Rozdział 10

81 4 3
                                    

Pov: Paweł
Poszliśmy na zbiórkę i dzień jakoś miną na zwiedzaniu zabytków, Dominik trzymał się z daleka więc postanowiłem że pogadam z nim o tym w pokoju. Po powrocie Tomek poszedł do siebie a my we dwójkę do siebie, rzuciłem sie na łóżko

P: matko nie mam siły
D: ja tak samo a pomyśleć, że jeszcze 5 dni
P: weź tragedia zapalił bym ale wychowawczyni stoi przy wejściu wiec nie moge
D: pewnie zaraz wejdzie do hotelu
P: tak ale mówiła że będzie robiła obchód po pokojach dziś
D: żartujesz?
P: niestety nie
D: Boże
P: ej właśnie jak coś to jutro możesz trzymać się z nami
D: ale na pewno?
P: tak
D: no dobra niech będzie
P: a teraz lece sie ogarnąć bo potem to nie będzie mi się chciało
D: spoko to potem ja pójdę
P: no

Poszedłem do łazienki która mieliśmy oczywiście w pokoju, zakluczyłem zamek w drzwiach zdjąłem z siebie ubranie i zacząłem się myć, po skończonym prysznicu wyszedłem wytarłem się swoim ręcznikiem i jak chciałem się ubrać to zorientowałem się, że nie widziałem piżam.

P: cholera!

Zastanawiałem się co zrobić gdy nagle usłyszałem pukanie do drzwi

P: tak już wychodzę chwila
D: nie przyszedłem cię pospieszać ale słyszałem że przekonałeś więc przyszedłem spytać czy coś się stało
P: yyy nie nic, nie ważnie
D: na pewno? Jak coś to mów
P: nie na pewno, już wychodzę ale słuchaj jakbyś mógł zamknąć oczy
D: co? Czemu?
P: nie ważne
D: zamknę ale jak powiesz co się stało
P: Jezu no po prostu piżam zapomniałem a nie chce żebyś na mnie patrzył w samym ręczniku to chyba oczywiste
D: a nie moge ci podać poprostu?
P: wolałbym abyś nie grzebał mi w rzeczach
D: jasne rozumiem, zamknę
P: dzięki

Chłopak potwierdził mi, że zamknął oczy więc owinąłem się ręcznikiem wyszedłem i kucnąłem przy walizce aby znaleźć piżamy niestety marnie mi to szło

D: już?
P: jeszcze nie

Szukałem dalej nagle spadł mi ręcznik

D: 15 minut już minęło nie wierze że nie jesteś gotowy, odwracam się
P: NIE JESZCZE NIE

Spojrzałem na niego a chłopak nie zareagował i się odwrócił, szybko zakryłem się ręcznikiem

P: nie patrz!!!
D: już już sorry - szybko się odwrócił
P: mówiłem żebyś tego nie robił
D: sorki myślałem że tylko tak mówisz
P: widziałeś coś?
D: nie, naprawdę przepraszam
P: dobra następnym razem słuchaj co mówię a nie - znalazłem piżamę i sie ubrałem - dobra już
D: okej - odwrócił się - serio przepraszam
P: dobra już okej wystarczy tego przepraszania
D: jesteś zły co nie?
P: troche jestem ale cóż stało sie
D: na przyszłość będę wiedzieć żeby robić co mówisz

Czas Szkoły - Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz