Hide and seek #2

65 3 13
                                    

Rano spakowaliśmy najpotrzebniejsze rzeczy (ja nas spakowałem , ponieważ Sherlock nie raczył ruszyć tyłka ) . Do miasteczka mieliśmy godzinę drogi autem , na szczęście pani Hudson była bardzo miła i porzyczyła nam swoje auto . Zjedliśmy szybkie śniadanie po czym wyruszyliśmy w drogę .

Chcąc uniknąć ciągłych komentarzy Sherlocka, na temat mojej jazdy samochodem , pozwoliłem mu prowadzić . W sumie , to i nawet dobrze , ponieważ miałem okazję się trochę przespać . W nocy źle spałem .

- John ,John obudź się , jesteśmy na miejscu. - poczułem lekkie szturchanie w ramię . Przetarłem oczy spoglądając przez okno . Zaparkowaliśmy pod domem naszego klienta.

Wyszedłem z samochodu i przyjżałem się lepiej domu , był ogromny i drewniany bardzo pasował do otaczającego go wokoło leśnego terenu . Wyjęliśmy walizki z bagażnika po czym poszliśmy pod prug drzwi . Sherlock zadzwonił dzwonkiem i po chwili usłyszeliśmy kroki . Otworzył nam wyskoki męszczyzna po trzydziestce. Miał brązowe oczy i lekko zmierzwione włosy o kolorze tym samym co oczy .

- Dzień dobry . - przywitałem się podając mu rękę. - Nazywam się John Watson, a to jest Sherlock Holmes miło nam pana poznać.

- David Waterson. - przedstawił się uśmiechając szeroko. - Wchodźcie wchodźcie , czujcie się jak w domu . - zaprosił nas do środka .

Weszliśmy do środka rozglądając się wokoło. Wnętrze wyglądało równie urokliwie i przytulnie .

- Walizki proszę zostawić w przedpokoju . A panowie niech się udają do salonu , kawy , herbaty ?

- Herbaty. - odezwał się w końcu Sherlock.

Poszliśmy do salonu i zajęliśmy miejsca na kanapie. Siedzieliśmy w ciszy ogrzewając się ciepłem z kominka . Po kilku minutach przyszedł szatyn z trzema kubkami z herbatą .

- A więc proszę nam dokładniej opowiedzieć o tej sprawie .- zaczął Holmes biorąc łyk herbaty. - Gdzie znaleziono pierwszą część ciała ? Czy odnaleziono tożsamość ofiar ?

- Pierwszą część ciała odnaleziono dwa miesiące temu na placu zabaw koło szkoły podstawowej . Okazało się , że ręka należała do 15-letniej Olivii Firestone , której matka pracuje w tej szkole jako nauczycielka biologii . Miejscowi policjanci twierdzą , że morderca wybrał sobie te miejsce nie bez powodu , może mieli rację , ponieważ było to ulubione miejsce Olivii . Znam jej matkę , jest moją dobrą znajomą  , więc Olivia traktuje mnie jak takiego ,,wujka" . Wyznała mi kiedyś , że często tam chodzi by trochę pobyć sama .

- Czy będziemy mogli porozmawiać z matką ofiary ? - spytałem .

Szatyn spuścił głowę .

- Niestety nie , po śmierci Olivii , Mery popadła w alkoholizm i zmarła . - powiedział smutny .

- A nie ma jakieś bliższej rodziny ? - dopytał się Sherlock.

- Nie ma , ojciec Olivii zmarł na raka a jej cała rodzina oprócz matki mieszka w Australii. - męszczyzna zamyślił się na chwilę. - ale może ja będę w stanie wam pomóc ? Znam ich obie bardzo dobrze.

- No dobrze... - Sherlock ułożył dłonie w piramidkę i wbił swoje spojrzenie w szatyna . - czy Olivia przed swoim morderstwem skarżyła się panu , że ktoś ją gnębił ? Wyglądała na smutnął , nieobecną lub wystraszoną ?

- Nie . - David pokręcił głową . - Była radosna tak jak zawsze . Ani ona ani Mery nie wspominały o niczym niepokojącym . Ani też się nie zachowywały tak , jakby było coś na rzeczy .

- Mhm... - Sherlock pokiwał głową intensywnie myśląc . - a co z pozostałymi częściami ciała? Łącznie znaleziono ich aż cztery .

- Drugą część ciała odnaleziono niecałe dwa tygodnie od zamordowania Olivii. Była to pierś 30-letniej Susan . Ona akurat tutaj nie mieszka , ale przyjeżdża często do swojej babci . O reszcie ciał niestety nic nie wiem , ponieważ policja znalazła je trzy dni temu i jeszcze nie znają szczegółów . Jestem dziennikarzem , więc powiedzieli mi tylko , że znaleźli nowe części ciała . Wtedy postanowiłem was tutaj sprowadzić .

Johnlockowe Opowieści Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz