ROZDZIAŁ 19

487 18 4
                                    

NATALIE

Jakoś tak po południu, gdy piłam herbatę na moim tarasie niespodziewanie pojawił się.... chłopak. Nie ukrywam, że wystraszyłam się tak bardzo, że wylałam na siebie herbatę. 

- Przepraszam nie chciałem cię wystraszyć.- powiedział, próbując się tłumaczyć.

- No trochę.- powiedziałam, próbując wytrzeć herbatę z mojego ulubionego swetra. 

- Chciałem poznać nową sąsiadkę.- powiedział.- Federico jestem.

- Natalie.- powiedziałam.- Kupiłeś domek po starym Gimero?

- Znałaś go?- zapytał zaskoczony.

- Tak, niestety.- powiedziałam.- Utrudniał nam wszystkim życie. Po jego śmierci uspokoiło się na tyle, że ludzie zaczęli wokoło się budować. 

- Ja uznałem, że ten domek ma potencjał.- powiedział.- I gdy tylko zobaczyłem, że jest na sprzedaż nie wahałem się ani trochę. Od razu go kupiłem.

- Dobra inwestycja Federico.- powiedziałam.- Może masz ochotę na herbatę?

- Z przyjemnością.- powiedział.

Weszliśmy do mojego domku i poszłam do kuchni aby włączyć czajnik, kiedy zadzwonił mi telefon. Poprosiłam Federico aby zrobił nam herbatę a ja pójdę odebrać. Jak tylko wzięłam telefon z szafki stojącej pod wielkim okrągłym lustrem i zobaczyłam na wyświetlaczu zdjęcie Pabla, wiedziałam, że dzwoni z kontrolą. I się nie pomyliłam. Wypytywał o ludzi i moje samopoczucie. Jednak w pewnym momencie musiałam przerwać z nim rozmowę aby odpowiedzieć Federico na pytanie. Gdy tylko wróciłam do rozmowy pożegnałam się z Pablem i powiedziałam mu, że zobaczymy się za 3 dni.

Na tym zakończyłam z nim połączenie i odłożyłam w to samo miejsce swój telefon. Wróciłam do Federico, który podał mi kubek z herbatą. Usiedliśmy na kanapie blisko kominka, bo niestety na dworze zrobiło się chłodno i trochę zmarzliśmy. 

- Nie jesteś z Hiszpanii prawda?- zapytałam i wzięłam łyk gorącej herbaty.

- Trafiłaś.- powiedział.- Jestem Włochem. 

- Włochem?- zapytałam zdziwiona.- I przywiało cię aż tutaj?

- Potrzebuje zmian.- powiedział.- Bardzo dużych zmian. A co ty robisz tutaj sama? Pośrodku lasu?

- Odpoczywam, regeneruje siły i.... trochę uciekam od problemów.- powiedziałam i podkuliłam nogi.- Mogę śmiało powiedzieć, że to moje takie bezpieczne miejsce.

- Nie miał kto z tobą przyjechać czy chciałaś sama?- zapytał.

- Chciał chłopak.- powiedziałam.- Ale się nie zgodziłam. Potrzebowałam być sama.

- O? Masz chłopaka?- powiedział.

- Od 4 lat.- powiedziałam.- I naprawdę go kocham. To ten jedyny.

- Szczęściara.- powiedział.

- A ty?- zapytałam.

- Co ja?- zapytał zdziwiony.

- Masz dziewczynę?- zapytałam.

- Nie.- powiedział.- W sensie.... dziewczyny mnie nie interesują.

- Nie?- zapytałam zdziwiona.

- Jestem gejem.- powiedział.- I może jednak ci powiem... uciekłem aż tutaj przed swoim byłym chłopakiem.

- O matko.- powiedziałam zaskoczona.- W życiu bym się nie spodziewała. A tu taka niespodzianka. A co do tego drugiego. To nieźle musiał dać ci w kość skoro przyjechałeś aż do innego kraju.

Jesteśmy sobie pisani |Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz