Jestem po raz pierwszy w Brazyli. Z samolotu wyszliśmy kilka minut temu, a ja już Jestem w stanie stwierdzić że to jeden z najpiękniejszych państw.
Siedziałam wbijając wzrok w szybę. Musiałam zachwycać się tym widokiem.
Jak widać Daviemu również się spodobało. Był bardzo podekscytowany, uśmiechnęłam się na widok jak bardzo jest szczęśliwy.
Kilkanaście minut później drzwi się otworzyły. Neymar Machnął ręką abym wysiadała, więc też to zrobiłam. Pomogłam wysiąść Daviemu, a później spojrzałam na dom za sobą.
Nah, to nie był dom. To była cholerna Villa.
- Czy ty jesteś normalny? - Jęknełam. Brunet Zachichotał a późnej pociągnął mnie za sobą, prowadząc do drzwi.
- A co z walizkami? - Zapytałam.
- Ochrona wniesie - Westchnęłam.
Weszliśmy do środka, po samym przedpokoju było widać że mieszka tutaj bogata osoba, a nie przeciętna. Ściągnęliśmy buty i ruszyliśmy dalej.
Salon naprawdę robił wrażenie. Tak samo jak kuchnia jadalnia ogród i cała reszta. Aby zobaczyć cały dom. Musieliśmy spokojnie liczyć godzinę czasu.
Może przesadziłam.
Czterdzieści minut.
★
- a tu jest twój pokój - Powiedział nagle Neymar kierując się do swojego syna. Otworzył drzwi i przepuścił w drzwiach blondyna.
Stanęłam obok bruneta który wpatrywał się w Daviego, który był bardzo podekscytowany swoim pokojem.
- Dziękuję tato! - Krzyknął zlatując z łóżka. Chwilę później znalazł się w ramionach ojca. - Mogę tutaj zostać i się pobawić? - Zapytał szczerząc się do nas.
- Tak. - skinął głową Neymar. - Chodź - pociągnął mnie za sobą. Kiedy Davi był już zajęty zabawkami. Weszliśmy do sporego pomieszczenia, które w zasadzie przypominało jego sypialnie. Duże łóżko, zdjęcia na ścianach, nim zdążyłam się rozejrzeć znaleźliśmy się w kolejnym pomieszczeniu. To była już garderoba - Tutaj masz miejsce. Tam masz szuflady, a tam dalej są szafki na buty - Uśmiechnął się łobuzersko.
- Neymar. Masz taki wielki dom, z pewnością masz pokój gościnny - Jęknełam a on zaśmiał się chytrze.
- Mam mam. Ale ty śpisz ze mną - cmoknął mój policzek - rozpakujemy się a później zrobimy obiad - Kiwnęłam głową.
W Brazyli mieliśmy zostać jednak na dwa tygodnie. Z początku mieliśmy zostać na tydzień. Ale cieszę się że na dwa tygodnie, bo już mi się wydaje że Brazylia to wspaniały kraj. I cóż, chce zostać tutaj na dłużej.
Usiadłam na szarym dywanie i otworzyłam jedna z kilku walizek.
★
Zmęczona opadłam na szary dywan. A Neymar obok mnie. Zachichotał, spojrzałam na niego pytającym wzrokiem. A on rzucił we mnie żółtym materiałem.
- Co to - Odchrząknęłam podnosząc się do siadu. Po rozłożeniu, skapnęłam się że to koszulka reprezentacji Brazylii. Dostałam ją od Kyliana, w sumie nawet niewiem dlaczego. Ale na plecach rzecz jasna był numer dziesięć i imię Brazylijczyka obok. Bo to najsłynniejszy piłkarz w Brazyli. Aczkolwiek nadal niewiem jaki był sens kupowania mi tej koszulki.
Musiała przez przypadek znaleźć się w walizce. Jestem pewna że jej nie pakowałam.
Davi.
- Davi - krzyknęłam. Po chwili blondyn pojawił się w garderobie. - kto mi spakował tą koszulkę do walizki? - Zapytałam kucając. Zaczął się śmiać, przyciągnęłam go do siebie i szybko Ucałowałam jego czoło.
- Idę zrobić obiad - Rzucił nagle Neymar.
- Dobrze. - Powiedziałam. Cmoknął mnie w policzek a blondyna Poczohrał po jasnych włosach.
- Co chcesz robić? - Zapytałam kiedy Neymar wyszedł. A ja zostałam sama z naszym synem.
Zamyślił się przez chwilę. Starając się pewnie przypomnieć wszystkie atrakcje które są w domu Brazylijczyka.
- pomoc tacie - Wyszczerzył się. - a później pójdziemy na gokarty! - Krzyknął na co się zaśmiałam.
Tak, gokarty to jedna z atrakcji w domu juniora.
- To chodź idziemy - Wzięłam go na ręce i wyszłam w sypialni. Miałam głupie wrażenie że się zgubię, ale o dziwo zapamiętałam drogę do kuchni.
Davi wleciał do kuchni a ja kilka sekund później. Posadziłam go na blacie kuchennym i spojrzałam na zdziwionego bruneta.
- A wy co? - Zachichotał.
- Davi chciał pomóc - Uśmiechnęłam się do blondyna. Zaśmiał się i wzruszył ramionami.
Poczułam jak silne ramiona mnie obejmują, chwilę później podbródek Neymara wylądował na moim ramieniu. Uśmiechnęłam się lekko, i na jego ręce które były splecione na mojej talii, położyłam swoją dłonie.
- Słodcy jesteście. - Nie spodziewałam się że takie słowa wypadną z słów małego Brazylijczyka.
💋💋
CZYTASZ
Seus olhos | Neymar Jr
Novela JuvenilBruna Biancardi to średnio znana modelka, jest również projektantką mody. Jej brat to Kylian Mbappé, Bruna ma fatalne życie rodzinne dlatego wprost z Stanów Zjednoczonych wyprowadza się do Francji, do swojego brata.