ROZDZIAŁ 10

591 22 14
                                    

NATALIE

Teraz jak wstanie od razu mu powiem, że mu wybaczam i, że może wrócić do domu. Kiedy tylko się rozstaliśmy zrobiło się za dużo problemów. Gdy byliśmy razem jakoś ich nie było. I wtedy lepiej między nami było. Teraz też tak musi być.

Wstałam pierwsza i poszłam zrobić sobie kawę. Włożyłam szklankę pod ekspres i włączyłam go, po czym usiadłam na krześle przy stole. Podparłam się rękami brodę i tak sobie siedziałam, nucąc jakieś melodie. 

- Cześć.- powiedział Gavi, wchodząc do kuchni bez koszulki.

- Siadaj.- powiedziałam, nie odrywając od niego wzroku.

- Ja niczego nie zrobiłem!- powiedział, unosząc obie ręce.

- Wiem.- powiedziałam.- Ja chce zrobić.

- Co?- zapytał podejrzliwie i usiadł naprzeciwko mnie.

- Wybaczyć ci to wszystko.- powiedziałam.- I powiedzieć, że możesz wrócić do mieszkania.

- Naprawdę?- zapytał dla pewności.

- Naprawdę.- potwierdziłam i złapałam go za rękę.- Od dzisiaj będziemy tworzyć podobny związek do Pedriego i Laury. Co ty na to?

- Dobrze.- powiedział.- Zgadzam się na to.

- Super.- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.

Gdy ekspres wydał sygnał dźwiękowy, wstałam i wzięłam kubek z kawą, po czym objęłam szyję Gaviego i mocno pocałowałam go w policzek.

- Możesz nam zrobić cudowne śniadanie i zanieś na balkon.- powiedziałam.

- Wedle życzenia.- powiedział i wstał z krzesła.

Zostawiłam go samego w kuchni a sama poszłam na balkon. Usiadłam na jednym z krzeseł i delektowałam się cudowną kawą o poranku. Po jakiś 10 minutach na balkon wyszedł Pablo, niosąc dwa talerze z kanapkami.

- Będę musiał się podszkolić.- powiedział.

- Spokojnie, masz dużo czasu.- powiedziałam i wystawiłam twarz do słońca.

- W ogóle myślałem, że może pójdziemy dzisiaj wieczorem na randkę?- zapytał.- Znajdziemy dla nas nową restaurację.

- Bardzo dobry pomysł.- powiedziałam zadowolona.- O której mam być gotowa?

- 18?- zapytał.

- Będę.- powiedziałam.- Naprawdę się cieszę, że się pogodziliśmy.

- Tak ja też.- powiedział.- Ale chce cię o coś zapytać?

- Pytaj.- powiedziałam.

- Co się wczoraj wydarzyło gdy wyszedłem z tej imprezy?- zapytał.

- Po ci to wiedzieć?- zapytałam.- Pablo nie niszcz tej miłej atmosfery.

- Chce wiedzieć.- powiedział.- Raczej wczoraj nie płakałaś przeze mnie.

- Nie, nie płakałam przez ciebie.- powiedziałam, spuszczając wzrok na kubek.

- Przez tego... dupka?- zapytał.

- Nie ważne.- powiedziałam.- Cieszmy się sobą, okey?

- Nie, nie okey.- powiedział.- Chce wiedzieć co się wydarzyło między tobą a nim?

- I co z tym zrobisz jak ci powiem?- zapytałam.- Ten Aaron i tak dla mnie nic nie znaczył. Zakończyłam z nim znajomość.

- Zrobił ci coś?- zapytał, ciągle dopytując.

Jesteśmy sobie pisani |Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz