Leniwie przewróciła się na drugą stronę i przeciągnęła się spoglądając na Ginny która właśnie się ubierała.
-Wstawaj, śpiochu. - rzuciła w leżącą dziewczynę swoją bluzką nocną.
-Jeszcze pięć minut. - powiedziała i zamknęła z powrotem oczy.
-Hermiona, wstawaj - potrząsnęła swoją przyjaciółką. - Mistrz eliksirów każe ci przyjść zrobić jakiś obrzydliwy eliksir. - Hermiona niewiedząc czemu uniosła się. - Żartowałam, nawet go tutaj nie było - powiedziała rozśmieszona. - Aha, Czyli jak on kazałby ci wstać to byś wstała a jak ja ci każe to masz zlewke na mnie? Taka jesteś? Zapamiętam sobie - zażartowała ruda.
-To nie tak, wiesz że z nim lepiej nie zadzierać. - potarła oczy .
-Co nie znaczy że dziś jest sylwester i masz wolne. Poza tym ty wydajesz sie nie obrywać od niego.
-Bo nie sprzeciwiam mu się i robię wszystko co mówi aby robić
-Gdyby kazał ci iść do łóżka z kimś też byś poszła?
-Gdybyś to była ty to z miłą chęcią - uśmiechnęła się wesoło.
-Myślisz że lubi lesbijki?
-A jaki facet ich nie lubi?
-Może byśmy zaplusowały tym u niego? Hermiona, trzeba przemyśleć ten temat.
-Zwariowałaś?
-Sama zasugerowałaś to!
-Dobra, jeżeli Snape rozkaże mi iść do łóżka z kimś to wybiorę ciebie, zgoda?
-No i to mi się podoba. Gorzej jak będzie chciał oglądać tą scenę romansu.
-Coś się wymyśli, wiesz zawsze można rozpocząć przy nim a potem wywalić go za drzwi pod pretekstem naszych wybuchowych charakterów czy coś.
-Już chcę zobaczyć jego minę gdy wywala sie go z pomieszczenia gdzie dwie laski się całują. - zaśmiały się obie.
Dzień zaczął się wesoło. Zeszły na śniadanie a chwile potem zaczeły pomagać w przygotowaniach na wieczór. Po Norze kręciło sie mnóstwo osób. Był też tam Draco który niepewnie siedział na fotelu w salonie.
-Cześć Draco! - przywitała się wesoło Hermiona siadają obok niego.
-Cześć ...
-Coś nie tak? - zapytała przyglądając się mu.
-Za dużo tych Weasleyów tutaj. - zaśmiała się dziewczyna. - Czuje sie jakbym był w samym środku ula należącego do wściekłych os.
-Przecież żaden cię nie zje i nie są wściekli. Nie miałeś problemu rozmawiać z nimi z osobna i na święta. Teraz to to samo tylko że są wszyscy w jednym miejscu.
-Draco, czy nie zechciałbyś pomóc nam w przygotowaniu namiotów? - do środka wszedł pan Weasley i odezwał się do chłopaka. Był trochę zdezorientowany i spojrzał na Hermione.
-No idź. Nie ma się czego bać. - poklepała go po ramieniu i odeszła w stronę kuchni.
-Jeszcze się nie przyzwyczaił do twojej rodziny. - stanęła obok Ginny odbierając od niej jakieś naczynie wycierając je potem ręcznikiem.
-To pierwsze święta i sylwester gdy spędza czas z moją rodziną, potrzebuje trochę czasu. Nie dziwie mu się bo gdybym to ja teraz odwiedziła dwór Malfoyów i poznała jego rodzinę to bym się zapadła pod ziemie.
-Oni by cie tak ciepło nie przyjęli. - Hermiona spojrzała przez okno. - Nie sądziłam że tyle rzeczy się ukrywa pod jego pancerzem. Teraz po wojnie to wszystko się z niego wręcz wylało. - widziała jak jeden z rodziny Ginny klepie go po ramieniu i tłumaczy co ma robić.
CZYTASZ
Pozwól Mi Zostac Na Dłużej - Sevmione HGSS
FanfictionHermiona Granger postanowiła wrócić do Hogwartu jako nauczyciel. Z Severusem coraz bardziej zbliżają się do siebie. Czy ich relacja przetrwa i jaka będzie ona ostatecznie?