Dzicz

343 11 0
                                    

O godzinie 8.24 przylazł tony z garnkiem i drewniana łyżka i zaczął napierdalać w ten garnek ta łyżka żeby nas obudzić
-co ty kurwa odpierdalasz ?-zapytała z wrzaskiem Wera
-wstajemy !!!!!!!!!-dołączył do niego jego bliźniak
-po co ?-zapytalem
-Will mówił przecież ze zaplanowali nam cały dzień -powiedzieli w tym samym czasie
-japierdole klony normalnie -powiedziałem
-wstajemmyyy -krzykną Dylan wchodząc do pokoju
-japierdole okej
Wygramoliliśmy sie z łóżka i przeszliśmy do garderoby
Tam sie ubraliśmy tak samo jak ustalaliśmy wcześniej
Ubraliśmy sweter ode mnie
Naszyjniki od Weroniki
I mieliśmy takie same spodnie
Sweter był biały z śmiesznymi wzorkami
Spodnie czarne
I naszyjniki
Do tego na nogi różowe skarpetki i różowe Jordany
Dałem sie namówić na różowe dodatki po długich błaganiach
Do tego jeszcze werka mówiła ze wieczorem zrobi mi pazy pogadamy do tego jeszcze maseczki
Kazała mi tez ubrać moje wszystkie kolczyki bo powiedziała ze mi pasują i ze wyglądam seksi
Ona pofalowała lekko swoje włosy ja swoje (nie układałem)tak jakby ułożyłem ze są ułożone a nie są (bo nie były )
O 9.11zeszliśmy na dół
-wreszcie -stękał Dylan
-pięknie wyglądacie -powiedziała Hailie
-a gdzie tak wogole idziemy
-idziemy do zoo i do parku rozrywki -mówił tony
-okej
Przed domem czekała limuzyna
Wsiedliśmy i pojechaliśmy
Na moich kolankach siedziała wercia I sie do mnie przytulała
-a po co my tam jedziemy ?-zapytalem bo nie wiedziałem
-sami nie wiemy powiedzieli nam żebyśmy nie siedzieli w domu i nam to zorganizowali
-aha
Jechaliśmy w ciszy słychać było tyko stukanie w klawiaturę bo święta trójca siedziała na telefonach i pewnie pisali z jakimiś laskami
Hailie na słuchawkach słuchała muzyki
A ja się drażniłem z werką a ona ze mną
Moje ręce kładła to na swoim udzie to na pośladku
Po kilku minutach załączyłem nasze usta w pocałunek
Wtedy święta trójca się odpaliła
-o kurwa a wy co chwili bez całowania nie wytrzymacie -oczywiście kto to powiedział mój kochany dylanus i w tym momencie werka oddaliła sie ode mnie
-No weź debilu przerywasz wspaniałe chwile -wrzasnąłem No bo halo przerywa
-chuj wychodzimy -powiedział bo właśnie pojazd sie zatrzymał
Wysiedliśmy i skierowaliśmy sie do wejścia
-poprosimy 6 biletów -powiedział Dylan
Kasjerka spojrzała na nas i sie uśmiechnęła podała bilety a my weszliśmy do zoo
-idziemy na lwy

Dwa wyjątki rodzina monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz