Relacje

593 17 1
                                    

Rano jak się obudziłem tonego już nie było
Zwlekłem sie z łóżka i poszedłem do garderoby
Tam ubrałem moje ulubione dresy z nike i do tego bluzę tez nike
Zszedłem na dół
W salonie grał tony i shane
Kanapa była ustawiona tyłem do schodów wiec mnie nie widzieli
Podszedłem do oparcia i przez nie przeskoczyłem
-witam
-siema młody -s
Wtf młody jesteśmy w tym samym wieku bitch
-jesteśmy w tym samym wieku
-No i jedziecie z nami do galerii
Jedziecie jestem tu sam właśnie ktoś skoczył obok mnie i mnie przytulił
-okej mi pasuje
-a ty Hailie -t
-może być
-dobra to za 20 minut przy garażu
I se poszli
-jak sie spało księżniczce ?
-okej a jak mojemu braciszkowi
-git
20 minut przesiedzieliśmy w tej samej pozycji
-chodź musimy isc
Poszliśmy do garażu a tam stał tony z shanem
-to co jedziemy
-a jak -zapytała księżniczka z cwanym uśmieszkiem
-No motorami bo chyba umiecie jeździć
-umiemy
-to trzymajcie i wsiadać macie jechać za shanem a ja za wami będę żebyście nam sie nie zgubili
-oki
Podał nam kaski i sam go sobie ubrał wsiadł na motor my tak samo zrobiliśmy
Pierwszy wyjechał na drogę shane potem księżniczka i ja a za mną tony

Jechaliśmy jakieś 30 minut coś w tym stylu i dojechaliśmy do jakiejś wielkiej galerii
Widziałem jak oczy sie świecą mojej bliźniaczce
Dlatego
-trzymaj -powiedziałem podając jej kartę kredytowa na nazwisko Monet
-dzięki -i sie do mnie wyszczerzyła
Weszliśmy do środka Hailie poszła gdzieś z shanem a ja chodziłem z tonym
W pierwszym sklepem był nike wybrałem sobie Jordany fioletowe
Kiedy miałem płacić i wyciągnąłem moja kartę na nazwisko Williams
Nie mówiłem mam dwie karty na nazwisko monet i Williams
No to już przykładałem do terminala a odezwał sie tony
-Williams ?-o fuck przejebane
-drukować potwierdzenie?-k
-nie dziękuje
-co mowiles -udawałem glupa
-No na karcie masz Williams
-a No tak mam i co z tego
-kradziona
-co nie
-to czemu jest Williams
-dobra William Williams mówi ci to coś
-czekaj ....nie
-nie możesz nikomu powiedzieć rozumiesz kiedy sie wygadasz już nigdy sie do ciebie nie odezwę
-okej gadaj bo boje sie ciebie
-wiem w czym siedzicie bo sam w tym ugrzązłem
-wiesz o organizacji
-No oczywiście jestem na szczycie jestem jej szefem królem piekieł
-Williams
-nazwisko wujka podaje sie za jego syna
-czemu
-tego już nie mogę ci powiedzieć kiedyś się dowiecie
-okej idziemy coś zjeść
-nie dzięki
-No chodź głodny jestem
Poszliśmy do maka tony zamówił 3 cheeseburgery 20 nugetsów 2 porcje dużych frytek i colę a ja skromnie shejka waniliowego i podkradłem mu kilka frytek
-ty tak mało
-nie chce mówiłem ze nie jestem głodny
W połowie jedzenia tonego przyszła Hailie a za nią shane i jakiś gościu
Ostatnia dwójka była obładowana torbami z różnych sklepów typu h&m Victoria secret itd
A moja bliźniaczka trzymała mała torebkę i bubble tea
-nieźle ich załatwiłaś
-wiem oddaje
Oddała mi kartę
-a ty co tylko butki
-bo dopiero sie rozkręcam mała
-oki to wy idźcie my zjemy sobie coś co nie shane
-tak tak ja sobie z chęcią cis zjem
Poszliśmy do różnych sklepów z ciuchami z kosmetykami
Większości sklepów (z ciuchami)kupiłem bluzy koszulki jakieś spodnie sweter taki fajny i mojej dziewczynie kupiłem taki sam tylko z działu damskiego
W drogerii kupiłem sobie perfumik
Kupiłem jeszcze skarpetki bo zawsze je gubię

Doszliśmy do stolika przy którym wcześniej siedzieliśmy i zobaczyłem Hailie gadająca z swoim chłopakiem na kamerce i shane jedzącego frytki z maka
-witam ponownie
-o jest i Karol siemka -powiedziałem do telefonu siostry
-wracamy?-zapytal shane
-oki tylko to sie nie zmieści -powiedział tony
-sonny to weźmie -s
Pojechaliśmy do domu
Odrazu pobiegłem do pokoju z moimi zakupami
Opadłem na łóżko ale za chwile miałem przypływ energii
Postanowiłem pookładać worek w siłowni
Przebrałem sie w strój sportowy i poszedłem tam
Podszedłem do szafki gdzie były rękawice i wziąłem jedne
Przed ich założeniem włożyłem słuchawki do uszu
Potem rękawice na ręce i jazda
Zacząłem okładać worek
Musiałem wyładować to jakieś dziwne uczucie nie byłem wkurwiony tylko dostałem takiej dziwnej energii jakbym wypił co najmniej 30 energetyków raz tak miałem
Nie interesowało mnie nic tylko moja piosenka i okładanie worka
W uszach miałem tylko piosenkę
I to na niej sie skupiłem

R.E.M. „Everybody Hurts"

When your day is long
And the night, the night is yours alone
When you're sure you've had enough
Of this life, well hang on
Don't let yourself go
'Cause everybody cries
Everybody hurts sometimes
Sometimes everything is wrong
Now it's time to sing along
When your day is night alone (hold on, hold on)
If you feel like letting go (hold on)
If you think you've had too much
Of this life, well hang on
'Cause everybody hurts
Take comfort in your friends
Everybody hurts
Don't throw your hand, oh no
Don't throw your hand
If you feel like you're alone
No, no, no, you are not alone
If you're on your own in this life
The days and nights are long
When you think you've had too much
Of this life to hang on
Well, everybody hurts sometimes
Everybody cries
Everybody hurts, sometimes
And everybody hurts sometimes
So hold on, hold on
Hold on, hold on, hold on
Hold on, hold on, hold on
Everybody hurts

Nagle dopadło mnie jakby zmęczenie
Łzy w oczach miałem
Wkurwiłem sie na siebie ze nie umiem być silny na jebanej piosence
Ale to była jej ...ulubiona piosenka
Ściągnąłem rękawice i rzuciłem je gdzieś
Wybiegłem z siłowni nie dbając o nic
Wybiegłem tez z domu biegłem przed siebie
Nie wiem gdzie
Przed siebie
A w uszach bębniło mi „kocham cię"
Tak bardzo chciałem ja teraz przytulić
Na dworze zimno
Słońce znika
Tak bardzo chciałbym razem z nim zniknąć

Dwa wyjątki rodzina monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz