Obudziłem sie chyba o 10.30
Wstałem i poszedłem do łazienki wziasc prysznic
Ubrałem to co szafa wysłała czyli jakieś spodnie dresowe i koszulkę która służyła do malowania cała uwalona od farb
Wziąłem tez plandekę z szuflady i ja rozłożyłem
Nie miałem zamiaru iść na dół
Rozstawiłem sztalugę i różnorodne farby
Wsadziłem słuchawki w uszy i puściłem moja ulubiona playlista do malowania
Nie wiedziałem co namalować wiec postawiłem na widok za oknem nudne ale ten widok był nawet ładny
Taki las drzew iglastych
Wylałem potrzebne kolory na paletę i zacząłem
Nie wiem ile czasu tak malowałem bo byłem w transie
Ale wiem jedno ze obraz wyszedł chujowo
Wiec tamten wywaliłem na balkon i zacząłem inny obraz ten opisywał moja rozdarta dusze
Zdziwiło mnie jedno ze nikt a nikt jeszcze nie przyszedł po mnie na przykład zawołać na obiad albo ktoś był a ja nie słyszałem
Cóż trudno
Ale ta moja chwila spokoju nie mogła potrwać długo bo jednak ktoś przyszedł
Malowałem sobie bezbronnie aż nagle ktoś chwycił mnie w biodrach była to kobieta straciłem te race
nie odwracałem sie i udawałem ze tego kogoś nie ma
Ten ktoś wyjął mi słuchawki z uszu
Wtedy sie obróciłem
I zobaczyłem
Ja
Moja dziewczynę Weronikę
Nie powiedziałem nic i jej tez nie dałem a chwyciłem ja w tali z zacząłem całować
Chwyciłem ja tak na opa jakby No na ręce ja wziąłem
I całowałem dalej była to wspaniała chwila której potrzebowałem
-ekhem -o kurde ktoś tu stał i sie gapił na to co robiliśmy
Oderwałem sie od niej i spojrzałem na tego ktosia
Raczej ktosi bo stała tam cała 5 braci i hailie
Nie odezwałem sie tylko dalej z Werka na rękach podszedłem do drzwi i zamknąłem drzwi w których stali
-co ty tu robisz ?-zapytałem wreszcie
-Hailie mowila ze ci pomogę z problemami wiecccccc -i złączyła nasze usta
Położyłem nas na łóżku dalej sie całując
Długo to nie potrwało bo wparował do pokoju Dylan za nim bliźniacy
-a wy co kurwa -wstrząsną Dylan
-właśnie -powiedziały shane
-dajcie nam chwile -powiedziałem stęskniony za tym uczuciem
-chwila minęła
-japierdole chodź Misia mam coś dla ciebie
-uuu a ja tez coś mam
Wziąłem ja na raczki i poszliśmy do garderoby tam usadzilem ja na komodzie i z szuflady niżej wyciągnąłem sweter swój i jej
-oooo kotek jakie to jest słodziutkie a ja wiesz co mam wstała i podeszła do torebki i wyciągnęła pudełko
W nim były wisiorki w kształcie serc i z naszymi pierwszymi literami imion
Ja miałem serce i W jak Weronika
A Weronika miała serce i H jak Harry
Odrazu go ubrałem i jej tez
-dziękuje kocham cię
-ja ciebie tez kocham i tez dziękuje
-skończyliście już to coś
Zapomniałem o nich myslalem ze wyszli
-może tak może nie
-kotek a masz może te spodnie które mam i ja
-tak
-to mamy jeszcze sweterki i łańcuszki to jutro ubieramy sie tak samo
-oczywiście
-dobra już koniec idziemy na kolacje
Co kolacje ??
Ile ja siedziałem w tym pokoju
-oki doki
Oni wyszli przed nami a ja wziąłem moja misie na raczki
Przy stole w kuchni siedział już Vince Will i Hailie no i siadali bliźniacy i Dylan
-może mnie postaw żeby No wiesz nie przypierdolili sie -powiedziała Wera jak miałem wychodzić z pokoju
-trudno mam to gdzieś
Zeszliśmy na dół
-hej
-dobry wieczór
-witaj Harry i Weroniko
Posadziłem misie na krzesło i sam usiadłem obok
Cały czas trzymałem lewa rękę na jej udzie
A ona chichotała kiedy nią ruszyłem
Jedliśmy w ciszy było tylko słychać te jej chichoty i stukanie sztućców o talerze
-droga Weroniko możesz powiedzieć co cię tak bawi
-Harry weź łapki a odpowiadając na pytanie to ze pański brat wie jaki jest mój czuły punkt -zachichotała
-ze co kurwa -wrzasnął Dylan
-słownictwo -upomniał do Vince
Teraz przesunąłem rękę na jej kolano
-misiu
-Harry przestań -wrzasnął Vincent
-dobra sorry a z tobą pogadam później
Po kolacji udaliśmy sie biegiem do mojego pokoju tam zakluczyłem drzwi by nikt nie wszedł i zasunąlem rolety od balkonu
Położyliśmy sie na łóżku i zaczęliśmy sie całować
Ściągnęła moja koszulkę i swoją tez
Po chwili całowania rozległo sie pukanie nie raczej walenie w drzwi i krzyki Hailie żeby nas zostawili
-otwieraj kurwa albo je wywarze -krzyczał Dylan
Agresor z niego
-robimy szopkę
-oczywiście to co zawsze
Pokiwałem głowa na tak
-jeszcze oh misiu oh
-kurwa otwieraj -d
-zostaw ich -h
-ale oni wiesz co robią posłuchaj -i zapadła cisza
-oh a oa -Hailie wiedziała dobrze ze to jest tylko scena
-ohh -walenie znów się zaczęło
-wywarzam -a ja wtedy odkluczylem drzwi i Dylan się wypierdolil
-co jest kurwa
-ojoj -chlapnąłem
-dobrze maleńka -zwróciłem sie do werki
-dobrze maleńki
Pocałowałem ja szybko
-wy to udawaliście ?-zapytal shane
-No tak jakby ale możemy zacząć robić
-nieeeee
-chwila to czemu nie macie koszulek
-a to tak jej wina
-ze moja ale nie gniewam sie bo widzę mojego tygryska bez koszulki
-a ja moja tygrysice
-co tu sie odwala -powiedział tony
-wypad już nie można nawet prywatności mieć ale masz tu przejebane misiu -krzyknęła werka
Ci dalej stali i sie gapili
Może dlatego ze byliśmy bez koszulek ?
Nie wiem
Ale wiem jedno ze w mojej dziewczynce sie już gotowało od środka
-wy jesteście jacyś głusi czy co wypad
-dobra spokojnie chcecie obejrzeć jakiś film na dole
-nie a teraz możecie wyjsc z pokoju harrego
-nie to nie -i wyszli
-może obejrzymy ten film
-jak mi dasz swoją bluze
-oczywiście ze dam
-to idziemy
Ona ubrała moja bluze taka różowa z nike
Zeszliśmy na dół a tam siedziała cała święta trójca plus moja bliźniaczka i oglądali krainę lodu
Rzuciłem sie na wolny fotel a Weronika usiadła mi na kolanach
-jednak przyszliście -zadrwił dylanek
-zdziwiony
-trochę
-uciszcie dupy chce oglądać -powiedział shane
Siedzieliśmy w ciszy do czasu kiedy zaczęła lecieć piosenka mam te moc święta trójca zaczęła sie tak drzeć ze myslalem ze uszy mi wybuchną
A Weronika wykorzystała chwile ich nie uwagi i zaczęliśmy sie całować
Hailie przyglądała nam sie z uśmiechem
Piosenka sie skończyła a my dalej sie całowaliśmy
-a wy kurwa co -krzykną agresorek od dziś będę go tak nazywać
-zostaw ich ty tez tak robisz -zgasiła go trochę Hailie
-ze co niby ?-zapytał agresorek
-a ta laska taka ruda -teraz to go zgasiła
-nie wiedziałem ze lecisz na rude -powiedział rozbawiony tony
-ze co kurwa skąd wiesz
-mamy wspólny balkon wiec lepiej zasłaniaj rolety kiedy chcesz uprawiać seks-teraz go już zgasiła
-a a ale t ty to widziałaś ?-zapytal
-a tak w ogóle nie wiem na co ona poleciała
-co masz na myśli ?-zapytal zdziwiony shane
-No bo ma małego
Dylan zrobił sie czerwony bliźniacy wybuchnęli śmiechem tak samo jak ja i werka
Agresorek wstał i gdzieś wyszedł
A my dalej jak głupi sie śmialiśmy
Śmialiśmy sie tak głośno ze nawet przyszedł Vincent i kazał nam isc spać
To my żeby go jeszcze bardziej nie wkurwić bo już był w chuj wkurwiony poszliśmy spać
Znaczy ja z Werą poszliśmy do mnie i sie położyliśmy i całowaliśmy
Kilka razy Will wszedł nam do pokoju pewnie z polecenia Vincenta
-dzieciaki idźcie już spać bo mamy dla was jutro plany na dzień -mówił Will trochę zmęczonym głosem
-dobrze -odpowiedzieliśmy i zasnęliśmy wtuleni w siebie
CZYTASZ
Dwa wyjątki rodzina monet
FanfictionTa książka będzie o bliźniakach Hailie i Harrym Wychowywali sie w Polsce wraz z mama i ich ojczymem Ojczym stosował przemoc w domu nad nimi i ich matka Ojczym ginie w wypadku wraz z nimi ich matka dowiadują sie ze maja 5 braci Vincenta willa Dyla...