Pov: Paweł
Obudziłem się koło 9 a o 11 była zbiórka, leżałem patrząc w sufit gdy nagle z zamyśleń wyrwał mnie głosD: hej
P: hej
D: wszystko okej?
P: tak, czemu pytasz?
D: bo wyglądasz na smutnego
P: serio wszystko jest okej
D: no dobra ale jakby coś się działo to możesz śmiało mówić
P: dobra ale serio wszytko jest okej tylko troche mnie boli głowa
D: jak chcesz zostać to powiem pani że zostajesz
P: nie no nie chce siedzieć tu sam
D: mogę zostać z tobą
P: nie no nie trzeba, chodźmy z nimi
D: okej to wstawaj bo trzeba sie garnąć
P: no już czekaj, idź się pierwszy ogarnij
D: dobraDominik poszedł a ja wziąłem telefon i sprawdziłem czy moja matka odpisała, oczywiście nie odpisała czego ja sie spodziewałem przecież to było oczywiste. Dominik się ogarnął i wrócił do pokoju a ja dopiero wtedy wstałem z łóżka, pościeliłem i poszedłem sie ogarnąć a jak wróciłem do pokoju to było jeszcze pół godziny do zbiórki, przyszedł Tomek jak zawsze bez pukania z nim miałem najlepszy kontakt z naszej paczki
T: siema Paweł - przybyłem z nim tak zwaną "męska pione"
P: siema - powiedziałem przygnębiony
T: co jest?
P: a jak myślisz?
T: pisałeś do niej? Ale po co
P: bo myślałem że jak już mnie tu wysłała to sie mną zainteresuję chociaż jak mnie nie ma, ale nie dalej mają mnie w dupie jak ona tak ojciec
T: czyli klasyk?
P: ta
T: współczuję stary
P: dzięki ale wiesz twoje współczucie nie zmienia ich podejścia
T: wiem właśnie ale najdziwniejsze jest, że zawsze mówili że bardzo chcieli syna i sie starali o dziecko a tak cie traktują
P: wiem mnie też to dziwi ale cóż niektórych osób nie zmienisz, praca jest dla nich ważniejsza - spojrzałem na Dominika zauważyłem że się męczył bo chciał zapalić a przy Tomku się bał - Boże pal jak chcesz przecież on cie nie wyda
T: ty palisz? - spytał z szokiem w głosie
D: tak coś w tym dziwnego
T: poprostu sie zdziwiłem bo zawsze niby taki święty a tu sie dowiaduje że palisz
P: też byłem w szoku jak sie dowiedziałem a i Dominik jakbyś mógł to podaj mi mojego dobra?
T: tu są czujniki dymu to nie jest dobry pomysł jak coś to przy oknie
P: a to nie chceGadaliśmy a Dominik stał przy oknie i palił też odzywając sie co jakiś czas

CZYTASZ
Czas Szkoły - Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz
FanficOpowieść o historii dwójki chłopaków za czasów szkolnych. Jeden jest gnębiony w szkole a drugi jest szkolnym chuliganem a jednak coś ich połączy. Co połączy tą z pozoru bardzo różniącą się dwójkę? Jak potoczy i skończy sie ta historia? Żeby się tego...