GAVI
Powoli wracała mi świadomość. Już w mojej głowie nie było ciemności a próbowało przedostać się światło. Z całych sił próbowałem otworzyć oczy, ale jakoś nie umiałem. W końcu po wielu próbach udało mi się i tym samym musiałem przyzwyczaić wzrok do światła. Musiałem sobie przypomnieć co się stało. I gdzie ja tak w ogóle jestem? Ostatnie co pamiętam to bójka, nóż i krew. Reszta jest dla mnie rozmazaną plamą.
Przyglądając się otoczeniu zdałem sobie sprawę, że jestem w szpitalu. Ten zapach i pikające maszyny trochę mi to ułatwiły. Gdy w końcu ocknąłem się do końca, poczułem, że moja prawa ręka coś ściska. Odwróciłem wzrok i ujrzałem śpiącą na krześle Natalie. Czy ona cały czas tutaj była? Nie zostawiła mnie?
Ścisnąłem jej rękę i po chwili coś mruknęła i zaczęła się budzić. Czekałem aż się całkowicie wybudzić aby zapytać co się ze mną działo.
- Cześć.- powiedziałem, gdy jej niebieskie oczy na mnie spojrzały.
- Hej.- powiedziała zaspanym głosem.- Nareszcie się obudziłeś. Jak się czujesz?
- Nie wiem.- powiedziałem.- Niby mnie nic nie boli, ale bez powodu w szpitalu raczej nie jestem.
- Miałeś operację.- powiedziała, poprawiając włosy.- Długa historia opowiem ci jak się lepiej poczujesz.
- A ty jak się czujesz?- zapytałem.- Naprawdę cały czas tutaj byłaś?
- Nie mogłam cię zostawić.- powiedziała.
Uśmiechnąłem się słabo na te słowa. Naprawdę się cieszę, że jest przy mnie. Przy niej ta rana na brzuchu mniej boli. A nie powiem, że wczoraj bolała jak cholera, zanim straciłem przytomność.
Natalie siedziała przy mnie, dopóki nie przyszli moi rodzice. Gdy tylko ich zobaczyła, zabrała swoją torebkę i wyszła z sali.
- Jak się czujesz kochanie?- zapytała mama.
- Dlaczego Natalie wyszła?- zapytałem zdziwiony rodziców.
- Pablo nie zajmuj się teraz tym.- powiedział tata.- Jak się czujesz synek?
- Dobrze, dlaczego Natalie wyszła gdy was zobaczyła?- zapytałem.
- Mieliśmy wczoraj nie przyjemną sytuację, ale naprawdę teraz ona nie ma znaczenia.- powiedziała mama i zaczęła poprawiać mi poduszkę.- Najważniejsze jest teraz twoje zdrowie.
- Jaką sytuację?- zapytałem zdziwiony.
- Pablo.- powiedział tata.
- Ile ja byłem nieprzytomny do cholery?!- zapytałem wściekły i musiałem z bólu złapać się za brzuch.
- Uważaj.- powiedziała mama.- Wczoraj wieczorem cię przywieźli karetką, miałeś operację i obudziłeś się następnego ranka.
- To co za sytuacja wczoraj wystąpiła?- zapytałem.- Jeśli mi nie powiecie to od razu możecie wyjść.
- Kochanie.- powiedziała mama i dotknęła mojej ręki.
- Albo mi powiecie albo do widzenia.- powiedziałem.
- Ktoś ma do ciebie wejść, skoro nas tutaj nie chcesz?- zapytała mama.
- Natalie muszę z nią pogadać.- powiedziałem.
Kiwnęli mi głowami i wyszli a po chwili do sali weszła zaskoczona Natalie.
- Co się tutaj wczoraj wydarzyło?- zapytałem od razu na nią naskakując.- Co zaszło między tobą a moimi rodzicami?
CZYTASZ
Jesteśmy sobie pisani |Pablo Gavi
Fiksi Penggemar''W pewnym momencie zdajesz sobie sprawę, że naprawdę kochasz. Że nie potrzebujesz i nie chcesz już nikogo innego...'' Historia Gaviego i Natalie, dalsze losy bohaterów Zagubione przeznaczenie |Pedro Gonzalez