-na cmentarz...
Po słowach starszego brata uśmiech zszedł mi z twarzy
-do kogo?-spytałem
-pamiętasz jak ci kiedyś mówiłem że przypominasz mi mojego przyjaciela
-No tak to czemu jedziemy na cmentarz ?-bylem zaskoczony
-bo tam skończył kochany -powiedział rzucając mi tylko przelotne spojrzenie
-ale jak co mu się stało? I czemu ci go przypominam?Brak odpowiedzi
-Will powiedz coś bo mnie przerażasz
Wtedy ocknął się i uśmiechnął blado
-Harry on się zabił
Otworzyłem szeroko oczy
-chce ci pokazać i opowiedzieć historie bo trochę na kłamałem
-przypominam ci go bo tez chciałem się zabić ?
-wiesz dlatego chociaż raz chce wejść do ciebie zobaczyć czy nie leżysz z podciętymi żyłami lub nie przytomny przez przedawkowanie boje się o ciebieWilliam zatrzymał się przy bramie
Wyszedł z auta dając do zrozumienia ze mam zrobić to samo
Stając obok niego on chwycił mnie za rękę i zaczął prowadzić przed siebie
Zatrzymaliśmy się przy nagrobku
Wyróżniał sie na tle innych
był zadbany nie tak jak inne
Miał świeże kwiaty światełka się paliły
Jakby ktoś przychodził tu regularnie
*Pewnie Will * pomyślałem mimo ze to było pewne
Na kamiennej tablicy widniał napis
Maximillian Carver
ur. 12.09.1997r.
zm. 12.09.2015r.
Kochający wnuk,syn,chłopak,ojciec,
Na zawsze w naszej pamięci-zabił sie w swoje 18 urodziny
-Will ?-dotknąłem jego ramienia
-w wieku 15 lat wpadł i został ojcem Eloise sam ją wychowywał z pomocą babci kochana kobieta jego ojciec umarł gdy ten mial 12 lat matka sie załamała i zaczęła pić i odebrali jej prawa do dziecka wtedy zamieszkał z babcią w małym mieszkanku
Ale gdy pierwszy raz go zobaczyłem w jego niebieskich oczach widziałem ogień który z czasem gasł mieliśmy wtedy 16 lat
Kochałem go a on mnie pomagałem mu trochę finansowo mimo ze on nie chciał
Przypominasz mi go bo tak samo udajesz ze jest dobrze tak samo gaśniesz w oczach ale on nie chciał za to pomocy mimo ze mu ją proponowałem
Wiedziałem ze ma problemy ale kazał mi sie nie mieszać tak tez zrobiłem
Eloise straciła ojca ale babcia Maxa sie nią opiekuje i mieszkają w mieszkaniu które opłacam
Pewnego dnia właśnie 12 września świętowaliśmy jego urodziny ale gdy wszedłem do łazienki zastałem go w wannie zakrwawionego zostawił mi list bardzo emocjonalny list napisał mi jak bardzo mnie kocha i dawałem mu nadzieje ale jednak ta nadzieja w jego oczach wygasła gdy dowiedział się ze jego matka zmarła gdzieś w Europie i nie mógł jej ściągnąć tutaj
Załamał sie wspierałem go ale to jednak nie pomogło
Pamietam ile łez wylał płacząc mi w koszulkę
Ile przykrych słów wypowiedział pod wpływem i w złości
Ale jednak go kochałem i kiedy zobaczyłem te kolczyki chciałem ci to opowiedzieć -pociągnął nosem spojrzałem na jego twarz która była mokra od słonych łez
-Will -objąłem jego ciało ramionami
-przepraszam Harry -schował twarz w dłoniach
-ty mnie wspierasz i jesteś przy mnie w dobrych i złych chwilach i ja tez chce być przy tobie
Tuliłem go gdy on się poruszył i wyprostował
Obtarł łzy
-zobacz pudełeczko -wskazał na małe czerwone pudełeczko przy kamieniu
Chwyciłem je i otworzyłem tam ukazały się właśnie kolczyki biedronki i karteczka złożona na pół
Otworzyłem ją a ona ukazywała młodego chłopaka który trzymał ma rękach malutką dziewczynkę
Zdjęć było 3
2 przedstawiało całujących się chłopaków
Było to słodkie
Na trzecim byli oni malutka Eloise i starsza pani jak najwyraźniej babcia Maxa
Wyglądali na szczęśliwych
-jak się trzyma mała i babcia a najważniejsze jak ty się trzymasz
-wiesz minęło 8 lat pozbierałem się czasami lubię powspominać dziewczynka skończyła nie dawno 11 lat niezbyt pamięta swojego tatę ale wie jak bardzo ją kochał babcia pozbierała się bo musiała czasami wpadam do nich z wizytą -mówił wpatrując się w nagrobek
Schowałem w tym czasie zdjęcia i odłożyłem na miejsce pudełko
-będę o siebie dbać obiecuje ci -przytuliłem sie do brata mówiąc cicho
Spróbuje o siebie dbać dla Willa
-nie będzie to łatwe i będzie trwać ale zacznę więcej jeść
-dziękuje Harry
William doprowadził się do porządku i zaczął układać kwiaty które wcześniej wyciągnął z samochodu
Nie wiem kiedy on je wytrzasnął
Historia Maxa dała mi do zrozumienia to ze nie jestem sam i chyba jednak chce jeszcze pożyć
Po wszystkim udaliśmy się do SUVa brata
Na powrocie zajechaliśmy do sklepu bo Will musiał zrobić zakupy by obciążyć Eugenie
To jest w nim niesamowite
Kupiliśmy też dużo słodyczy i przekąsek bo dzisiaj robimy sobie rodzinny wieczór z oglądaniem filmów był to pomysł Hailie i Tonego o którym dowiedziałem się na zakupach a Vincent na to przystał to mnie zdziwiło najbardziej bo zawsze gdy robiliśmy w Polsce takie wieczory moja bliźniaczka zawsze robiła wszystkim maseczki
Może liczba kobiet przerosła mężczyzn bo byłem sam (bo ojczyma nie można nazwać meżczyzną i było go mniej niż był ale jak już był to było chujowo) i dziewczyną się to podobało a ja uwielbiałem patrzeć na ich uśmiechy
A Hailie ma już w głowie tak namieszane ze pewnie dziś tez to zrobi i wizja najstarszego brata ubranego w słodką piżamkę (to tez taka jej pojebana tradycja) z maseczką na ryjcu który zawsze jest jak skała jest nie do wyobrażenia i chce to zobaczyć
W drodze ze sklepu było już o wiele weselej śpiewaliśmy jakieś piosenki śmiejąc się
W domu po dojechaniu całe nasze jedzenie ułożyliśmy w salonie na stoliku a te spożywcze w kuchni
Była godzina 19 tyle nam zajęły wszystkie aktywności
Siedziałem w kuchni z reszta braci czekając na bliźniaczkę gdyż ta przyszła do nas z wielką torba w której wiedziałem co jest
-hejka panowie mam piżamy -zaczęła rozdawać nam po kolei piżamy w różne zwierzęta i postacie z bajek
-myślisz droga Hailie ze to ubiorę ?-zapytał Vincent który zaczął oglądać strój z każdej strony
-tak Vincencie zrób to dla mnie -uśmiechała się słodko podając mi moją ulubioną
-pamiętałaś dzięki
-proszę -uśmiechnęła się -No dalej chłopaki zakładać !
Zaśmiałem się i zrzuciłem z siebie baggy zakładając piżamę która przedstawiała jednorożca
Mama zawsze mówiła że do twarzy mi w różowym i dlatego zawsze ją zakładałem a potem stała się moim ulubionym wdziankiem
Zaraz po mnie swoje spodnie zrzucił Tony ubierając żyrafę i Shane strój zebry
Will westchnął razem z Dylanem i ubrali swoje
Ten pierwszy pingwina a drugi małpę
Potem ze śmiechem siostra ubrała Sticha
A Vincent widząc nasz zapał przebrał się w krowę
-noi świetnie idziemy oglądać bajki !-krzyknęła i pociągnęła młodszych braci
zniknęli w innym pomieszczeniu
-żałuje ze się zgodziłem -marudził
-Vincent daj się jej nacieszyć -odpowiedział mu Will
-Harry ona zawsze to tak lubiła ?
-oh Vince ona tego nie lubiła ona to uwielbiała raz w tygodniu gdy było spokojnie tak to wyglądało ale zaczekaj jak wyciągnie maseczki będziesz mieć twarz jak pupcia niemowlaka a teraz uśmiechnij się i chodź -widząc przestraszony wyraz twarzy brata zaśmiałem się i chwyciłem za rękę ciągnąć do salonu
Usiedliśmy wszyscy na wielkiej kanapie opatuleni kocami
Siedziałem z brzegu przytulając się do Hailie
W tle słychać było chrupanie i lecąca bajkę którą była kraina lodu
Ulubiona bajka siostry
Prawie przysypiałem gdy zaczęła lecieć mam te moc
Święta trójca zaczęła fałszować naśladując ruchy Elsy
Ich głosy były tak głośne ze gdybyśmy nie mieszkali w środku lasu obudzili by całe miasto
Will nagrywał filmik telefonem
Vincent przeżywał załamanie
A Hailie śmiała się jak opętana
Z uśmiechem patrzyłem na nich
Gdy muzyczka sie skończyła skończyły sie fałsze
-Tony obiecałeś mi coś -powiedziała bliźniaczka puszczając mnie by odwrócić sie do Tonego
-ah okej już idę ale ty tez musisz po to iść -wstał a za nią dziewczyna on poszedł do biblioteki a siostra do góry
Po chwili oboje wrócili z wielkimi kartonami a ja już wiedziałem co tam jest
-nie zgadzam się -powiedziałem równo z Vincentem
-oj No weźcie powspominajmy Harry nie chcesz zobaczyć małego Vincenta -ta propozycja jest kusząca wiec przystałem na to by pokazała nasze zdjęcia z dzieciństwa
Szatynka wyjęła albumy i podała chłopakom
Ci młodsi od razu sie na nie rzucili jak by było w nich coś cennego
Wsumie tak było
Oglądali po koleji zdjęcia czasami coś komentując
Szczególnie gdy były moje zdjęcia jak śpię na każdym maratonie filmowym w tej piżamie co mam na sobie
-a to-Will pokazał na fotografie gdzie siedziałem w taczce a starszy kumpel mnie pchał
-tu co innego mówić imprezy w Polsce potem wylądowałem w krzakach-zaśmiałem się pokazując na następna stronę gdzie był obraz tego jak leżałem w krzaku na działce znajomego
-japierdole niezłe są tam imprezy -rzucił Dylan
Zasalutowaliśmy to razem z siostra śmiechem przytakując
Gdy skończyliśmy oglądać nasze albumy(Harrego i Hailie)
Zaczęliśmy chłopaków
Pierwsza otworzona strona i pierwsze zdjęcie przedstawiało rodzinę
Byli tam oczywiście bracia ale była tez kobieta i mężczyzna zapewne ich rodzice
Następne zdjęcia przedstawiały tylko ich parę
Kobieta w sukni ślubnej tak białej że przebiła śnieg w Polsce (xd)
I facet w czarnym garniturze z sygnetem na palcu
Bracia nie odzywali się gdy my przeglądaliśmy fotografie
Gdy spojrzałem na nich tylko Will patrzał na mnie swoimi niebieskimi jak ocean oczami
Następny album i następne zdjęcia
Przedstawiały już one tylko małych chłopców bez rodziców
Okryłem się szczelniej kocem przekładając stronę
A tam ujrzałem zdjęcie moje i siostry gdy mieliśmy 8 lat ale ono nie było jedyne
Było mnóstwo naszych zdjęć z ukryciaChwyciłem za zdjęcie podnosząc je do góry
-co to kurwa jest ?-zapytałem odkręcając je w ich stronę
Szatynka na nie spojrzała i mi je wyrwała zakrywając usta dłonią
-kurwa-usłyszałem przekleństwo z ust siostry
Coś musiało być nie tak bo ona przeklinała tylko jak coś ją wkurwiło
-to nie tak jak myślicie -zaczął Vincent
Nic nie powiedziałem tylko szczelniej przykryłem
Zrobiło mi się zimno i nie dobrze
-obserwowaliście nas cały czas wy powariowaliście !-widziałem w oczach siostry złość
-polecicie jutro kogoś poznać -postanowił straszy brat wychodząc z pokoju z telefonem przy uchu
-wytłumaczy ktoś?-zapytała
-jutro wam wytłumaczymy -powiedział William podchodząc do mnie -wszystko dobrze?-
To przeszło wszelkie granice
Nie wiem czemu chyba drugi raz się bałem
Na prawdę sie bałem
-tak -wymusiłem lekki uśmiech
-okej -brat wstał z przykucu -jutro wszystko wam wyjaśnimy teraz się wyśpijcie
Po tych słowach wyciągnąłem do niego rękę by pomógł mi wstać co zrobił
Owinięty kocem wchodziłem po schodach skupiając się na tym by nie upaść
W łazience odkręciłem wodę by wziąć prysznic
Zacząłem rozmyślać po chuj oni nas śledzili
Ubrałem dres i ułożyłem na łóżku pod kołdrą
Sen przyszedł wcześniej niż myślałem
Ale pytanie na które musze znać odpowiedz brzmiCzemu?
Hejka miśki
Ten rozdział nie jest sprawdzony
(Jakby inne były☺️) i mi sie zbytnio nie podobaJak myślicie czemu bracia mieli te zdjęcia
(Sama jeszcze nie wiem xd)Do zobaczyska😘
CZYTASZ
Dwa wyjątki rodzina monet
FanfictionTa książka będzie o bliźniakach Hailie i Harrym Wychowywali sie w Polsce wraz z mama i ich ojczymem Ojczym stosował przemoc w domu nad nimi i ich matka Ojczym ginie w wypadku wraz z nimi ich matka dowiadują sie ze maja 5 braci Vincenta willa Dyla...