Rozdział Dwudziesty Trzeci

13 1 0
                                    

Mia

Miną miesiąc, odkąd mieszkamy w naszym mieszkaniu. Każdego dnia próbuje wyrzucić go z pamięci, ale nie potrafię. Mój rozum mówi ZAPOMNIJ I ZACZNIJ ŻYĆ, ale serce mówi ODEZWIJ SIĘ DO NIEGO PRZECIEŻ GO KOCHASZ. Kurwa jestem między młotem a kowadłem. Z rozmyśleń wyrwał mnie dzwonek do drzwi.
Gdy podeszłam do judasza oniemiałam.

Co on tu robi powiedziałam do siebie.

Otworzyłam drzwi i wpuściłam go do mieszkania, weszliśmy do salonu, zapytałam czy czegoś się napiję usłyszałam wody poproszę.

Nalałam wody do szklanek, podałam mu i zaczęłam rozmowę.

Sergio co Cię sprowadza do mnie?

Mia jak dobrze Cię widzieć całą i zdrową.
Posłuchaj Marcello powiedział mi o wszystkim, wyjaśnił co się stało. Gdybym wiedział o wszystkim wcześniej. Ja sam wpakowałem Cię w jego łapy z nadzieją, że Cię ochroni.

Sergio to już nic nie zmieni. Powiedz mi po co do mnie przyszedłeś?

Podobno szukasz pracy.

Ale z skąd o tym wiesz? Przecież tylko moja mama wie. Ah no tak moja mama.

Zadzwoniła do mnie i zapytała się czy nie mam wolnego miejsca w restauracji. Więc jak wrócisz do pracy?

A co na to twoja żona? Moje oczy skierowały się na jego dłonie, ale nie dostrzegłam obrączki.

Jestem po rozwodzie z Alessandrą, po twoim wypadku jak przez dwa tygodnie dzień w dzień byłem u Ciebie w szpitalu zrozumiała, że nigdy jej nie pokocham.

Jak to byłeś u mnie codziennie przez dwa tygodnie?

Marco i Marcello Ci nie powiedzieli? Mogłem się domyśleć.

Boże czego ja się jeszcze dowiem.

Byłem, zmienialiśmy się z Marco i Marcello, ja byłem u Ciebie na noc a rano przychodzili oni a ja wychodziłem, aby twoja mama mnie nie widziała.

No to jak zgadzasz się na pracę u mnie?

Sergio muszę to przemyśleć.
Mia siedzisz w domu miesiąc i domyślam się, że zaczynasz wariować, więc to jest naprawdę dobry pomysł. Zgódź się.

Patrzył na mnie tymi swoimi brązowymi oczami. Miałam sentyment do niego.

No dobrze zgadzam się pracować w twojej restauracji.

Fantastycznie. Widzimy się jutro o 09:00 tylko masz być punktualnie.

Wstał i skierował się do wyjścia. Do jutra Mia. Wyszedł

Opadłam na kanapę, był przy mnie przez dwa tygodnie dzień w dzień a ja o niczym nie wiedziałam. Sergio facet, który po jednym naszym pocałunku skradł moje serce.

Marco

Minął miesiąc, a ja każdego dnia myślę o niej o tej drobnej blondynce z zielonymi oczami. Kurwa, dlaczego nie mogę o niej zapomnieć i wyrzucić jej z pamięci. Każdy kąt w domu mi o niej przypomina. Była przez krótką chwilę a zawładnęła moim umysłem i ciałem, bo gdy tylko o niej pomyśle robi mi się ciasno w spodniach. Tak na mnie działa chodź jej nie ma.
Stałem przy oknie w gabinecie spoglądając na ogród i wspominałem jak w tedy pięknie wyglądała w tej sukience no Bogini pomyślałem, z rozmyśleń wyrwał mnie pukanie do drzwi.
Proszę.
Szefie odezwał się Nicholas wiem, gdzie pracuje.

No to mów, gdzie!

W restauracji u....

Gdy tylko powiedział, że Mia pracuje w restauracji domyśliłem się, że u Sergio.

Czy mam tam pojechać szefie?

Nic nie rób na razie Nicholas, sam się muszę z tym uporać.

Szefie niech szef nie będzie na mnie zły, ale widzę jak się szef męczy. Widzę, że się pan zakochał w niej i domyślam się dlaczego, bo sam gdybym nie miał żony to też bym się w niej zakochał. To super dziewczyna jest. Nie wiem co między wami zaszło i nie chce wiedzieć.

Nicholas wiem, że chcesz dobrze, ale kurwa odpierdol się ode mnie i idź do swoich obowiązków. Bo Cię zabiję.

No już już uniósł ręce w geście poddani się. Gdy wyszedł zrozumiałem jego słowa.
TO SUPER DZIEWCZYNA. Wiem o tym, ale jak mogłem jej spojrzeć w oczy po tym jak wiedziałem, że jej własny ojciec chciał ją oddać za anulowanie długu. I jeszcze teraz Sergio, znów się kręci koło niej. Na razie nic nie mogę z tym zrobić. Czas pokaże czy pisane jest nam być razem czy nie.


W Blasku KsiężycaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz