LXXXI

46 3 0
                                    

Pov Michalina

- Alycia, co zrobimy z Zosią w niedzielę? - Zapytałam szeptem żonę. Aktualnie obchodzimy piąte urodziny naszej córeczki. To już pięć lat od jej narodzin, pięć lat jest z nami nasz mały cud. Teraz bawi się z innymi dziećmi, a my siedzimy z dorosłymi.

- A co jest w niedzielę? - Zapytała zdziwiona łapiąc mnie za rękę, nie zdążyłam odpowiedzieć bo ktoś zaczął wołać za bramą

- Córeczko otwórz! - Widok stojących ludzi mnie wrył. Była to moja matka z pluszakiem w rękach. Wszyscy spojrzeli na mnie, a ja nie wiedziałam co zrobić

- To twoja matka? - Zapytał oburzony ojciec Alycii, a ona spojrzała na mnie. Czułam jak moje policzki się rumienią, rodzeństwo patrzy po sobie

- Otwórz kochanie! Chce złożyć życzenia wnuczce! - Mówiła spokojnym tonem, gdybym jej nie znała, powiedziałabym, że to miła kobieta. Szkoda, że tak nie jest. Po chwili wstałam i podeszłam do bramy.

- Czego chcesz? - Zapytałam stanowczym głosem, schowałam ręce do kieszeni

- Widzeń z wnuczką? - Bardziej zapytała, niż powiedziała

- Na własne dzieci miałam wyjebane, a martwisz się o wnuczkę? - Nerwy mi puściły

- Jak ty się odzywasz do matki? - Zapytała oburzona, starsza kobieta

- Zostaw nas w spokoju, nie chce z tobą mieć nic wspólnego. - Powiedziałam spokojniej pamiętając, że z tyłu była rodzina Alycii i jej przyjaciele

- Teraz nie chcesz? A dzięki komu kurwa jesteś teraz na pierwszych stronach gazet co? W telewizji cały czas wyświetlają twoją mordę, dzięki komu? - Zapytała z oburzeniem i zdenerwowanien

- Nic mi nie dałaś, zostaw nas w spokoju. - Powiedziałam lekko poddenerwowana, do bramy zaczęła iść moja żona

- A kto miał pieniądze na twój start? Dzięki komu chodzisz dziś po tym świecie? Dzięki komu?

- Co się dzieje kochanie? - Zapytała Alycia łapiąc mnie za rękę

- Na żywo jesteś jeszcze brzydsza...

- Proszę odejść i zostawić moją rodzinę w spokoju inaczej wezwe policję. - Zagroziła szatynka wyciągając telefon

- Powiedziałaś jej już? - Zapytała moja matka - Ty wiesz, że ona była dziwką?

- Nie była dziwką tylko ofiarą, a ty stąd spadaj. - Powiedziała ostrzejszym tonem Alycia na co ta zaczęła przeklinać w jej stronę. Alycia bez gadania zadzwoniła po Normana na co kobieta się wystraszyła i zaraz poszła. Pomimo braku tej obcej już dla mnie kobiety w moim życiu to nadal nie mogłam przestać o niej myśleć.

Miłość na planie / Alycia Debnam Carey / ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz