ROZDZIAŁ 3

615 22 2
                                    

GAVI

Za radą Laury i Pedriego znalazłem takie swoje bezpieczne miejsce. Jak się okazało gdy się pójdzie plażą, to dojdzie się do wielkiej stały, przy której ukryte są schodki. A prowadzą one na wzgórze tej skały gdzie stoi ławka a z jej miejsca rozciąga się widok na Morze Śródziemne. Więc ja po prostu usiadłem i zacząłem zastanawiać się na moją sytuacją. Jeśli zostawię Natalie to stracę stabilność, bo jednak 4 lata jesteśmy razem, ale z drugiej strony mam do końca życia tkwić w związku z jedną dziewczyną? Natomiast jeśli będę z Sofii to będzie nowa przygoda, ale jednocześnie nie pewność, bo zanim dojdę z nią do takiego etapu na jakim jestem z Natalie to musi minąć dużo czasu. Cholera nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. Ta sytuacja mnie chyba po prostu przerasta. No chyba, że polecę na dwa fronty. Nadal będę z Natalie a jednocześnie poznam bliżej Sofii i wtedy zdecyduje z którą chce być.

- Gavi ty jesteś geniuszem!- krzyknąłem sam do siebie.- Aż nie mogę uwierzyć, że takie dobre pomysły są w mojej głowie.

Po całym myśleniu, uśmiechnięty zszedłem schodkami na plaże a stamtąd poszedłem prosto do samochodu. Ten plan musi mi wypalić. Już ja się oto postaram. Wsiadłem do swojego samochodu i wyjechałem na ulicę Barcelony. Spokojny z jasnym planem w głowie wróciłem do domu. 

Natalie najwidoczniej posprzątała po śniadaniu, bo w kuchni było czysto. Wyciągnąłem z lodówki swoje naleśniki, które posmarowałem dżemem, dałem bitej śmietany oraz wrzuciłem na nie owoce. Z takim pysznym deserem wszedłem do salonu, gdzie włączyłem sobie telewizor i pierwszy lepszy film, który mi się wyświetlił na Netflixie.

W między czasie bawiłem się na telefonie, kiedy przyszła mi wiadomość od... Sofii. Jak mnie znalazła? To ja miałem znaleźć ją pierwszy. Oczywiście już dowiedziała się, że jestem piłkarzem, ale na szczęście to jej nie przeszkadza i mimo wszystko chce się ze mną spotkać. Zaproponowałem jej termin i czekałem aż mi odpisze, kiedy do mieszkania wróciła Natalie. Od razu zerwałem się na równo nogi i wyszedłem na korytarz, gdzie zobaczyłem ją zapłakaną. Chciałem wiedzieć co się dzieje i jednocześnie ją pocieszyć, dlatego zaproponowałem herbatę i jakiś wspólny film.

Gdy włączyłem jakiś pierwszy lepszy film, który zaczęliśmy oglądać, przypomniało mi, że może Sofii mi odpisała. Wziąłem ze stolika swój telefon i odblokowałem go. Ściemniłem ekran, tak aby Natalie przypadkiem nie zobaczyła co robię w telefonie. Otworzyłem czat z Sofii i ucieszyłem się, że odpisała mi, że jej pasuje jutro się spotkać. Będę musiał wtajemniczyć w to spotkanie Pedriego, bo jakby tak przypadkiem Natalie zapytała gdzie wychodzę to powiem jej, że z Pedrim. Mam tylko nadzieje, że będzie mnie krył i nie będzie oceniać. Naprawdę muszę wybrać między Natalie a Sofii, co wcale nie jest łatwym zadaniem.

Po obejrzeniu filmu, Natalie wstała z kanapy i wyłączyła telewizor.

- Zrobię jakiś obiad.- powiedziała smętnym głosem.- Mam nadzieje, że nie uciekniesz tak jak rano przy śniadaniu.

- Nie, nie ucieknę.- powiedziałem i też wstałem z kanapy.- I właściwie to przepraszam za to co zrobiłem.

- Spoko.- powiedziała i trochę mnie zdziwiła.

Sądziłem, że będzie na mnie krzyczeć i domagać się wyjaśnień a ona powiedziała mi spoko.

- Tylko tyle mi powiesz?- zapytałem zaskoczony.

- A co mam ci powiedzieć?- zapytała.- Uciekłeś a więc musiałeś mieć jakiś powód.

- Natalie wszystko okey?- zapytałem.- W sensie wiem, że jesteś podłamana tą robotą, ale tak ogólnie pytam.

Jesteśmy sobie pisani |Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz