*29*

200 14 1
                                    

*Rozdział +18*

Patrzyła się prosto w jego oczy a on wcale nie chciał odwrócić swojego wzroku. Podeszła do niego naprzeciw i nachyliła się aby delikatnie go pocałować. Usiadła na nim okrakiem i zajęła się rozpinaniem jego koszuli. Nie trwało to wcale krótko dzięki czemu atmosfera między nimi rosła.

Cały czas wpatrywał się w jej oczy a gdy Hermiona skończyła rozpinać jego górę zagryzła dolną wargę. Nie spodziewała się takiego widoku. Nie należał on do najprzystojniejszych mężczyzn ale nawet nie do brzydkich. Miał lekko umięśniony brzuch i wiele blizn. Naprawde dużo blizn ale to nie był dla niej problem. Przejechała palcami po jego torsie w dół zatrzymując się na podbrzuszu i usłyszała cichy jęk wydobywający się z ust mężczyzny. Złapał ją za biodra i powolnym ruchem posuwał się kawałek w górę pod bluzką aby dotknąć jej ciała.

Rumieniec wpadł na jej policzka gdy pozbawił ją bluzki. Postanowiła zrobić to samo i ściągnąć jego. Ułatwiając jej dostęp przybliżył się i pocałował namiętnie. Dłońmi błądził po jej plecach lekko drapiąc ją co sprawiało przyjemne ciarki.

Jednym ruchem odpiął zapięcie od stanika i ujrzał po raz drugi jej nagie piersi ale nim je dostrzegł najpierw spojrzał na twarz dziewczyny czy przypadkiem nie sprzeciwia się. Wydawała sie jakby teraz zażywała jakiś bardzo niebezpieczny narkotyk o nazwie "Severus", uśmiechnął się lekko i zaczął pieścić językiem nagą półkule dziewczyny. Nie miała dużego biustu, miała mały ale jemu to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, uwielbiał takie małe. A trzymając i pieszcząc jej piersi czuł się jakby wygrał życie.

Po chwili przyjemności wstał z nią na rękach i pokierował się do swojego salonu w którym położył ją delikatnie na łóżku. Ściągnął szybko spodnie i teraz dopiero dostrzegł że miała ona spódniczkę. Skubana przyszła go uwieść? Nawet bez tego jej by się udało bo nawet nie zorientował się w co jest ubrana. Ściągnął materiał z dziewczyny i leżała przed nim prawie naga Hermiona.

Delikatnie podgryzał jej szyję i ucho i okolice, macając jej brzuch, udo. W pewnym momencie cichy jęk wydobył się z jej ust co spowodowało zaciśnięcie dłoni na jej piersi. Dziewczyna się lekko wygięła a Severus miał lepszy dostęp do jej ciała. Wiła się pod nim młoda kobieta która momentami cicho pojękiwała. Jej kolano zawędrowało między jego nogi dotykając czułą część. Zmniejszył odległość między nimi, wszedł między jej nogi swoimi biodrami i pocierał się delikatnie o nią, jej ręce złapał i uniósł nad nią przytrzymując dłonią. 

Niestabilny oddech i rumieńce przeważały teraz u dziewczyny. Dotykał ją, pieścił, podgryzał, to była mieszanka wybuchowa dla niej. Jak długo musi jeszcze czekać aby mu się oddać w pełni. Doprowadził ją do takiego stanu że umysł jej wariował.

Poczuła nagle palce na swojej najwrażliwszej części ciała. Przyjemnie ją masowały. Włożył najpierw jednego palca w nią a dziewczyna jęknęła przyjemnie. Poruszał się delikatnie i pewnie aby po chwili dodać drugiego. Przyspieszył ruch a ona jęknęła. Zastopował po paru sekundach czując wilgoć na dłoni. Przejechał palcami przez całe jej ciało zatrzymując się na ustach. Delikatnie wsadził jej do buzi aby po chwili samemu je oblizać. 

Wrócił do pieszczenia jej ciała. Dłonią która przed chwilą pieściła ją w przyjemny sposób złapał za swoje twarde przyrodzenie i drażnił ją. Spojrzał jej prosto w oczy.

-Zrób to - powiedziała cicho.

-Co mam zrobić? - zapytał przyjemnym miękkim głosem.

-Wejdź we mnie. - jęknęła

-A umiesz grzecznie poprosić? - zapytał tuż przy jej uchu. Jego głos sprawiał w tym momencie że się rozpływała.

-Proszę - wyjęczała uchylając głowę w górę. - Proszę wejdź we mnie.

-No proszę, jak chcesz to potrafisz.

Wpatrywał się w nią i zrobił delikatne pchnięcie. Otworzyła usta z jęknięciem i delikatnie wykonywał ruchy do przodu i do tyłu. Wiedział że nigdy nie miała takiego kontaktu fizycznego i był delikatny. Spojrzała na niego i już po chwili złapali wspólny rytm. 

-Severusie ... - powiedziała podgryzając wargę i była już bliska spełnienia.

Jego imię w jej ustach brzmiało tak mile, tak przyjemnie, tak erotycznie że zapragnął je słuchać godzinami. Jej jęki sprawiały że to on się rozpływał przy niej. Merlinie jaki to był wspaniały moment. Gdy zobaczył że osiągnęła orgazm przyspieszył.

-Hermiono - wypowiedział jej imię przy uchu czując że za chwile sam dojdzie.

Białe nasienie wypełniło jej wnętrze a mężczyzna opadł na plecy obok. Przytuliła się do niego i dostała delikatny pocałunek w czoło. Żadne z nich nie odzywało się lecz po chwili oboje odlecieli w kraine snów.

Leniwie otworzył oczy. Gdy jego umysł się rozbudził zakodował że miał bardzo przyjemny wieczór i czuł coś na swojej piersi. Spojrzał w dół i była to Granger. Nie, to była Hermiona, już Hermiona. Nie ruszał się aby jej nie obudzić. Przyglądał się jej kasztanowym włosom, zgrabnym plecom i jędrnym pośladką. To na nich skupił swoją uwagę.

Hermiona lekko się poruszyła i otworzyła wreszcie oczy. Szybko zorientowała sie co się wydarzyło zanim zasnęła. Sama przyszła do niego i sama go zachęciła do tego. Taki był jej w sumie plan, ale co teraz? Nie wydrze sie na nią z samego rana? Nie ruszała się aby nie obudzić go ale nie wiedziała że i on juz nie śpi. Lekko poruszyła ręką co nie umknęło jego uwadze.

-Dzień dobry - usłyszała z góry jedwabisty miękki dźwięk, o Merlinie rozpływała się właśnie.

-Dzień dobry - odpowiedziała cicho i spojrzała się w górę.

Patrzył na nią spokojnie. Wręcz przyglądał się, jakby podziwiał. Podziwiał? Miała wrażenie że wzrokiem błądzi po jej twarzy.

Odsunęła się lekko i powiedziała.

-Chyba powinnam wracać do siebie, profesorze. - usiadła tyłem do niego rozglądając się za swoimi ubraniami.

-Powiedz tak jeszcze raz do mnie a będę zmuszony cię jakoś ukarać. - zbliżył się do jej ucha dodając najbardziej uwodzicielskim głosem jakim potrafił - Hermiono.

Obróciła głowę lekko w jego stronę. Cholera to by było na tyle jej kontroli.

-Proszę?

-Wczoraj ci nie przeszkadzało mówić do mnie po imieniu. - usłyszała pewien zawód w jego głosie. To ją otrzeźwiło. Co ty robisz? Zapytała siebie samą i odwróciła się do niego delikatnie dotykając jego twarz.

-I dalej mi nie przeszkadza, Severusie - pocałowała go wkładając w to swoje uczucia.

To załagodziło sytuację oddając jej pocałunek. Po chwili siedziała na nim i całowała namiętnie gdy on pieścił jej pośladki.

Ten poranek mógł trwać wiecznie dla nich. 

Przyglądał się zgrabnemu tyłkowi dziewczyny gdy ta szła w stronę łazienki. Obiecał za chwile dotrzeć a chłopięcy głos mu podpowiadał "za chwile do niej dołączysz, posiedź tu chwile i podziwiaj to co właśnie spaceruje po twoich komnatach". Uśmiechnął się sam do siebie i westchnął. Nie spodziewał się takiego biegu wydarzeń. Przez tyle czasu budował z nią pewną relację która wybiegała poza jakiekolwiek granice. Czy słusznie? Sama go zapewniała że zasługuje na szczęście. Ale nawet sama pewnie się nie spodziewała że to ona będzie tym szczęściem. Wciąż odczuwał tą cienką nić która ich łączyła, w każdej chwili mógł ją mocniej naderwać i ją zranić. Widział jej delikatność która może się w każdej chwili rozpaść.

-Obyś tego nie stracił przez swoją głupotę, idioto. - powiedział cicho do siebie i ruszył za nią do łazienki dołączyć do kąpieli.

Pozwól Mi Zostac Na Dłużej - Sevmione HGSSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz