Od ostatniego razu minął tydzień
Już tydzień jestem czysty i to mnie cieszy
**dzień balu**
Obudziłem się rano UWAGA!! przed Weroniką
Tak słodko spała rozczulił mnie ten widok
Wygramoliłem się z łóżka najostrożniej żeby nie obudzić Wery
Dzisiaj mam sie pojawić na balu jako Król Piekieł szef organizacji i najmłodszy jej członek
Poszedłem do garderoby po ciuchy a potem do łazienki umyć się
Odkręciłem wodę która po chwili oblewała moje ciało
Wyszedłem z kabiny potem się ubrałem w bluzę i luźne krótkie spodenki które odsłaniały łydki i trochę kolana na których miałem tatuaże
Zrobiłem skin care umyłem zęby i wyszedłem z łazienki
Wers leżała na łóżku przeglądając coś na telefonie
-jak się spało ?-zapytałem siadając przy biurku
-dobrze jak się czujesz ?-to pytanie słyszałem od każdego totalnie siedzę przy stole jem posiłek wchodzi ktoś i się pyta „jak się czujesz"
Mam dość tych pytań ale i tak odpowiadam jak najmilej
-dobrze gotowa na bal?
-oczywiście jak miałabym nie być gotowa
Weronika wstała kierując się do garderoby potem do łazienki
Usłyszałem odkręconą wodę wstałem z krzesła podchodząc do szafki wyjąłem z szuflady pudełko z biżuterią na komodzie leżało lusterko zapatrzyłem się w moje odbicie wkładając kolczyka w dziurkę w nosie potem w brwi w ustach uchu drugim uchu drugi w nosie i kolejny w nosie potem znów w ustach znów uchu jeszcze raz w uchu i jeszcze raz i następny raz w uchu można powiedzieć ze miałem wszystkie dziurki na kolczyki jakie można zrobić w uchu
Wkładając ostatniego kolczyka Wera wyszła z toalety
-ładnie ci w tych kolczykach-powiedziała przekładając swoją głowę na moje ramie
-a dziękuje o 17 mamy być na dole i potem pojedziemy na bal a teraz chodź zjemy śniadanie
-oki
Wyszliśmy z pokoju idąc do kuchni siedział tam Tony i Will
-hejka
-jak sie czujesz?-powiedzial Will a nie mówiłem
-dobrze -westchnąłem patrząc na stawianą przede mną porcje naleśników
Wziąłem jednego w rękę i go ugryzłem
-gotowi na bal?-zapytał Tony
-No wszystko przygotowane wiec tak -powiedziała Weronika za na mnie widząc ze żuje jedzenie
-to dobrze
Siedzieliśmy w ciszy jedząc nasze porcje
gdy zjadłem i poczekałem na moja dziewczynę która dopijała kawę
Razem we dwójkę udaliśmy sie do salonu kładąc na kanapę włączając jakiś film za chwile dołączyli do nas bliźniaki którzy wyłączyli to co oglądaliśmy włączając swoje strzelanki
Do chyba godziny 13 siedzieliśmy oglądając gadając o różnych rzeczach było fajnie
O tej 13 zjedliśmy wszyscy razem obiad cała rodzinka
O 14 każdy sie rozszedł
Ja z werką weszliśmy do pokoju dziewczyna do łazienki a ja za nią ona wzięła się za makijaż a ja siedziałem na blacie patrząc jak ona to robi
Gdy skończyła była jakaś 14.30
Położyłem się na łóżku przymykając oczy
-nie szykujesz się ?-zapytała Weronika
-musze się tylko przebrać
-a okej pójdę do Hailie zostaniesz sam?-zapytała
-jasne idź -przybliżyła się do mnie całując moje czoło
Dziewczyna wyszła z pokoju a ja zostałem sam
Przez jakiś czas patrzyłem się w sufit aż rozległo się pukanie
-prosze
Osoba która weszła do pokoju to był Tony
-siema Harry -powiedział rzucając się obok mnie na łóżku
-hej
-jak się czujesz ? Nie stresujesz się przed balem ? Jak coś nie musisz wygłaszać przemowy jak nie czujesz się na siłach
-japierdole mam was dość -powiedziałem wkurwiony wstając z łóżka idąc na balkon biorąc do ręki z doniczki moje papierosy z zapalniczka w srodku
Drżącymi dłońmi wyciągnąłem jedną fajkę i ja odpaliłem
zaciągnąłem sie i od razu poczułam jak nikotyna pali moje gardło
-nie powinieneś palić takich mocnych -obok mnie stanął Tony wyciągając mi papierosa z ust
-okej -wróciłem do środka i wziąłem inne papierosy tym razem słabsze
Odpaliłem i to nie było takie same jak moje pall malle czerwone
-co sie dzieje ?-zapytal po chwili ciszy pałac mojego papierosa
-nic
-Harry wiesz ze możesz mi wszystko powiedzieć
-po prostu ...źle się czuje ale tak dobrze źle nie odczuwam tego jakbym nie wiem miał grypę tylko ze od środka gnije
Chłopak nic nie odpowiedział tylko objął mnie ramieniem
-wiem ze jest ci trudno
-co ty kurwa nie powiesz nagle jednego dnia wracam ze szkoły wchodzę do domu a Hailie mi mówi ze jedyna osoba która mnie kocha odeszła i co gowno zostaje sam z organizacja nałogiem i innymi pirdolonymi problemami jakie mam -krzyczałem nie mogłem opanować gniewu jaki był we mnie dlatego krzyczałem
-Harry -tony wypowiedział moje imię mocniej dociskając moje ciało do swojego chyba potrzebowałem takiego przytulasa od jakiegoś z braci -każdy z nas cię kocha i pamiętaj możesz na nas liczyć
-mhm -oderwałem sie od niego -a teraz musze zapalić coś mocniejszego
Wyrwałem mu z ręki tlącego sie pęta i nim sie zaciągnąłem czując fajne drapanie w gardle
-mlody trzeba sie szykować jest już 15.59 o już 16
-ile my tu tak stoimy
-długo -skwitowaliśmy to śmiechem
Chłopak poklepał mnie po ramieniu a za chwile mnie wyminął i wyszedł z balkonu a potem z pokoju ja dokończyłem fajkę i wróciłem do pomieszczenia w którym panował chaos zdałem sobie dopiero teraz sprawę jak ten pokój zarósł brudem
Wszędzie walały się jakieś puszki,butelki,ciuchy moje i Weroniki,papierki,nawet nie wiem skąd ale moje hot wheelsy które zbierałem jako mały bachor walały się pod nogami a były one pod łóżkiem w pudełku,było tez mnóstwo farb i pędzli tez nie wiem skąd , największa moja uwagę przykuła bielizna Wery i moja ale kurwa skąd tu się wzięła bielizna
Nigdy mi nie przeszkadzał syf wiec nie przejąłem się nim zbytnio ale za to Weronika nie lubiała bałaganu wiec dziwie się ze jeszcze tu nie sprzątnęła ale pomińmy fakt
Skierowałem się do łazienki spojrzałem na podłogę na której tez walają sie cichy ręczniki i inne rzeczy ale ja wziąłem znów prysznic
Tak tak wiem marnuje wodę i inne takie tam ale ja musze sie odświeżyć
Umyty owinięty ręcznikiem w pasie zrobiłem skin care i wysuszyłem wilgotne włosy
Wyszedłem z łazienki chciałem przejść do garderoby gdy zauważyłem Werę która stała przy lustrze oglądając się
Podszedłem do niej chwytając ja za biodra
-idź sie ubierz -rozkazała a ja jak posłuszny piesek wszedłem do garderoby
Tam ubrałem czarne bokserki białe skarpetki nike czarne garniturowe spodnie i czarna koszule zostawiajac cztery górne guziki odpiętę na nogi założyłem jordany 4 black cat a marynarkę chwyciłem w rękę
Wyszedłem z pomieszczenia gdzie Weronika dalej stała przy lustrze tym razem dobierając torebkę
Znów podchodzę do niej była ubrana w długą krwisto czerwona sukienkę na ramiączkach z wycięciem na nodze na nogach miała czarne szpilki i wachała sie pomiędzy czarna torebka a czerwona w kolorze sukienki
-ta czarna ładniejsza -rzuciłem
-to wezmę czarna -złożyła na moich ustach krótki pocałunek
-musimy się zbierać -powiedziałem biorąc telefon z szafki i paczkę papierosów z doniczki
Była godzina 16.26 czyli idealnie sie wyrobiliśmy
Wyszliśmy z pokoju skierowaliśmy sie na schody ale poczekaliśmy na Hailie która w idealnym momencie wyszła kiedy my
Zaproponowałem siostrze i mojej dziewczynie ramie które przyjęły od razu
Razem zeszliśmy ze schodów robiąc wielkie show bo bracia monet stali na dole przy drzwiach
-No No No -powiedział Dylan i gwizdnął z uznaniem
-pięknie wyglądacie dziewczyny -skomentował Will
-aha to czyli ja już nie jestem piękny -oburzyłem się
-tez wyglądasz ładnie -powiedział
-wiec tak nikt nie wie ze jesteśmy spokrewnieni wiec Harry i Weronika jedziecie osobnym autem
-na balu zwracajcie sie do Harre'goKról Piekieł , albo William Williams Jr ale bez Jr -powiedział wszystkim
Ja z Wera weszliśmy do pięknego wściekłe fioletowego porshe gdzie reszta jechała nudnym rodzinnym suvem
O godzinie 16.58 byliśmy na miejscu
Reszta rodzinny już gdzieś sie plątała po budynku który przypominał zamek
Specjalnie opóźniałem przyjazd by zrobić wielkie wejście jako Król całej organizacji
Przeczekaliśmy w aucie do 17.10 gadając o tym co sie dzieje w Polsce dostałem wiadomosc od Vincenta ze możemy wchodzić wtedy wysiadłem i okrążyłem auto otwierając drzwi Werce i podając dłoń by pomoc jej wyjść
Szybko ją pocałowałem i splotłem nasze palce
Powoli wchodziliśmy do budynku gdy ochrona nas zauważyła otworzyła nam drzwi robiąc przy tym dużo hałasu przez co cała uwaga zgromadzonych się ludzi skupiła sie na nas
Powoli kroczyliśmy po wielkim czerwonym dywanie ludzie robili nam miejsce by przejść
Stanęliśmy wreszcie na podeście gdzie stali najważniejsi członkowie organizacji czyli Vincent Monet ,Adrien Santan , Rodric Reter i Ricardio Sanchez,Charles Geras (nie wiem czy dobrze napisałam:autorka)
Podszedłem do mównicy a Weronika stała obok mnie
-Witajcie drogie panie drodzy panowie -zwróciłem się do ludu -chciałbym serdecznie przywitać państwa na tym oto balu i podziękować za przybycie nie będę się bawić w ta całą gadkę szmatkę bo tracę mój cenny czas wiec tak zapraszam do zabawy ale przed tym gdzie jest moja korona ?-skończyłem i pstryknąłem palcami -JOSH!! -za chwile mój pomagier przyniósł mi moja koronę -od razu lepiej a teraz leć i przynieś koronę dla mojej partnerki-zniknął za rogiem i znów przyniósł koronę dla Werki
Moja była taka jak dla króla ,czarna ,wysadzana czarnymi diamentami
Weroniki była mniejsza taka tiara tak to się chyba nazywało tez czarna z diamentami
Zszedłem z Weronika z podestu zabierając dwa kieliszki wina jednego dając mojej dziewczynie
Podeszliśmy do stołu gdzie usiedliśmy
-Misiu a o której mamy zamiar się zbierać?-zapytała Wercia nakładając lody czekoladowe na łyżeczkę
-nie wiem ale krótko bo potem jedziemy do domu tam sie przebierzemy i jedziemy na prawdziwa imprezę -powiedziałem entuzjastycznie
-nie nie jedziemy -Noi mój zapał wygasł
-ale czemuuuu -schyliłam się do jej szyji
-nie mam ochoty
-No dobrze-zgodziłem się bo gdybym pojechał wypominała by mi to przez resztę mojego zjebanego życia
Gadałem z nią jak gdyby nic aż nagle podchodzi do nas Adrien Santan
-Witaj Williamie -powiedział zbyt formalnie powstrzymałem się przed przewróceniem oczami
-Witaj Adrienie jest jakaś ważna sprawa ze zakłócasz mi spokój
-ależ nie chciałem zapytać czy mogę prosić twoją damę do tańca
-ale nie zapytałeś
-czy mogę zatańczyć z twoja partnerką
-nie -odpowiedziałem patrząc na Weronikę
-ale dlaczego 1 taniec -próbował mnie przekonać nie lubię takich którzy nie rozumią słowa NIE
-czego nie rozumiesz w słowie NIE-podkreśliłem ostatnie słowo bo halo co on sobie myśli
Santan nic nie powiedział tylko odwrócił się i poszedł
-jak ja go nie lubię-wstałem wystawiając rękę do Wery -mogę prosić panią do tańca
-ależ oczywiście -chwyciła dłoń i udaliśmy się na parkiet
HAILIE POV:
Na balu było tak nudnooooooo
Czekałam tylko na chwilę jak przyjdzie Vincent i powie że się zwijamy
Aktualnie siedziałam z Shanem przy stoliku patrząc jak mój brat bliźniak tańczy ze swoją dziewczyną tez chce z nim zatańczyć
Chujowe zasady
-czy moje oczy sie nie mylą i Harry umie tańczyć ?-zapytał Dylan który podszedł do nas z kieliszkiem wina
-ta kazałam mu chodzić ze mną na lekcje tańca i to on bardziej skorzystał z tych lekcji -stwierdziłam bo to była prawda zmuszałam go by chodził ze mną bo nie miałam partnera i to Harry bardziej nadawał się na tancerza bo ja mam dwie lewe nogi
-oh to co dziewczynko zatańczymy ?
-kiedy piszesz się na zdeptane palce okej -chwyciłam jego dłoń która wystawił w moim kierunku
Weszliśmy na parkiet obok Harrego który obracał Weronikę
Dylan położył swoje dłonie na mojej tali i ramieniu co zrobiłam i ja
Pierwszy krok i bach nadepnęłam mu na stopę
-przepraszam
Skinął głową i teraz to on nadepnął na moja stopę
-przepraszam
-spoko dobrały się łamagi nic dziwnego
-zaśmiałam się
Wsumie cały czas się śmiałam bo gdy ja nie deptała po jego stopach to on deptał po moich on tez się śmiał
Po chwili „tańczenia" podszedł do nas Harry
-mogę odbić Hailie ?-zapytał wystawiając rękę do mnie
Spojrzeliśmy na niego za chwili widziałam Weronikę która teraz tańczyła z Tonym uśmiechnęła się do mnie
Odwzajemniłam ten gest puściłam Dylana i chwyciłam rękę Harrego który od razu obrócił mnie w piruet nawet nie wiem kurwa jak tak można
-jak się bawisz ?-zapytał
-nudno w chuj
-prawda ja nie długo będę się zwijać z Werą
-mogę z wami ?-zapytałam mając nadzieje ze mnie zabiorą
-wiesz ze nie możemy
Wywinęłam usta w podkówkę
-oj nie smuć się tylko tańcz
Zatańczyliśmy jedna piosenkę potem Harry odprowadził mnie do stolika braci i sam udał sie do stołu na samej górze takiego jakby podeściku gdzie czekała już Weronika
Usiadł biorąc do ręki kieliszek i wypił jego zawartość na raz
Za chwile znowu wstał a dziewczyna za nim kierując sie na scenę z mównicą
-drodzy państwo chciałbym was przeprosić ale musze już sie zwijać wiec do zobaczenia na następnych uroczystościach -dobrze widziałam z daleka jak wywrócił oczami na ten gest prychnęłam śmiechem
Harry wraz z blondynka zszedł ze sceny następnie idąc po czerwonym dywanie doszli do wejścia i zniknęli za nim i tyle co ich widziałamHejka !!
Z okazji świąt postanowiłam dać wam mały prezencik w postaci rozdziałuJako ze są święta Wielkanocne życzę wam dużo dużo zdrowia ,bogatego zająca i mokrego dyngusa 💐🌸
CZYTASZ
Dwa wyjątki rodzina monet
FanfictionTa książka będzie o bliźniakach Hailie i Harrym Wychowywali sie w Polsce wraz z mama i ich ojczymem Ojczym stosował przemoc w domu nad nimi i ich matka Ojczym ginie w wypadku wraz z nimi ich matka dowiadują sie ze maja 5 braci Vincenta willa Dyla...