GAVI
Nie no po prostu nie wierzę, że Sofia powiedziała całemu światu, że jest ze mną w związku, skoro ja jej nawet nie lubię. Jeszcze jak na złość musiała to zobaczyć Natalie. Serio to trochę liczyłem, że pomysł Laury wypali, Natalie zmięknie, wybaczy mi i będę mógł wrócić do domu. Ale na to póki co nie mam co liczyć.
Jechałem wściekły do domu Pedriego i Laury aby pokazać im co odwaliła Sofia. Wjechałem na podjazd i wysiadłem z samochodu. Wszedłem do domu, gdzie z telewizora leciała piosenka Bruno Marsa Marry me, połączona razem ze śmiechem Laury i Pedriego. Po cichu zacząłem iść w stronę salonu, gdzie na środku Laura i Pedri tańczyli i przy okazji ze sobą rozmawiali i się całowali. Uśmiechnąłem się na ten widok, bo wiem, że sam takiego czegoś nie doświadczę.
Odchrząknąłem a oni momentalnie się na mnie spojrzeli.
- Już wróciłeś?- zapytał zdziwiony Pedri a Laura wzięła pilot ze stolika i wyłączyła telewizor.
- Ta.- powiedziałem.
- Tylko mi nie mów, że mój plan nie wypalił.- powiedziała Laura.
- Nie, no plan był okey, ale okoliczności tak jakby się zmieniły.- powiedziałem i usiadłem na kanapie.
- Jakie okoliczności?- zapytali na równo, po czym spojrzeli na siebie i się roześmiali.
Przewróciłem na to oczami i oparłem się o oparcie kanapy.
- Po Internecie krąży filmik nagrany przez Sofii.- powiedziałem i wyciągnąłem z kieszeni telefon.
Wszedłem na Instagram i odszukałem jej profil, po czym włączyłem jej relację. Podałem telefon Pedriemu, który razem z Laurą zaczął oglądać tą wypowiedź.
- Przypomina mi to....- powiedział Pedri i po chwili Laura, uderzyła go w ramię.
- Nawet nie kończ.- zagroziła mu Laura, pokazując palcem.
- Co mam zrobić?- zapytałem.- Natalie widziała ten filmik i zostałem pobity kwiatami. Nienawidzi mnie.
- Kocha cię, ale cierpi.- powiedziała Laura i usiadła obok mnie na kanapie.- Daj jej czas a póki co zajmij się tą dziewczyną, bo narobi ci jeszcze większych problemów.
- Wiem.- powiedziałem, nachylając się i kładąc przedramiona na kolanach.
- Nie załamuj się Gavi.- powiedziała Laura i objęła mnie.- Ty nam pomogłeś w Katarze my pomożemy tobie teraz.
- Dzięki.- powiedziałem.- A teraz wybaczcie idę się położyć.
- A kolacja?- zapytała Laura.
- Nie mam apetytu.- powiedziałem.- Zostawiam was. Możecie wrócić do tego tańczenia czy co tam robiliście.
Wyszedłem z salonu i wszedłem po schodach do góry, kierując się do swojego pokoju. Zamknąłem się w nim i położyłem na łóżku. Nie sądziłem, że z własnej głupoty zniszczę sobie coś co budowałem od 5 lat. Jeszcze żeby było śmiesznie to ja nadal kocham Natalie.
NATALIE
Nie wiem po co Gavi wczoraj przyjechał do mieszkania i powiedział taki idiotyczny tekst. Chciał mnie tylko zdenerwować czy co? Przecież już i tak cały świat wie, że ma inną dziewczynę. Po co chce mnie odzyskać? No po co?
Wstałam rano jak zwykle o 6 i postanowiłam iść na szybką przebieżkę. Ubrałam strój sportowy, adidasy a włosy związałam w kucyka. Wzięłam ze sobą telefon i słuchawki, po czym wyszłam a raczej wybiegłam z mieszkania. Po krótkiej rozgrzewce zaczęłam biec tam gdzie zawsze. Wsłuchiwałam się w słowa piosenek lecących w moich słuchawkach, że nie zauważyłam jakiegoś faceta i z impetem na niego wpadłam. Nie dość, że się przewróciłam to on też.
CZYTASZ
Jesteśmy sobie pisani |Pablo Gavi
Fanfiction''W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że naprawdę kochasz. Że nie potrzebujesz i nie chcesz już nikogo innego...'' Historia Gaviego i Natalie, dalsze losy bohaterów Zagubione przeznaczenie |Pedro Gonzalez