Rozdział 3

102 4 8
                                    

Pov: Dominik
Wróciłem do domu i od razu poszedłem do swojego pokoju. Spakowałem sie na tą wycieczkę i sie położyłem, przeglądałem telefon gdy nagle do mojego pokoju przyszła moja mama.

Md: jadłeś coś w szkole?
D: tak - okłamałem ją, jasne że nic nie jadłem ale co miałem jej powiedzieć, zaraz kazałaby mi coś jeść
Md: na pewno?
D: na pewno
Md: to dobrze a z kim masz pokój na wycieczce
D: z Pawłem Zmitrowiczem
Md: to dobrze to miły chłopak
D: miły? Tak chyba na pokaz
Md: o co ci chodzi Dominik? On ci coś zrobił
D: nie nie, nie ważne - ona nie wie że mnie gnębią, nie chce jej martwić
Md: jakby coś sie działo to masz mi mówić
D: wiem

Moja mama wyszła a ja wróciłem do przeglądania telefonu. Nie chciało mi się jechać na tą wycieczkę ale jak już mnie mama zapisała to muszę jechać. Obym wrócił stamtąd żywy, jak będę się mało odzywał i będę sie go słuchał to może nic mi nie zrobi ale kto wie, dzisiaj to mnie za nic poddusił wiec nie wiem czego sie spodziewać. W pewnej chwili przyszło mi powiadomienie na telefon to był SMS od Pawła

Sms od Pawła
Tylko weź kase, ktoś musi być moim sponsorem

Sms do Pawła
Jasne rozumiem, wezme

Sms od Pawła
Boisz się mnie? To dobrze ale ogarnij sie bo nawet mi bedzie ciężko wytrzymać jak ty będziesz siedział cicho spięty jakbyś siedział co naj mniej przez samym prezydentem, nara

Nic mu nie odpisałem, wiem że tak bedzie ciężko ale ja nie umiem siedzieć na spokojnie wyluzowany jak wiem że osoba która mnie dręczy siedzi ze mną w jednym pokoju. Nie wiem jakoś dam rade, musze dać radę. Jak będzie sie śmiał to bajka wytrzymam ale boje sie najbardziej tego że bedzie mnie bił w końcu bedzie mógł to robić bez żadnych konsekwencji bo nikogo nie będzie w pokoju, ja na niego nie na kabluje bo jakbym to zrobił to skończył bym za oknem. Jest jedna rzecz której nie wie o mnie nikt a tą rzeczą jest to że pale, pale e-pety i teraz też mam ochote zapalić ale niestety gdzieś mojego zgubiłem. W sumie to jest wycieczka więc musze iść do sklepu kupić coś na drogę więc przy okazji podejdę kupić sobie e-peta tylko będę musiał bardzo uważać żeby Paweł się nie zorientował bo wtedy to już będę całkiem skończony.

Czas Szkoły - Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz