Oderwałam się od Brazylijczyka wiedząc że to co robimy nie jest dobre. Odsunęłam się lekko i ponownie schowałam twarz w dłoniach, teraz czułam się jeszcze bardziej zagubiona.
- Bru... - Kiedy miał już dokończyć moje imię i zapewne dobić mnie swoimi słowami. Ktoś zaczął pukać a raczej rąbać do drzwi. - pójdę otworzyć - ja tylko kiwnęłam głową. Kiedy wyszedł z kuchni usiadłam na blacie kuchennym starając się domyśleć kto może coś ode mnie chcieć o tej porze.
Do kuchni wszedł mój starszy brat. Spojrzał przelotnie na Neymara który stanął obok mnie z jedną brwią ku górze.
- Chory Davi? - Parsknął. Nie wytrzymałam, zeskoczyłam z blatu i pociągnęłam go za nadgarstek kierując się do salonu. Davi spał pod kołdrą w ten sposób że ledwo go widziałam. Kiedy wróciliśmy do kuchni odezwał się, ale te słowa doszczętnie mnie dobiły. - Bruna myślałem że jesteś inna, przez dwa dni nie mieliśmy kontaktu. Nagle Neymar jest u ciebie, wymyślasz że Davi jest chory. A nawet masz problem żeby odebrać swojego brata z imprezy, nie masz w życiu nic do roboty oprócz pilnowania małego. Ciężko się ubrać i pojechać po swojego brata który nie wie jak wrócić do domu? - Pod sam koniec się uniósł. A ja czułam jak do moich oczu napływają łzy, co nie uszło uwadze Neymara.
- wyjdź - Burknął podchodząc do francuza który na jego słowo się spiął.
- nie będziesz mi rozkazywać. Przyszedłem tutaj do swojej siostry a nie do ciebie, w ogóle jakim prawem ty tutaj stoisz. To ty powinieneś wyjść - uniósł się francuz.
- jakim prawem? Niewiem czy wiesz ale jestem ojcem twojego siostrzeńca mogę widywać się z nim kiedy zechce. Ale w tej chwili to jest nie ważne, chce ci powiedzieć że twoja siostra to nie jest niańka dla ciebie albo dla twojego braciszka. Ma swojego syna i to tylko nim ma się opiekować, wy jesteście dorośli i z tego co wiem to dojrzali. Co byście zrobili gdyby Bruna została w stanach? Dzwonili byście do niej żeby przyleciała bo nie umiecie dostać się do domu z imprezy? Ma syna który ma pięć lat, jest przeziębiony. I to jego ma na głowie a nie dwóch dorosłych debili - krzyknął. Francuz spojrzał na mnie obojętnie a następnie opuścił kuchnie a po chwili dom.
W momencie zaczęłam płakać. Takie coś mnie wręcz dobijało, mam na głowie syna, pracę, dom i mam mieć jeszcze swoich dorosłych braci? W jakim my świecie żyjemy.
Neymar wrócił do kuchni z wściekłym wzrokiem. Widząc że płacze automatycznie zjawił się obok mnie, w chwilę później zamknął mnie w swoich objęciach.
- nie płacz - Usłyszałam nad swoim uchem kiedy ja wypłakiwałam się w jego klatkę piersiową. Nie było mądre ale w tej chwili potrzebowałam wsparcia, potrzebowałam przytulenia i poczuć się bezpiecznie.
Niewiem ile tak spędziłam w jego ramionach ale on bez przerwy mnie obejmował, i choćby na chwilę nie przestawał. Odsunęłam się od niego aby otrzeć łzy które nadal spływały po mojej twarzy. Podniósł swoją dłoń i starł moje łzy zanim ja to zdążyłam zrobić, uśmiechnął się lekko.
- nie płacz. Jesteś zbyt piękna żeby płakać...
🎀
CZYTASZ
Seus olhos | Neymar Jr
Teen FictionBruna Biancardi to średnio znana modelka, jest również projektantką mody. Jej brat to Kylian Mbappé, Bruna ma fatalne życie rodzinne dlatego wprost z Stanów Zjednoczonych wyprowadza się do Francji, do swojego brata.