19. Zdanie stworzone z dziewięciu liter.

230 9 0
                                    

Kaylee

Weszliśmy do mieszkania. Kayden zamknął drzwi i zdjął mi z ramion marynarkę, po czym zawiesił ją na wieszak. Zdjął sobie buty, gdy ja usiadłam na ławeczce, aby w końcu również zdjąć szczudły, przez które myślałam, że odpadną mi stopy.

Chwile mi zajęło zorientowanie się, co zaraz miało się wydarzyć.

Kayden uklęknął przede mną na jedno kolano, a ja z szoku nie mogłam wydusić ani jednego słowa. Zachłysnęłam się powietrzem, gdy jego dłoń dotknęła mojej kostki.
Podniósł moją nogę tak, aby spoczywała mu na udzie. Cholera. Poczułam, jak cała drżę z ekscytacji na to, co postanowił zrobić dalej.
Spojrzał mi w oczy w niemym proszeniu o zgodę. Odwzajemniłam ten gest szeroko otwartymi oczami. Zarumieniłam się, skinając głową. Przełknęłam ślinę.

Powoli lecz stanowczo, ale i z precyzją odpiął zamek z moich szpilek oraz rozsmarował moją kostkę.
Byłam, jak zahipnotyzowana jego ruchami. Patrzyłam się na niego oniemiała, ale gdy zbliżył swoją twarz do mojej łydki, zamknęłam oczy, czując jego przyjemny oddech. Chwilę potem, poczułam, jak jego ciepłe i wilgotne, miękkie wargi dotykają mojej skóry nad kostką.
Podniósł głowę, by zobaczyć, czy na niego patrzę. Otworzyłam usta, lecz nadal nie mogłam nic z siebie wydusić. Uśmiechnął się szeroko. Uśmiechem, który spowodował, że w moim brzuchu  pojawiło się stado motyli.
Po chwili wstał i wyciągnął do mnie dłoń, którą przyjełam, wstając z ławeczki. Pociągnął mnie za sobą w głąb mieszkania, kierując się do sypialni.
Żołądek zacisnął mi się w supeł, gdy przechodziłam przez próg pokoju. Zamknął drzwi i odwrócił się w moją stronę, aby ponownie do mnie wrócić.

— Chce zrealizować swój plan. — zapowiedział, gdy złapał mnie za dłoń i pociągnął za nią, aby położyć ją na jego barku.

Uśmiechnęłam się na zachętę, aby kontynuował.
Wbił we mnie wzrok i jestem niemal pewna, że zobaczyłam w nich płomienie.
Dotknął mojego biodra, a drugą ręką, wyciągnął z kieszeni spodni telefon. Poklikał w nim, a po chwili do moich uszu dotarł pierwsze dźwięki piosenki.
Rzucił komórkę na materac łóżka i złapał mnie za dłoń, wyciągając mnie na środek pomieszczenia. Zaczął kołysać nas na boki, gdy od ściany odbijał się utwór " Cut " od Plumb. Boże. Jego ruchy. Jego bliskość. Jego dotyk na moim ciele. Ta chwila była idealna i nie chciałam, by się skończyła. Chciałam z nim tańczyć na zawsze, ciągle bez przerwy.Kayden obrócił mnie kilka razy, po czym zbliżył nasze ciała do siebie. Tańczyliśmy, aż zabrakło nam tchu w płucach, choć nasze ruchy były spokojne i wolne.
Piosenka się skończyła, a my spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy.

— Pocałuj mnie. — poprosiłam szeptem.

Nie mam pojęcia, skąd się wzięła moja odwaga.
Nic się teraz jednak nie liczyło, oprócz mężczyzny, który stał przede mną z uśmiechem, tak szerokim, że się dziwię, że jego usta nie popekały.
Długo się nie zastanawiał, gdy zmniejszył odległość między nami, aż stykaliśmy się nosami i mieszaliśmy się własnym oddechem. W końcu po krótkim wyczekiwaniu złączył nasze usta w pocałunku.
Wsparłam się na palcach u stóp i oplotłam jego szyję rękami w momencie, gdy nasze języki walczyły o dominację.

Pod naporem ciała Kaydena opadłam na materac łóżka z wielkim uśmiechem na ustach.
Stanford wsadził swoje kolano między moje nogi. Schylił się i cmoknął mnie w nos, a potem w usta.
Moje serce biło w szaleńczym rytmie. Czułam, jak moje ciało rozpala się do czerwoności z podniecenia. Chłopak na chwilę zniknął, a ja poczułam pustkę i zimno. Wrócił do mnie z szeleszczącym opakowaniem w dłoni. Rzucił go, gdzieś na łóżko i ponownie mnie pocałował.

— Jesteś pewna? — zapytał niepewnie.

Skinęłam głową.

— Ale, napewno? — upewniał się.

Old Promise Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz