Postanowiłem nie przeszkadzać śpiącemu Johnowi i zszedłem na dół . Idąc do naszej mini biblioteki minąłem salon , gdzie przebywała moja mama .
- Sherlock! - zawołała mnie.
Zrobiłem kilka kroków w tył .
- Tak? - spytałem.
- Chodź tu na chwilę. - powiedziała wskazując na fotel naprzeciwko jej .
Usiadłem i złożyłem dłonie w piramidkę , jak zwykle miałem w zwyczaju robić , gdy z kimś rozmawiałem .
- Jak tam się trzyma John ? - spytała .
- Chyba dobrze - stwierdziłem. - dalej jest w szoku . Właśnie zasnął , jest wyczerpany.
- Nie dziwię mu się . - mruknęła. - Boże , żeby przez tyle czasu przeżywać takie katusze...
- To prawda , John przeżył piekło.
Moja mama pokiwała głową .
- Mam nadzieję , że wszystko się ułoży. - powiedziała odkładając filiżankę z herbatą na stół .
Też miałem taką nadzieję. Chciałem , żeby John mógł wkońcu poczuć namiastkę ciepła i bezpieczeństwa , jakiego prawdopodobnie nie doznawał przez długi czas . To jest takie niepokojące, jak ludzie wybitnie potrafią udawać . Potrafią przy ludziach udawać zupełnie innych , niż w rzeczywistość są . Weźmy na przykład rodziców Johna . Wtedy pod gabinetem widziałem ich pierwszy raz . Może na początku wogóle nie przejmowali się moim towarzystwem , no bo przecież jestem tylko małym gnojkiem . Lecz jak diametralnie zmienili swoje zachowanie w momencie , gdy dyrektor wyszedł na korytarz jest aż przerażający . Może wcześniej nie zwracałem na to uwagi , ale ta sytuacja nauczyła mnie , żeby nie dawać się zwieść pozorom .
Powiedziałem mamie , że idę do naszej biblioteki , po czym wstałem z fotela i udałem się tam .
Przeglądałem regały z książkami , które znam na pamięć. Mieliśmy tutaj książki chyba z każdego możliwego gatunku , zaczynając od Science fiction a na literaturze pięknej kończąc . Udałem się jednak do mojego ulubionego działu. Działu z książkami kryminalistycznymi. Od zawsze mnie ciekawiła. Lubiłem czytać o zbrodniach , o mordercach popełniających te zbrodnie , o ich modus operandi i wiele wiele więcej. Szczególnie uwielbiałem powieści Agathy Christie . Sięgnąłem po jednął z jej powieści ,,Morderstwo w Orient Expressie ".
Gdy już zamierzałem wychodzić moją uwagę przykuła książka , której wcześniej nie widziałem . Wziąłem masywnął książkę z grubą okładką do ręki . Usiadłem na podłodze i zacząłem ją czytać. Była to książka o medycynie. Całkiem fajna , wszystko co warto wiedzieć o medycynie , zostało napisane tutaj .
Po chwili wpadłem na pewien pomysł . Kiedyś na stołówce , John opowiadał mi , że po skończeniu liceum chciałby pójść na medycynę. Pomyślałem , że danie mu tej książki będzie dobrym pomysłem .
Wziąłem obie te książki po czym wspiąłem się po schodach na górę. John nadal spał . Usiadłem na drugiej pufie , znajdującej się obok tej , na której spał John . Książkę o medycynie położyłem na podłodze . Gdy usadowiłem się wygodnie na pufie otworzyłem książę ,,Morderstwo w Orient Expressie" po czym zatopiłem się w lekturze.
CZYTASZ
Johnlockowe Opowieści
Fiksi PenggemarCo tu dużo mówić . Będę tu wstawiała różne Johnlockowe one shoty i dłuższe opowiadania .