может быть, я найду счастье

148 6 2
                                    

Ból głowy był nie miłosierny
Tak napierdalało
Przewróciłem się na plecy i przetarłem ręką twarz
-wstałeś -usłyszałem głos z drugiego pomieszczenia od którego drzwi były uchylone
Wstałem i pokierowałem się do jasnej łazienki
Weronika stała na puchowym dywaniku koło umywalki
-jak sie czujesz kochanie ?-zapytała podchodząc do mnie
-dobrze ale tak strasznie cię przepraszam ja nie chciałem przepraszam -próbowałem zachować spokój
-nic sie nie stało Harry nie jestem zła i zawsze możesz na mnie polegać bo cię kocham
Chwyciła moje policzki w dłonie i po chwili złączyła nasze usta w delikatnym pocałunku
-a gdzie my jesteśmy ?-zapytałem rozbawiony
-w pokoju starych Matteo ale za chwile jedziemy do domu
-a tamci debile ?-przypomniałem sobie o braciach
-zaliczają zgona obok w pokoju i w salonie na kanapie
Pokiwałem głowa
-teraz opowiesz jak to sie stało -wyprowadziła mnie z łazienki i posadziła na fotelu w rogu sypialni
-poszedłem się napić coli i wtedy Jeremiash powiedział ze mają heroinę i tak wyszło ja nie chciałem ale ten jebany głosik w głowie przezwyciężył przepraszam zrozumiem kiedy nie będziesz chciała mnie znać uszanuje..
-NIE ! skarbie kocham cię i nie przestanę mój duży chłopczyku -uśmiechnęła się zadziornie pocałowałem ją w czoło
-wspólny prysznic?-zaproponowałem
Wstałem i powolnym krokiem ruszyłem w stronę pomieszczenia w którym jeszcze przed chwila się znajdowaliśmy
Po drodze chwyciłem dziewczynę za rękę by poszła za mną
Zamknąłem drzwi a potem zaczęła sie wojna
Roni rzuciła sie na mnie łapczywie całując
Oddawałem czułości
Ekhem
Młodzi ludzie nadzy ruchający się w kabinie prysznicowej w łazience starych kumpla z drużyny
Eh
Musicie sobie znów wyobrazić przepraszam
Ale ja sie do tego nie na daje
Niech poniesie was wyobraźnia

Gotowi zeszliśmy na dół
Tam panował niezły bajzel
Wszędzie walały sie jakieś papierki kubki i puste butelki od przeróżnych alkoholi
Na kanapie leżało pare osób tak samo jak na fotelach i na ziemi
Ale ja starałem się odnaleźć rodzeństwo
Weronika od razu podeszła do kanapy gdzie leżał Tony i Shane
A ja poszedłem do kuchni za poleceniem dziewczyny
Dylan leżał w kuchni na blacie po między kubkami
Zrobiłem mu szybko fotkę na pamiątkę i zacząłem nim potrząsać
-mhmm -otworzył lekko powieki -co się stało ? Gdzie ja jestem?-podniósł się do siadu i zdziwiony prawie z niego spadł
-nic się nie stało dalej wracamy do domu -poklepałem go po ramieniu by sie sprężał
Wróciłem do wcześniejszego pomieszczenia
Bliźniaki stali oparci o ścianę ledwo żywi
-to jak jedziemy?-zapytałem
-tak jasne -opowiedziała Weronika stając obok mnie
-szybciej Dylan -ponaglał go Shane który chwiejnym krokiem ruszył do drzwi wejściowych
Wyszliśmy z domu i w samochodzie czekaliśmy na Dylana który połowicznie spał na stojąco
Rodzeństwo podczas drogi zasnęło
Dlatego Will pomagał mi ich wywlec z pojazdu którym kierowała Weronika
-gdzie wy byliście ?-zapytał blondyn gdy przykrywał świętą trójce kocem
-na imprezie i tak jakby film mi sie urwał -podrapałem nerwowo kark
-Harry nie kłam powiesz mu albo ja to zrobię -zarządziła dziewczyna gdy stanęła na przeciwko mnie i starszego brata
-nie mogę-wyszeptałem patrząc w podłogę
-Harry o co chodzi wiedz ze mi możesz wszystko powiedzieć -chwycił mnie za ramie i odwrócił tak bym na niego patrzył
-przepraszam ale pokusa była większa -wziąłem oddech -wziąłem heroinę
-ile ?-pierwsze pytanie jakie zadał po chwili ciszy
-kreskę przepraszam-wyszeptałem a po chwili poczułem ramiona oplatające moje ciało
-dobrze ze na tym sie skończyło chcesz isc na odwyk ?-zapytał puszczając mnie
-nie wiem narazie nie zobaczymy później dobrze ?-podniosłem wzrok z naszych butów
-dobrze mały nie powiemy o tym Vincentowi ale gdy będzie jeszcze jedna taka sytuacja idziesz na odwyk i mowie mu o tym co właśnie się dowiedziałem -mówił spokojnie
Pokiwałem głową
-teraz lećcie się położyć -spojrzał w oczy Weroniki jakby chciał jej coś przekazać a ona mu
==
Siedziałem na łóżku a blondynka wyjmowałam moje kolczyki
Postanowiłem je pościągać by oczyścić dziurki by jutro znów je założyć
Weronika stała pomiędzy moimi udami z wacikiem nasączonym odkażaczem przykładała po koleji do każdej dziurki
Przyjemnie szczypało
-gotowe -powiedziała po chwili odchodząc ode mnie
-dziękuje Roni
Dziewczyna uśmiechnęła sie do mnie i położyła na łóżku wybierając film na tablecie który właśnie tam leżał
-No podejdź tu obejrzymy zmierzch
Zmierzch to ulubiony film blondynki
Mogła by go oglądać wieczność
Ale także z nim wiążą sie poniektóre wspomnienia te lepsze i te gorsze
Pokiwałem głowa rozbawiony i wsunąłem sie wyżej na łóżko obok niej
Oparłem głowę o oparcie łóżka a dziewczyna położyła się na mojej klatce piersiowej puszczając film

Dwa wyjątki rodzina monet Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz