Prolog

45 5 0
                                    

Odkąd skończyłam 12 lat to obiecałam sobie, że nigdy się nie zakocham. Patrząc na moich rodziców wiedziałam, że miłość, którą darzą się dwoje ludzi nigdy nie istnieje są tylko kłótnie, niedomówienia, zazdrość, która przeradza się w przemoc fizyczną i psychiczną. Mój ojciec miałam wrażenie, że nigdy mnie nie kochał, może nie chciał, może nie potrafił albo kochał, ale tego nie chciał okazywać za to matka chciała pokazać mi, że miłość to coś pięknego, że warto się zakochać i być kochanym przez drugą osobę. Kochała mnie zawsze to czułam była dwa w jednym i matką, i ojcem, którego wiecznie nie było, a jak był to niestety były tylko kłótnie, wyzwiska, a nawet rękoczyny. Nie uderzył nigdy mnie, ale jak skończyłam 18 lat i mu się postawiłam to wyciągnął ręce i do mnie. Dla niego byłyśmy tylko workiem treningowym.

I w tedy postanowiłam porozmawiać z matką, że musimy coś zmienić w swoim życiu. Albo to on się wyprowadzi albo zrobimy to my i zaczniemy wszystko od początku.

Spojrzałam na swoją matkę, która jak zwykle po kłótni z ojcem miała podbite oko, była cała obolała, bo została skopana, wykorzystał moment jak mnie nie było w domu, a gdy wróciłam jego już nie było. Siedziała na kanapie i patrzyła się w białą ścianę w salonie zawsze była spokojna nigdy nie płakała, bo twierdziła, że żadne dziecko nie powinno widzieć łez rodzica.

Nawet nie słyszała, jak weszłam do salonu. Stałam jak wryta, gdy zobaczyłam jej twarz.

Mamo znów Cię pobił? Co tym razem uroił sobie w głowie?

Mia wróciłaś. Kochanie jak dobrze.

Podeszła do mnie i przytuliła się jakbym miała 10 lat. Mamo mam 20 lat!

Mamo czy wszystko w porządku. Czy mam zadzwonić po karetkę?

Nie nie trzeba, ze mną wszystko w porządku.

Kochanie musimy się z stąd wyprowadzić jak najdalej, żeby nas nigdy nie znalazł.

Ale on jest twoim mężem nie macie rozwodu!

Skarbie jak się wyprowadzimy wniosę pozew o rozwód. Mam zdjęcia, obdukcje, więc rozwód będzie z jego winy.

Nareszcie mamo w końcu się zdecydowałaś. Idę się pakować. A gdzie będziemy mieszkać?

Mia zawsze marzyłaś, aby mieszkać za granicą więc.... mam odłożone pieniądze na początek musi na wystarczyć.

To jak zmieniamy swoje życie córeczko?

Wszędzie lepiej niż tkwić z tym sadystą, który się nad nami znęca. Może kiedyś spotkasz kogoś kto obdarzy Cię uczuciem godnym Ciebie mamo.

Kochanie nie myślę teraz o tym. Chce po prostu spakować się i wyjść z tego domu zostawiając to wszystko.

Dobrze mamo, więc zróbmy to teraz!!!

Spakowałyśmy się i wyprowadziłyśmy, udałyśmy się do hotelu. Gdy pewnego dnia przy recepcji wpadł na mnie pewien mężczyzna. Brunet, jego oczy były brązowe miał na sobie czarny garnitur i taką samą koszulę. Był ode mnie starszy jakieś 10 lat na pewno.

Bardzo panią przepraszam, ale nie zauważyłem pani. Odezwał się do mnie tak delikatnym głosem. A po moim ciele przeszedł dreszcz, nigdy nie czułam czegoś takiego w obecności faceta, bo zawsze czułam tylko strach i złość. Jego wzrok spotkał się z moim, uśmiechnęłam się do niego.

Nic się nie stało to ja przepraszam pana.

Ale za co mnie pani przeprasza przecież to ja wpadłem na panią a nie pani na mnie. Przepraszam, ale bardzo się spieszę może się, kiedy jeszcze spotkamy.

Może kiedyś się spotkamy, ale to było nasze pierwsze i ostatnie spotkanie w hotelu. Nie wiedziałam, że spotkamy się jeszcze raz a to spotkanie zmieni całe moje życie a nawet wywróci je do góry nogami.


W Blasku KsiężycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz