XXI

145 7 0
                                    

Pov Michalina

- I tak skończyłam jako szefowa naszej paczki. - Opowiadała podpita Maggie.

Od dwóch godzin siedzieliśmy przy ognisku. Była około 23.00, a ja już chciałam się położyć.

Zajadałam się kiełbaską gdy zrobiła się cisza.

- A ty Michalina? - Zapytała Margaret

- Co ja? - Zapytałam z uśmiechem

- Jak poznałaś Ali? - Zapytała z uśmiechem. Chwilę potem każda dziewczyna i Jack patrzeli na mnie.

- Szczerze? - Zapytałam

- Oczywiście.

- Siedziałam przy barze. Obok mnie usiadła pijana podpita. Po chwili zaczęła ze mną flirtować i chciała zaciągnąć mnie do łóżka. Odmówiłam i wyszłam. Dzień później gdy przyszłam na plan naszego nowego serialu poznałam tą napaloną na mnie szatynkę, która teraz została moją narzeczoną. - Uśmiechnęłam się na koniec gdy Alycia siedziała zawstydzona. Mój mały buraczek się zawstydził🥹

- Alycia czemu palisz buraka? - Zapytał Jack

- Wiecie... Wcześniej byłam Królową seksu. Bzykałam często i każdą, która wpadła mi w oko. A teraz? Wystarcza mi moja dama. - Powiedziała z uśmieszkiem, pijackim głosem łapiąc mnie za talię

- Nadal nie mogę uwierzyć. Mogłaś mieć każdą, a porzuciłaś to dla jednej blondynki? Wiedziałam, że masz słabość do szczupłych, zadziornych i inteligentnych blondynek, jeszcze świetnie jak są dobre w łóżku, ale nie wiedziałam, że się będziesz chciała żenić! - Zaśmiała się Laura

- Jak znajdziesz kandydatkę na żonę to pogadamy. - Powiedziała babcia

- A wy wszystkie gustujecie w kobietach? - Zapytałam zdziwiona.

Każda mówiła o kobietach.

- Nie. Z dziewczyn to babcia Margaret, oraz Luna. - Powiedziała Kattniss

- Jestem mężatką od czterech lat. - Pochwaliła się Luna

- Długo się znacie? - Zapytałam patrząc na każdą z kobiet w naszym gronie

- Alycia i Maggie od dziesięciu lat. Od podstawówki. Potem doszłam ja. Później Luna i Kattniss. - Wyjaśniła Laura

- To co? Po kolejnym? - Zapytała Sara wyciągając butelki z napojem.

- Alycii już wystarczy. - Powiedziałam widząc chętną Alycię do wzięcia butelki.

- Dlaczego? - Zapytała Alycia

- Daj jej się napić. - Powiedziała Sara

- Wystarczy Ci. Nie chcę Cię nieść. - Zaśmiałam się

- Pójdę o własnych nogach. Lepiej żebyś była pijana bo jak nie będę to dotrzymam naszego zakładu... - Powiedziała pijackim głosem i przystawiła się do mojej szyi

- Jaki zakład? - Zapytała Laura

- Cicho. - Powiedziałam

- Babcia się nie obrazi. - Powiedziała. - Założyliśmy się, że jeżeli babcia nie polubi Misię to będzie miała tydzień nic nie robienia. Jeżeli ją polubi to da mi dupy wieczorem. - Wyjaśniła.

Myślałam, że spalę się ze wstydu.

- Przecież ja lubię każdego. - Powiedziała babcia

- Ale Misiunia, moja myszka o tym nie wiedziała. I tym sposobem przegrała. - Zaśmiała się Alycia

- To co? Pijesz? - Zapytała Kattniss.

Alycia spojrzała na mnie

- Skoro tak bardzo chcesz dzisiaj dojść to nie dziękuję. My już pójdziemy. - Powiedziała z szyderczym uśmiechem.

Cicho westchnęłam. Nie miałam ochoty na seks. Pomyślałam, aby udobruchać narzeczoną.

- Pa.

- Dobranoc.

- Rano posprzątamy.

Gdy wróciliśmy do pokoju, Alycia od razu zamknęła za nami drzwi. Nigdy nie widziałam i nie kochałam się z nią gdy była pod wpływem alkoholu. Bałam się trochę. To nie jest nasz pierwszy raz, ale też jest stresujący.

Poczułam dłonie na talii obejmujące mnie bardzo szczelnie. Zaraz pocałunki na szyi i karku.

- Przełożymy to, aż wytrzeźwiejesz? - Zapytałam z nadzieją

- Mam warunek... - Wyszeptała przylegając do mnie.

- Jaki..? - Bałam się spytać.

- Będziesz spała bez ubrań... Dzisiaj... - Wyszeptała przegryzając mój płatek ucha

- Dobrze...

Rozebrałam się, a Alycia przebrała. Obydwie położyliśmy się spać po umyciu zębów i wzięciu prysznica.

Szybko zasnęłam w ramionach mojej kobiety. Bardzo szczelnie mnie otuliła i założyła na mnie nogę.

Miłość na planie / Alycia Debnam Carey / ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz