*26*

158 12 0
                                    

Między owutemami niestety odbywały się lekcje. Większość nauczycieli pozwoliła na luźniejsze zajęcia dla najstarszych klas, niektórzy omawiali tematy które mogą się pojawić na wyżej wspomniane egzaminy. Był jeden nauczyciel który nie znał litości i rozplanował cały rok tak doskonale aby do samego końca roku szkolnego zająć każdą godzine lekcyjną.

-Potter!! - warknął w taki sposób że chyba każdy w klasie się wystraszył. - Ten eliksir często bywa na egzaminach więc nie waż mi się go zniszczyć i przeczytaj dokładnie jak masz pokroić ten składnik!

Przyjaciółka szybko spojrzała na chłopaka szukając powodu dla którego wydarł się nauczyciel. Niby nic nowego ale zawsze chciała znać dokładny powód. Tak na wszelki wypadek aby samej nie popełnić błędu w tym.

Wędrujący Snape pomiędzy uczniami zbliżał się powoli do niej. Nauczyła się już aby na chwile zastopować to co robi żeby przypadkiem nic co trzyma w ręku nie wpadło do kociołka. Nie przeszedł on jednak obok niej by kontrolować kolejne ławki, zatrzymał się na chwilę przy niej i uniósł brew w zapytaniu.

-Modlenie nad tym nic ci nie pomoże, Granger. - zadrwił.

Kontynuowała ważenie eliksiru znosząc stojącą nad nią osobę. Przyglądał się dokładnie jej ruchom, jej sposobie krojenia i postępowania ze składnikami. Było to irytujące po części bo zastanawiała się czy on przypadkiem nie knuje czegoś. Przecież od tak nie pozwoliłby jej uwarzyć idealnego eliksiru.

Pokroiła drobno piołun aby część wrzucić do kociołka. Zamieszała chochlą wywar odczekując chwile. Zapach unoszący się w powietrzu wymusił uśmiech na jej twarzy. Jęknęła z radości ale po otworzeniu oczu zorientowała się że przecież ktoś stoi obok niej. Spojrzała w czarne tęczówki a ich właściciel podniósł jedynie brew i uniósł kpiąco kąciki ust.

Po wrzuceniu drugiej części piołunu zamieszała i przyglądała się jak eliksir zmienia barwę z jasno zielonej na słoneczną żółć wydobywając z siebie słodki i aromatyczny zapach. Zamiast zwykłej szarej pary ten eliksir wyróżniał się tęczą. Jej blade kolory unosiły się w górę falując delikatnie. Miała wrażenie że jej eliksir emanował tym po całej klasie.

Snape wydawał się delektować zapachem co oczywiście zauważyła tylko Hermiona.

-Jeżeli wasze eliksiry nie będą takie efektywne jak panny Granger to nie puszcze was wolno z tej klasy - warknął do klasy, podchodząc do swojego biurka.

Dni mijały a egzaminy dobiegały końca. Odłożyła delikatnie pióro i spojrzała na zegar. Uśmiechnęła się bo zostały trzy minuty do końca. Idealnie wyczuła kiedy ma zakańczać swoją rozpisaną pracę. 

Uczniowie wychodzili z sali a wzrok uwiesił się jej na Ginny która stała u boku Snape'a. Zdziwiła się, nigdy ich razem rozmawiających nie widziała. Dziewczyna wydawała się zrelaksowana i spokojna. Rozmawiali o czymś neutralnym a gdy podeszła słyszała coś na temat jakichś roślin.

-Miona! - uśmiechnęła się ruda - Jak ci poszło?

-Dobrze.

-Ginny! - krzyknął Draco podbiegając do nich - Chodz szybko! bo nie zdążymy! - złapał szybko dziewczyne i pociągnął za siebie.

-To do potem! - machnęła ręką do przyjaciółki i znikła nim zdążyła dostać jakąkolwiek odpowiedz.

Spojrzała zaskoczona na swojego profesora który wzruszył ramionami. Miał neutralny wyraz twarzy.

-Historia magii? Trudne były pytania? - zapytał chłodnym tonem, rozpoczynając jakiś temat.

-Nie były takie trudne. Głównie pytania się tyczyły Hogwartu ale tematy sięgały również czasów młodzieńczych założycieli szkoły. 

Pozwól Mi Zostac Na Dłużej - Sevmione HGSSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz