- Sakura! Uspokój się! - Kou zaczął podnosić ręce w geście samoobrony
- Porwałeś mnie i jeszcze masz czelność mówić mi abym się uspokoiła?! - moja siostra wyszła z pokoju. W ręce trzymała jakiś wazon, a jej wzrok mówił o wszystkim.. chciała chłopaka zamordować - Wolne żarty!
- O! Eri! - w końcu blondyn zwrócił się w moim kierunku - Uspokój ja!
Popatrzyłam się na swoją wkurzona siostrę, chociaż prawdzie mówiąc.. wkurzona to było za mało powiedziane. Ona była wkurwiona. Znowu wróciłam spojrzeniem na blondyna i skrzyżowałam ręce pod biustem.
- Sakura - Kou się od razu uśmiechnął - Kontynuuj
- Że co?! - blondyn był w szoku, nie spodziewał się chyba tego. Myślał pewnie, że powstrzymam swoją siostrę.. nie tym razem, sama byłam zła
- No Kou, chodź tu. Chyba się nie boisz co? - moja siostra podniosła wazon i chciała rzucić nim w chłopaka, ale ktoś złapał ją za rękę - Co do chuja?
- Uspokój się - popatrzyłam się na chłopaka, patrzył się na moją siostrę z pełną pogardą wymalowaną na twarzy
- Ruki-kun! - Kou się szeroko uśmiechnął - Uratowałeś mi dupsko
- Następnym razem sam cię rzucę wazonem - z twarzy blondyna od razu zniknął uśmieszek - Po co je tu przyprowadziłeś?
- Musiałem je uratować, one tam były by gnębione. A nawet gorzej - Sakura przewróciła oczami
- Po drugie ładnie pachną - zesztywniałam gdy zobaczyłam Yume, który opierał się o ścianę. Jak ja mogłam go wcześniej nie zauważyć?
- Ha?! Pachną?! - moja siostra podniosła głos na chłopaka - Jesteś jakimś pierdolonym fetyszystą?
- Nie przesadzaj - Yuma zmarszczył brwi i skierował wzrok w moim kierunku. Delikatnie się do niego uśmiechnęłam, ale tego nie odwzajemnił
- Skoro już tu jesteście.. to zostaniecie - rozszerzyłam oczy i patrzyłam się na Ruki'ego - Tu będziecie lepiej traktowane niż tam
- Nie ma pewności - oznajmiłam, Sakura się szeroko uśmiechnęła i podeszła do mnie
- Kto to? - popatrzyłam się w kierunku chłopaka, który był cały zabandażowany
- Siema jestem Sakura, miło cię poznać mumio - podniosłam jedną brew do góry i popatrzyłam się na zadowolona Sakure
- Mumia? - dziewczyna się uśmiechnęła w moim kierunku, dlaczego mumia?
- Mumia.. podoba mi się - no skoro tak.. niby o gustach się nie powinno dyskutować
Ale kurwa.
***
- Woooow! - uśmiechnęłam się szeroko i rozejrzałam się po ogrodzie - Ty to wszystko sam wyhodowałeś?!
- No a jak - popatrzyłam się z pełnym zainteresowaniem na Yume, który uśmiechał się od ucha do ucha - Chodź
Poszłam za nim i podziwiałam pomidory. Piękne są.. i pewnie też dobre w smaku.
- Masz - zanim zdążyłam się zorientować co się dzieje, chłopak wsadził mi małego pomidorka do ust, a jego kciuk zetknął się z moimi wargami
Patrzyłam mu prosto w oczy i poczułam, jak się rumienię.. co za cholerstwo. Zjadłam szybko tego pomidorka i rozszerzyłam oczy.
Wow.
- Ale ci się oczy zaświeciły - Yuma się zaśmiał, a ja ponownie się na niego popatrzyłam - I jak?
- Był przepyszny! - uśmiechnęłam się szeroko, chłopak obserwował mnie przez dłuższy moment
- Coś mi się wydaje, że będzie z wami całkiem zabawnie - odwrócił się plecami do mnie i zaczął oglądać pomidory
Obserwowałam go w milczeniu.. zaczęłam podziwiać jego urodę, serio był przystojny.. w sumie jak cała reszta, nie wiem czy to jakiś dar czy co.. to trochę niesprawiedliwe.
- KOU!! - złapałam się za głowę, gdy usłyszałam krzyk swojej siostry - PRZEBIERAM SIĘ IDIOTO! WYJDZ!
Patrzyliśmy się na siebie z Yumą, po czym oboje wybuchliśmy głośnym śmiechem.
- Może tym razem nie dostanie wazonem - uśmiechnęłam się szeroko
Ale tylko może.
CZYTASZ
Krwawa Prawda || Diabolik lovers
VampireDwie siostry zostają zmuszone do udawania kogoś kim nie są, tylko po to aby zniszczyć rodzine Sakamakich, wrogów własnej rodziny. Chociaż nie są zbytnio zadowolone nie mają wyjścia, muszą przybrać inne nazwiska aby nikt się niczego nie domyślił. Ja...