Pov Alycia
Rozwoziłyśmy zaproszenia na nasz ślub. Zostali tylko moi rodzice. Prowadziłam samochodem i obserwowałam moją Michasię, która czytała książkę
- Kochanie. - Zawołałam łapiąc moją kobietę za kolano i gładząc jej udo. - Mam ważne pytanie. - Zaczęłam niepewnie.
Od dawna zastanawiałam się nad jej rodzicami. Nie wiedziałam jak do tego podejść
- Tak? - Podniosła wzrok na mnie
- Myszko, moim rodzicą zawozimy zaproszenia teraz. A co z twoimi? - Zapytała cicho
- Nie rozumiem. - Odpowiedziała zaskoczona.
Stanęłyśmy na światłach, spojrzałam na nią.
- Opowiedz mi o nich. - Powiedziałam łagodnie
- Po co?
- Niedługo mam zostać twoją żoną. Chce wiedzieć kto jest odpowiedzialny za stworzenie tak pięknej kobiety. - Mówiłam z uśmiechem. Michalina odłożyła książkę.
Wyprostowała się i złapała mnie za rękę
- To nie jest dobry moment kochanie. - Odpowiedziała nieśmiało
- Mała. Możesz mi ufać. - Zapewniłam. Zaparkowałam na jednym z parkingów.
Pocałowałam Michalinę w policzek i drugą ręką złapałam za jej dłoń
- Nie chce o nich rozmawiać... - Wyszeptała nieśmiało
- Dlaczego? - Zapytałam. Naprawdę chciałam już wiedzieć kim są jej rodzice
- Porozmawiamy o tym w domu..? - Zapytała cicho
- Dobrze. - Odpowiedziałam i pocałowałam ją w usta.
Dojechaliśmy do domu moich rodziców. Po przywitaniu zaczęliśmy jeść zupę. Ojciec z nami nie jadł. Nie chciał przebywać w towarzystwie lesbijek. Moja mama zachowała klasę i jadła z nami, oraz trochę rozmawiała
- Tato, możesz przyjść? - Zapytałam z drugiego pokoju
- Jeśli coś chcesz, przyjdź do mnie. - Odpowiedział mój ojciec siedząc w fotelu i oglądając jakiś stary turecki serial. Poszłam z Michasią i moją mamą do niego.
- Tato, chcemy dać wam zaproszenie. - Powiedziałam odważnie wyciągając zaproszenie i podając mamie
- Na ślub? - Zapytał mój ojciec. Był zdziwiony
- Tak. - Odpowiedziałam
- Kiedy? - Zapytała matka
- 21 kwiecień. - Odpowiedziała Michaśka kiedy lekko ścisnęłam jej dłoń
- To jakieś żarty? - Oburzył się mój ojciec wstając - Nie przyjdę choćby mnie nożem cięli! Wynoś się i nie pokazuj mi się więcej na oczy! Jesteś hańbą naszej rodziny! - Krzyczał
- Nie zamierzam nigdy więcej już tu przychodzić! - Wykrzyczałam w złości kiedy krzyknął na moją narzeczoną. Trzymając ją mocno za rękę wyszłam z domu i pognałam samochodem do nas
CZYTASZ
Miłość na planie / Alycia Debnam Carey / ZAKOŃCZONE
RomanceSławna aktorka Alycia nie może znaleźć upragnionej miłości, więc zatapia swoje pragnienia w nocnych imprezach, alkoholu i towarzystwie w sypialni, gdy nagle przez przypadek spotyka kobietę swoich marzeń. Ich losy się krzyżują gdy okazuje się, że pra...