- To teraz twoja kolej! - wykrzyczał Jimin łapiąc mnie za uda, a następnie podnosząc. Od razu położyłam dłonie na jego barkach i spojrzałam w dół na twarz chłopaka.
- Jimin ja nie mam stroju na sobie! Daj mi się przebrać! - krzyknęłam co sił, by chłopak mnie odłożył.
- Masz 5 minut. Gdyby nie to, że jestem ciekawy twojego stroju dawno byś tam wylądowała - odrzekł kładąc mnie z powrotem na piasek. Na szczęście...
- Gdzie mogę się przebrać? - spytałam zerkając na samochód.
- Tam na lewo znajdziesz przebieralnie. Tuż przy małym domku - odpowiedział Namjoon.
- Domku? - zapytałam zdziwiona.
- Tak - odniósł Jimin. - Pomóc ci tam dotrzeć?
- Nie chodzi o to. Macie tu nawet domek? Myślałam, że to po prostu zwykły wyjazd nad jezioro, ale nie spodziewałam się tak dobrych warunków.
- Na początku ich nie było. Trochę nam zajęło, by tak dobrze to wyglądało - odrzekł Yoongi.
- Wam zajęło? Macie na myśli...
- Dokładnie. To jest nasza własność. Wykupiliśmy ten teren - podsumował Namjoon.
- Woow. Jednocześnie jestem zaskoczona, ale z drugiej strony mogłam się tego spodziewać - dodałam z uśmiechem.
- Dobra. Koniec tego i leć się przebrać, bo inaczej wrzucę cię w ubraniach - wymamrotał Jimin, a ja pobiegłam do wyznaczonego miejsca.
Rzeczywiście dostrzegłam domek oraz przebieralnie. Domek był bardzo ładny z zewnątrz. Jego barwy idealnie komponowały się z kolorami lasu i jeziora.
Weszłam oraz zamknęłam się w przebieralni. Słyszałam cichy śpiew ptaków, a przy większym wysileniu słuchu, szum wody. Dosłyszałam chichot chłopców i ich wskoki do wody.
Czym prędzej przebrałam się w mój stój kąpielowy i podreptałam na koc. Zastałam tam Jin'a, który poprawiał koc i ręczniki, jak i układał jedzenie czy napoje. Kolejnym, który został na kocu był Namjoon, który starał się pomóc Jin'owi. Pozostali, jednak byli już cali w wodzie. Zauważyłam piłkę wznoszącą się w górę, a następnie w dół i ponownie w górę. Jako jedyny cały w wodzie nie był Jimin.
Chłopak stał w wodzie po łydki patrząc na resztę, która grała piłką. Uznałam to za idealny moment, by zaatakować!
Cichym krokiem pokonywałam drogę w kierunku mężczyzny. Na szczęście wszędzie był piasek, więc jakkolwiek zagłuszało to moje zbliżanie.
Gdy byłam wystarczająco blisko z całej siły pchnęłam Jimin'a, który wylądował prosto do wody. Śmiała bym się do upadłego, jakby nie mały szczegół, że mężczyzna zaczął się podnosić.
Czym prędzej wzięłam nogi za pas i zaczęłam uciekać gdziekolwiek, aby chłopak nie mógł mnie dogonić oraz się zrewanżować.
- Ha, ha! Złapałem cię - rzucił rozbawiony, gdy doganiając mnie chwycił moją talię, tym samym mnie zatrzymując.
- Puść mnie! Wolę sama wejść niż być wrzucona! - próbowałam, ale chyba na marne.
- Nie tym razem - odparł podnosząc moje ciało. Byłam przodem do chłopaka, gdy on podtrzymywał mnie za uda. Ja za to położyłam moje dłonie na jego barkach, by ustabilizować moją równowagę.
- Wiesz, że tak nie można? Dlaczego niby musisz mnie wrzucić? - marudziłam. Jednak uważałam to za jedyny ratunek w tej sytuacji.
- Trzeba było nie wrzucać mnie pierwszego - rzekł dosyć mądrze. Miał rację, jednak ciągnęłam swoje.
CZYTASZ
SLEEPING LOVE | PARK JIMIN
RandomMłody, przystojny, a do tego utalentowany mężczyzna znany jako jeden z najsłynniejszych piosenkarzy na całym świecie poznaje dość dziwną, ale jednocześnie piękną dziewczynę, która do końca życia zostanie dla niego nie wyjaśnioną tajemnicą... ~~ Na p...