3

212 11 0
                                    

Miejsce, w które się udałem był bar z wczoraj. Nic innego zresztą mi nie pozostało. Nie wiedziałem o niej nic, a imienia nie pamiętałem. Było zbyt trudne, abym mógł je chociaż wymówić.

W czapce i masce udałem się do baru od razu kierując się do barmana. Rozejrzałem się wokół i usiadłem na krześle. Barman to zauważając podszedł do mnie, a ja się nachyliłem w jego stronę.

- Jest może barman z wczorajszej zmiany o ok.22? Bardzo mi zależy na krótkiej rozmowie z nim. To pilne - szepnąłem.

- Powinien być na zapleczu. Pójdę po niego - odpowiedział i pokierował się na zaplecze. Po chwili wrócił z jeszcze jednym mężczyzną, który był właśnie na wczorajszej zmianie.

- Dzień dobry - powiedział podchodząc bliżej mnie.

- Dzień dobry. Pamięta pan może z wczoraj dziewczynę, która była tu ze mną? Brązowe włosy, ciemne oczy, trochę piegów oraz biała koszula - opisałem ją i niecierpliwie czekałem na odpowiedź.

- Tak, pamiętam ją - potwierdził i skinął głową.

- A zostawiła coś po sobie? Numer telefonu albo coś? - wypytywałem. Bardzo mi zależy, a fakt, że ją pamiętał dużo mogło pomóc.

- Niestety, ale nic po sobie nie zostawiła. Tak, jak z panem wyszła, tak już tu nie przyszła - odparł. Poczułem zaciśnięcie w klatce piersiowej, jednak musiałem podziękować i opuścić lokal.

- Dobrze, dziękuję - rzekłem miło, pomimo zaciśniętych mięśni i narządów. Lekko kiwnąłem głową w dół i szybkim krokiem wyszedłem z baru.

Wsiadłem do samochodu patrząc na krajobraz przede mną. Załamany położyłem dłonie na kierownicy, a później i moją głowę. Nie znajdę jej?

POV HIACYNTA

Szczerze mówiąc mogłam nie uciekać stamtąd bądź poprosić o numer kontaktowy do Jimin'a. Jak go teraz znajdę? Muszę oddać mu jego koszulę, jak i dowiedzieć się czy wszystko w porządku.

Nie wiedziałam o nim nic oprócz jego imienia i nazwiska czy wyglądu. Dlatego też jak mogę go ponownie spotkać? Śledzić w mediach społecznościowych? Ale jakie są szanse, że akurat zobaczy moją wiadomość, gdy dostaje ich tak dużo. Nocować przed jego firmą? Nie, bo jeszcze wyjdę na psycholkę. 

Postanowiłam spędzić ten dzień tak jak każdy inny. Co innego mogłam zrobić? Ruszyłam więc do pobliskiej kawiarni. Zamówiłam kawę oraz kawałek ciasta. Przeglądałam różne media i rozmyślałam cały czas o Jimin'ie. Gdy nagle zauważyłam dodane story na instagramie.

Odruchowo przełączyłam aplikację i nacisnęłam na dodane story. Należało ono do Jungkook'a, którego zaobserwowałam od razu po powrocie, zresztą tak jak każdego członka ze zespołu. Był on w jakiejś restauracji z prawie każdym członkiem zespołu, jednak brakowało na nim Jimin'a. Dlaczego? Chociaż po chwili moje pytanie dostało odpowiedź. Jimin dodał story na tle parku Naksan oraz z dopiskiem "czekam".

Zerwałam się z krzesła na dwie nogi tym samym zwracając na siebie całą uwagę. Dopiłam resztę kawy i wybiegłam z kawiarni pod moje mieszkanie. Wyjęłam kluczyki, a po chwili znalazłam się w czarnym Jeep'ie.

Podczas drogi cały czas odświeżałam stronę główną instagrama, jednak bez zmian. Na miejscu znalazłam się niecałą godzinę później. Wbiegłam na wzniesienie ze zdjęcia i zaczęłam się rozglądać. Ale nigdzie go nie mogłam zauważyć. Ani jedna osoba go nie przypominała. W końcu po godzinie usiadłam na ławce i ponownie wzięłam telefon do ręki. Dostrzegłam kolejne story na koncie Jimin'a. Ani chwili czekając natychmiast je nacisnęłam. Było to zdjęcie jego połowy twarzy z dopiskiem "Nie przyszł*ś". On naprawdę sądził, że dam radę tak szybko tu przyjechać? A co gdybym musiała jechać autobusem? Przecież zajęło, by to jeszcze dłużej. A gdybym w ogóle nie wiedziała kim jest? Jakbym nie wiedziała, że jest idolem i bym go nie zaobserwowała to nawet nie miałabym pojęcia, że mnie szuka.

Zrezygnowana wsiadłam do samochodu i pojechałam do swojego mieszkania. Opadłam na łóżko wpatrując się w gwiazdki na suficie. Nawet nie wiedząc kiedy zasnęłam...

POV Jimin

Wstawiłem na relację park Naksan, bo ostatnio polubiłem tam przebywać. Nie jestem, jednak pewien czy wiedziała kim jestem bądź czy była moją fanką. Miałem ciche nadzieje, że może mnie rozpoznała i zaczęła śledzić na mediach społecznościowych lub robiła już to wcześniej. Ale się myliłem... Nie zjawiła się...

- Co ty taki zmarnowany chodzisz? - usłyszałem głos mojego starszego przyjaciela, gdy nalewałem sobie soku do kubka.

- Daj mi spokój, Hoseok - prychnąłem i wyszedłem na nasz ogródek. Usiadłem na bujaną ławkę. Wpatrywałem się w niebo, na którym dało się zauważyć maleńkie gwiazdki.

- Opowiadaj - powiedział nagle głos obok mnie, a ławka się poruszyła w przód i w tył. Odwróciłem głowę, aby móc zobaczyć osobę, która mi przeszkodziła.

- Hoseok, zostaw mnie. Nie mam ochoty rozmawiać. Zresztą nie ma nawet o czym - ciężko westchnąłem. W dalszym ciągu gapiłem się na ledwo widoczne gwiazdki na niebie. Były takie piękne i uspakajające. Miałem wrażenie, że kogoś mi przypominają, jednak nie wiedziałem kogo. Patrząc na nie czułem spokój oraz takie miłe uczucie. Choćby uczucie bycia kochanym, ale trochę inaczej niż przyjaciele czy rodzina mnie kochają. Poczułem też duże poczucie bezpieczeństwa, a to w końcu tylko zwykłe gwiazdki, prawda?

- Przecież widzę, że cię coś trapi - podtrzymywał swoją kwestię, więc ciężko westchnąłem i postanowiłem powiedzieć przyjacielowi co się stało.

- Nie przyszła - odparłem krótko.

- Nie przyszła? Jak to? - od razu zaczął wypytywać.

- Nie wiem - przeciągnąłem i trochę posmutniałem.

- A jeśli nie wiedziała kim jesteś? Może nie obserwuje cię na mediach społecznościowych? - rozpoczął zadawanie pytań, które już sam sobie zadawałem i nie znalazłem odpowiedzi.

- Przedstawiłem się jej imieniem i nazwiskiem, więc może mnie poznała? Albo szukała? A co jeśli olała tą sytuację i po prostu o mnie zapomniała?

- Jimin, nie wydaje mi się, aby po prostu zapomniała i cię nie szukała. Skoro ci pomagała wtedy i została z tobą do końca to dlaczego miała nagle o tym wszystkim zapomnieć? Myślę, że też cię szuka, ale przez to że jesteś idolem i to bardzo znanym oraz rozpoznawalnym ma to utrudnione, więc akurat w tej kwestii to ty musisz ją znaleźć - powiedział Hoseok, a mnie nagle olśniło. Miał rację i to bardzo dużą. Musiałem się bardziej postarać, aby ją znaleźć.

- Zgodzę się z tobą, jednak dlaczego nie przyszła do parku? Jeśli załóżmy, by mnie poznała i zaobserwowała to dlaczego się nie zjawiła?

- A o której to wstawiłeś?

- Coś ok. 13, a co?

- A o której pojechałeś?

- Jakoś po 14. Dlaczego tak o to pytasz?

- Jeżeli jechała samochodem to masz dobrą godzinę jazdy, więc jeśli zobaczyła to wtedy kiedy wstawiłeś i od razu wyjechała to na miejscu była coś po 14, wtedy gdy ty pojechałeś - oznajmił, a mi pojawiła się zapalona żarówka.

- Rzeczywiście. Nie przemyślałem tego. Byłem zbyt niecierpliwy, by czekać - przyznałem.

- A jeśli jechała by autobusem to już w ogóle... - odparł już znacznie ciszej.

- To co powinienem zrobić? - spytałem błagalnie przyjaciela.

- Nie jestem pewien. Wstawiając to na relacje już i tak wystarczająco naraziłeś się na niebezpieczeństwo. Może udamy się po pomoc do chłopców? - zapytał podsuwając świetny pomysł. Pozostała piątka powinna na coś wpaść, prawda? A we siedmiu powinniśmy obmyślić plan kończący się szczęśliwym zakończeniem. 

Dlatego nie czekając ani chwili dłużej wróciliśmy do środka. Pusty kubek odłożyłem do zlewu i skierowałem się prosto do salonu. Na naszej grupie napisałem, by każdy zjawił się na dole. Gdy w siódemkę byliśmy w salonie postanowiłem zacząć mówić.

SLEEPING LOVE | PARK JIMINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz