Rozdział Dwudziesty Piąty

13 1 0
                                    

Marco

Gdy napisałem pierwszą wiadomość nie myślałem, że odpiszę, ale zrobiła to bardzo szybko no a w końcu przeczytałem SPIERDALAJ!! I gdy wysyłałem wiadomości nie odpisywała zrozumiałem, że zablokowała mój numer. Po spotkaniu podszedł do mnie Sergio i usiadł przy stoliku.

Marco chce pogadać odezwał się pierwszy.

No słucham co masz mi do powiedzenia?

Dobrze wiesz, że kocham Mię, specjalnie dla niej się rozwiodłem i chce być z nią, potrwa długo nim zdobędę jej zaufanie, ale myślę, że zgodzi się zostać moją żoną.

Jak to zgodzić to ty jej się nie oświadczyłeś jeszcze? Wiedziałem, że blefuje. Chciała mnie wkurwić. Udało jej się.
Musiałem z nią o tym porozmawiać i wyjaśnić wszystko, ale po tym jak z nim porozmawiam.

Sergio wiem, że ją kochasz, ale ja też się w niej zakochałem, zrozumiałem to dość późno. Zrobię wszystko, aby była ze mną pomimo krzywdy jakiej jej zrobiłem.

Sergio patrzył na mnie otwierał i zamykał usta chcąc coś powiedzieć. Odważył się i odpowiedział:
Wiem, że ją kochasz widać to chodź chcesz wszystkich oszukać, że tak nie jest, ale ja Cię znam, jesteś moim przyjacielem. Chciałem usłyszeć to z twoich ust. Idź do niej.
Ona jest w domu za godzinę mieliśmy się spotkać na obiedzie urodzinowym, ale w tym wypadku chce abyś to ty ją zabrał, na kolację.

Dziękuję Sergio!

Nie ma za co. Nie skrzywdź jej po raz kolejny, bo w tedy to ja Cię zabiję. No idź już.

Udałem się do jej domu, zapukałem. Oniemiałem jak otworzyłam mi drzwi była w samym ręczniku. Nie patrząc kto przyszedł udała się do salonu, ale przedtem powiedziała Sergio jeszcze chwila muszę się ubrać, ale wejdź do salonu.

Gdy stała w salonie w samym ręczniku a ja za nią, domyśliłem się, że wiedziała, że to ja, odwróciła się a nasze oczy spotkały się. Patrzyłem na nią nie mogąc uwierzyć, że jest tak blisko mnie, mogę ją dotknąć. W jej oczach widziałem szok i przerażenie, ale również pożądanie, które i mnie przejęło. Mój oddech przyspieszył i już wiedziałem, że muszę to zrobić. Musiałem ją pocałować chodź domyślałem się, że dostanę w pysk, ale jakie było moje zdziwienie, gdy Mia.......

Podszedłem do niej i bez żadnej gry wstępnej pocałowałem ją, szykowałem swoją twarz na przyjęcie ciosu, gdy poczułem, że Mia odwzajemniła mój pocałunek. Nasze języki walczyły ze sobą. Moje ręce powędrowały do jej ręcznika, jednym ruchem zrzuciłem ręcznik z jej ciała. Stała teraz przede mną naga w całej okazałości, odkąd ją poznałem chciałem widzieć ten obraz codziennie. Nieudolnie się zakrywała dłońmi. Nie musisz się chować jesteś idealna. Moim oczom ukazały się dość spore piersi, które z każdą minutą podniecały mnie coraz bardziej. Moje spodnie stawały się coraz ciaśniejsze, zauważyła to również i ona. Chyba będę musiała Ci pomóc i spojrzała na moje krocze, gdzie widziała nabrzmiały materiał.


Zaczęła rozpinać moje spodnie i jednym ruchem zdjęła je razem z bokserkami.

Syknąłem, podniecenie dawało znaki, że chce się w niej zatopić.


Mia nagle klęknęła, moje oczy stały się jak pięciozłotówki.


Czy jesteś pewna, że chcesz to zrobić zapytałem ostatkiem sił, którymi się powstrzymuje.


Odpowiedziała: Za długo na to czekałam.
Chwyciła mojego penisa w dłoń i poruszała nim w górę i w dół. Chodźmy na kanapę wyszeptałem. Gdy usiadłem Mia kontynuowała. Zaczęła coraz szybciej ruszać ręką, gdy nagle poczułem ciepło i zorientowałem się, że wzięła go do usta. Kurwa wyjęczałem, złapałem ją za jej mokre włosy i moja ręka poruszała się z jej głową. Poczułem, że zaraz dojdę więc oderwałem ją od siebie. Była w szoku, spojrzała na mnie.
Czy zrobiłam coś źle? Zapytała a ja widziałem, że napływają jej łzy do oczu.
Kochanie jest wspaniale, ale muszę coś wziąć z kieszeni spodni.
Schyliłem się do ubrań, które leżały niedaleko i z kieszeni zabrałem z nich prezerwatywy.
Odwróciłem się do niej i patrząc jej w oczy założyłem na swojego stojącego członka prezerwatywę. Mia patrząc na to przygryzła swoją dolną wargę. Podszedłem do niej i wyszeptałem jej do ucha: Jesteś moim ideałem a teraz sprawię, że poczujesz się jak w raju. Złapałem ją w biodrach i zaniosłem do sypialni, rzuciłem ją na łóżko i wszedłem na nią, moje ręce były przy jej głowie. Zacząłem całować jej szyję by przejść do jej piersi, dłońmi masowałem je po czym przygryzłem jej twardego od podniecenia sutka. Syknęła i wygięła się w łuk. Spojrzałem na nią i powiedziałem TO JESZCE NIE KONIEC. OBIECAŁEM CI ŻE BĘDZIESZ MOJA.
I gdy już chciałem w nią wejść, ona położyła mi swoją dłoń na klatce piersiowej, spojrzała na mnie i wyszeptała. Marco ja nigdy jeszcze z żadnym mężczyzną....
Co? Mia ty jesteś dziewicą?
Yyyhyy Tak jestem dziewicą.

Kurwa jesteś jeszcze bardziej idealna niż mogłem sobie wyobrazić. Obiecuję Ci, że będę delikatny. Nie zrobię Ci krzywdy. Gdyby coś się działo powiedz mi.
Dobrze. Ale teraz proszę Cię włóż go.
Tak jesteś napalona skarbie. Zrobię wszystko, aby Cię zadowolić. OBIECUJĘ
I jednym ruchem wszedłem w nią, była bardzo wilgotna i ciasna. Pchnąłem mocniej a Mia syknęła, widziałem na jej twarzy grymas bólu. Czy wszystko dobrze?
Tak. Wszystko dobrze. Nie przestawaj. Błagam Cię.
No jeśli mnie błagasz.
Moje ruchy z każdą chwilą stawały się coraz szybsze a Mia nie mogła się opanować, jej ręce wędrowały po moim całym ciele. Naglę obróciła się tak że to ja leżałem pod nią a ona mnie ujeżdżała. No jak na dziewicę to wiesz co robić kochanie. Patrzyła na mnie tymi zielonymi oczami, które pałały pożądaniem. Wygięła się w łuk widziałem, że zaraz zaleją ją fala orgazmu. Ściągnąłem ją i położyłem. Patrząc w jej oczy powiedziałem Daj mi to przyzwolenie abym to ja doprowadził Cię do rozkoszy. Zacząłem wsuwać w nią palec i widziałem jak jej się podoba, ruszałem nim coraz szybciej, aby następnie włożyć drugi palec. Widziałem, jak zaciska dłonie na prześcieradle i szybko wyjąłem palce a następnie zdecydowanym ruchem wszedłem w jej mokrą kobiecość. Kurwa jesteś idealna Mia. Rozumiesz taka mokra, ciasna i cała moja. Gdy usłyszałem jęk i swoje imię. Patrzyłem na nią a Mia wygięła się w łuk, zamknęła oczy i krzyknęła jeszcze raz Marco. W tym momencie poczułem, jak napływa moja rozkosz, która wypłynęła w prezerwatywę. O ja pierdole krzyknąłem po czym położyłem się obok Mii. Gdy się zorientowałem na prześcieradle zobaczyłem krew, tak jak na prezerwatywie. Spojrzałem na dziewczynę:

Czy dobrze się czujesz?


Wszystko w porządku?


Tak wszystko jest wspaniale.


Chodź pod prysznic a później zmienimy pościel.
Staliśmy razem pod prysznicem spojrzałem na nią i powiedziałem:


MIA KOCHAM CIĘ I CHCE Z SPĘDZIĆ Z TOBĄ RESZTĘ ŻYCIA.


W Blasku KsiężycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz