Rozdział 5

92 4 7
                                    

Pov: Dominik
Obudził mnie budzik o 2, wstałem niechętnie ogarnąłem sie i koło 3 zszedłem z walizką na dół do kuchni.

Md: wyspany?
D: tak bardzo wiesz
Md: oj nie narzekaj jedziesz na wycieczkę będzie fajnie
D: mam nadzieję że będzie

W głębi duszy modliłem sie żebym wrócił żywy, bałem się że Paweł mi coś zrobi jak nie będę go słuchał ale nie chciałem nic mówić mamie żeby jej nie martwić

D: a podwieziesz mnie na zbiórkę?
Md: podwiozę ale to chyba nie teraz, jeszcze godzina do zbiórki
D: nie no to potem
Md: no ja myślę, zjesz coś?
D: nie jestem głodny
Md: musisz coś zjeść bo będziesz głodny
D: ale ja nie chce
Md: Dominik - powiedziała ostrzegawczo
D: dobra no, zjem kanapkę
Md: dobrze zrobię ci a z czym chcesz?
D: nie wiem z szynką - powiedziałem siadając obok stołu
Md: już robie

Siedziałem i czekałem po chwili mama postawiła przede mną talerz z 3 kanapkami

D: mamo ale ja jedną chciałem
Md: jedz nie gadaj bo marnie wyglądasz musisz zjeść
D: zjem jedną
Md: masz zjeść wszystkie 3

Już sie nie odezwałem tylko zacząłem jeść, nie chciałem jeść ale musiałem bo mnie mama z domu nie wypuści jak nie zjem. Powoli zjadłem jedną kanapkę i zacząłem drugą, zjadłem pół z drugiej kanapki i wiedziałem że więcej nie zjem

D: nie zjem więcej
Md: masz jeść
D: ale ja nie chce
Md: dobrze nie to nie

Rozmawiałem z nią jeszcze chwilę a koło 3:45 pojechaliśmy pod szkołę. Wysiadłem na przystanku kawałek od szkoły, wziąłem walizkę i resztę trasy przeszedłem na nogach. Na miejscu byłem idealnie na zbiórkę, pani nas przeliczyła schowaliśmy walizki i wsiedliśmy do autokaru. Siedziałem i przeglądałem coś w telefonie gdy nagle usłyszałem ten bardzo znajomy głos obok mnie. To był Paweł, ale to co powiedział mnie zaskoczyło

P: bierz ten plecak usiadł bym, nie będę stał koło fotela całą drogę
D:  nie będziesz siedział z reszta swojej paczki?
P: Boże jak już mamy mieć razem pokój to pasowało by chyba sie jakoś dogadać nie?
D: mhm - wziąłem plecak a on usiadł obok mnie

Czas Szkoły - Dominik Rupiński, Paweł Zmitrowicz Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz