33

107 5 4
                                    

* 7 SIERPNIA * - POV Hiacynta

Dzisiaj był dzień, w którym miałam opuścił Seul i ruszyć w kolejną podróż do osoby, której miałam pomóc. Jednak dzisiaj również był ostatni dzień, kiedy mogłam zobaczyć Jimin'a. Wahałam się czy aby na pewno zjawić się na koncercie czy może jednak sobie podarować? Miałam mętlik w głowie, a czas znikał.

Postanowiłam zjawić się na jego koncercie i po raz ostatni go zobaczyć. Wysłuchiwałam jego żalu, płaczu, goryczy, szczęścia, zrozumienia i wiele więcej do mojej osoby od czasu, gdy się wybudził. Nie chciałam, by miał mnie za kogoś kto o nim tak łatwo zapomniał, dlatego też zanim pojechałam na lotnisko, moim celem był stadion, a dokładniej koncert, który się tam odbędzie.

• NA STADIONIE - KONCERT •

Z racji iż mężczyzna i tak mnie nie zobaczy zostawił ból w moim sercu, ale patrząc na to z innej strony nawet to i lepiej. Stwierdziłam, że zostawię coś po sobie dla niego, aby wiedział, że mi również na nim zależało, jak i, że cały czas go słyszałam.

Zajęłam swoje miejsce wśród tłumu ludzi. Stałam z samego przodu na wyższych trybunach, idealnie przed sceną, jak i mężczyzną. Widząc ilość osób, którzy przyszli specjalnie na jego koncert zatrzymało mi serce. Byłam z niego strasznie dumna.

Nagle światła zgasły i oświetlenie zostało skierowane na środek sceny. Wtedy dało się dostrzec delikatne rysy ciała mężczyzny, jak i usłyszeć cichą melodię, która stawała się z każdą chwilą głośniejsza. To była pierwsza piosenka.

- Dobry wieczór! - wykrzyczał uśmiechnięty Jimin, gdy skończył śpiewać, a tłum fanów odwzajemnił jego przywitanie.

- JIMIN!! - krzyknęła jedna z fanek przy samej scenie. Chłopak zerknął w jej stronę i przesłał czuły uśmiech.

- Mam nadzieję, że wszyscy będziemy się dzisiaj dobrze bawić! - odparł radośnie, po czym zaczął śpiewać kolejną piosenkę.

Pod koniec melodii na dużym ekranie wyświetlono baner dwóch dziewczyn z wielkim podpisem "Jimin! Jak się czujesz?"

Chłopak od razu zatrzymał się w miejscu wlepiając oczy na ekran. Z bólem się uśmiechnął, a w oczach dało się dostrzec zbierające się łzy. Przyłożył mikrofon do ust i odpowiedział.

- Wszystko dobrze! - uniósł, delikatnie się uśmiechając.

Pozostała część koncertu mijała dosyć spokojnie. Spokojnie ze względu na mój zachowany spokój. Widząc, jak mężczyzna się uśmiecha i żyje pełnią życia, ulżyło mi. Stojąc na widowni i widząc jego ogromny sukces jestem niesamowicie dumna.

Po dwóch godzinach koncert miał zbliżać się końca. Pomiędzy piosenkami były krótkie przerwy, gdzie Jimin odpowiadał fanom, reagował na ich banery i wchodził w małe interakcję z fanami bliżej sceny.

Wszystko zapowiadało się na spokojne i szczęśliwe pożegnanie, gdy chłopak zaczął przemawiać swoje ostatnie słowa na zakończenie występu.

Poczułam ukłucie w sercu, a następnie wolno spływające łzy po moich policzkach. Jednak zanim całkowicie oddałam się emocjom, zostawiłam po sobie ślad, aby Jimin wiedział, że zawsze byłam i będę przy nim...

POV Jimin

Dzisiaj miał odbyć się mój koncert z okazji wydania albumu. Niezwykle się stresowałem i ekscytowałem. Był to pierwszy raz kiedy miałem prowadzić koncert całkowicie sam.

Nim wszedłem na scenę wsłuchałem się w moje bicie serca, po czym kolejno wolno, ale pewnie poszedłem na środek sceny. Rażące światło odbijało się od moich oczu, a do uszu wlatywał krzyk moich fanów. Wziąłem głęboki wdech i zacząłem.

SLEEPING LOVE | PARK JIMINOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz